niedziela, 26 września 2010

Juno

junoNisko budżetowa komedia o nastolatce, która zaszła w ciążę, bije rekordy za oceanem. I dlatego na własnej skórze postanowiłam się przekonać co jest takiego niezwykłego w tym filmie.
Juno ma szesnaście lat kiedy postanawia uprawiać seks ze swoim kolegą z sąsiedztwa, lecz jednorazowy wybryk kończy się ciążą. I tu co ciekawe, ma ona wsparcie od wszystkich najbliższych. Rodzice jej pomagają ale nie ingerują w decyzje, które ona podejmuje, najlepsza koleżanka też jest blisko. Tylko tatuś jest jakiś taki niezaangażowany i prawie cały czas na drugim planie. Nastolatka postanawia oddać dziecko do adopcji i mimo, że to chyba ciężka decyzja, to ona ją przyjmuje dość lekko. Jest na tyle dojrzała, iż wie że nie nadaje się na matkę.
Film nie jest jakiś nadzwyczajny, ale ogląda go się z pewnym zaciekawieniem. Dużo jest tu dialogów i zero dramatyzmu czy przemocy. Bije z niego pewna mądrość i po obejrzeniu świat jest jakiś inny, lepszy? Bo tak naprawdę dziecko to nie tragedia. Coś co najbardziej podobało mi się w tym filmie to muzyka, która jest rewelacyjna. No i w końcu nie jest to kolejny przy głupawy film produkcji amerykańskiej :)
19:14, toska1982 , Filmy
Link
Dodaj komentarz » 
niedziela, 06 kwietnia 2008

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz