piątek, 29 listopada 2013

Przywróceni – Jason Mott

http://www.harlequin.pl/ksiazki/przywroceni

Wydawnictwo: Mira
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 396
Źródło: Biblioteczka własna


Każdy z nas stracił kogoś bliskiego - dziadków, rodziców, rodzeństwo, dzieci. Śmierć dotyczy każdego z nas i każdego z nas kiedyś zabierze. Jednak choć to trudny moment dla wszystkich to jednak niektórym w szczególności ciężko się z nią pogodzić. Ciężko pogodzić się z utratą ukochanego, matki, a jeszcze bardziej ze śmiercią niewinnego dziecka, które mogło tyle przeżyć, które tak bardzo wyczekiwane odeszło zdecydowanie za szybko!

Harold i Lucille Hargrave nie mieli szczęśliwego życia, choć wszystko zapowiadało się zupełnie inaczej. Byli młodzi i szaleni kiedy się poznali, kochali życie i pragnęli już na zawsze być razem. Pięknym uwieńczeniem ich miłości był jedyny syn Jacob, który wypełniał cały ich czas, który jeszcze bardziej scementował ich miłość. Czego chcieć więcej? A jednak los chciał inaczej i zabrał im jedyne dziecko, po ośmiu latach pozwolił by tych dwoje przeżyło największy dramat swojego życia.

„A gdy martwi powrócą na ziemię, nastąpi kres dni.”

Teraz, pięćdziesiąt lat po tragedii, po latach pełnych bólu i smutku, i po kolejnych latach pogodzenia się z losem, w ich drzwiach staje On – Jacob, cały i zdrowy, po prostu żywy. Jak to możliwe? Czy to cud, a może jakiś makabryczny żart? Ale nie tylko ten ośmioletni chłopiec powrócił do żywych, powracają też inni, powracają umarli by znów żyć.

To nie jest normalne i pozostaje pytanie czy to prawdziwy cud, czy może zapowiedź końca, straszliwego końca.

Jason Mott napisał tę książkę po śnie, w którym ujrzał swoją matką jak żywą, z którą rozmawiał jakby nigdy ona nie umarła. I stąd wziął się pomysł - co by się stało, gdy nasi ukochani nagle powrócili z zaświatów. Czy jesteśmy gotowi zmierzyć się z ich powrotem, czy to byłyby te same osoby, czy może istoty niosące śmierć i zniszczenie. Autor stawia wiele pytań i nic nie zostawia nic przypadkowi, chociażby na akcję wybierając miejscowość – Arkadię, krainę wiecznego szczęścia.

Muszę powiedzieć, że pomysł był świetny i dla mnie nowy. Byłam bardzo ciekawa tej pozycji i jestem zadowolona po jej przeczytaniu, a biorąc pod uwagę że to debiut, to autor zrobił na mnie naprawdę wielkie wrażenie! Książka wciąga już od pierwszych stron, po czym do ostatniej strony nie tylko trzyma nas w niepewności ale przede wszystkim owiewa cały czas tajemnicą, która do końca nie zostaje wyjaśniona. Bo tu nie ma jednego wytłumaczenia, autor daje nam do myślenia, i sama nie wiem co o tym sądzić, to wszystko nie jest takie proste.

„Przywróceni” Josona Motta to wyjątkowa książka, która zmusza nas do refleksji, która wzbudza wiele emocji, która nie pozwoli o sobie szybko zapomnieć. Dlatego polecam ją wszystkim, bez wyjątku!!!!


Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Harlequin/Mira, za co serdecznie dziękuję!!!
http://www.harlequin.pl/


Książka bierze udział w wyzwaniu: Przeczytam tyle, ile mam wzrostu: 3,0 cm (124,3cm)

poniedziałek, 25 listopada 2013

Jak jeść mniej i nie oszaleć z głodu – Gillian Riley

http://talizman.pl/odchudzanie/8797-jak-jesc-mniej-i-nie-oszalec-z-glodu-9788364278068.html

Rok wydania: 2013
Liczba stron: 249
Źródło: Biblioteczka własna


Jedzenie to wielka przyjemność, a biorąc pod uwagę jego dostępność, reklamę, często kupujemy i jemy o wiele za dużo, zapominając, że „jesteśmy tym, co jemy”. Mało kto z nas uświadamia sobie, że jedzenie uzależnia, i im więcej jemy tym bardziej jesteśmy głodni, i nie chodzi tu tylko o cukier. Dlatego też, wiele osób przechodzi na różnego rodzaju diety, które często zamiast utratą wagi, kończą się efektem jojo.

„Jak jeść mniej i nie oszaleć z głodu” to książka dla osób, które pragną w końcu zrobić coś ze swoim życiem. I nie chodzi tu tylko o utratę wagi, ale przede wszystkim o polepszenie samopoczucia, o poprawę zdrowia a przede wszystkim o poczucie własnej wartości.

„To nie waga jest problemem. Jest ona jednym ze skutków problemu. Problem leży w tym, że jemy więcej, niż potrzebuje nasze ciało”.

Autorka zamiast kolejnej diety, proponuje nam całkiem łatwy sposób na osiągnięcie celu, wystarczy tylko uświadomić sobie pewne fakty. O uzależnieniach najlepiej wiedzą Ci, którzy kiedyś zmagali się z problemem nikotynowym, czy alkoholowym. I tak samo jak można rzucić palenie, tak samo można przestać się opychać.

A czym rożni się ta książka od innych proponujących ograniczenie jedzenia poprzez diety? Przede wszystkim diety ograniczają nas, a im bardziej nam czegoś nie wolno zjeść, tym bardziej tego pragniemy. No i kiedy w końcu uda nam się osiągnąć cel, często nadrabiamy ten długi okres diety, poprzez nagrody, w postaci tego, czego nie mogliśmy jeść. I tak oto nie tylko wracamy do poprzedniej wagi ale i nadrabiamy zbędne kilogramy. Gillian Riley proponuje nam zupełnie inne podejście, przede wszystkim niczego nam nie zabrania, możemy jeść tyle ile chcemy i to co chcemy. Mamy wybór, i to od niego zależy co będziemy jeść i wskutek tego jak będziemy się czuć. Tak naprawdę wszystko zależy od naszego sposobu myślenia!

Jedzenie to taki sam nałóg jak picie czy palenie. Wystarczy tylko nad nim zapanować by czuć się dobrze we własnym ciele. Autorka najlepiej o tym wie, bo sama kiedyś paliła i przejadała się, dlatego potrafi rozwiać wszystkie nasze obawy i zmotywować nas do tego byśmy zadbali o własne ja.

„Jak jeść mniej i oszaleć z głodu” to książka dla tych, którzy pragną coś zmienić w swoim życiu, dla tych którzy dość już mają diet i ich skutków. Ale przede wszystkim dla osób które pragną zdrowo żyć, a przy tym w końcu świetnie się czuć!

Polecam! To działa!


Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Studio Astropsychologii, za co serdecznie dziękuję!
http://studioastro.pl/


Książka bierze udział w wyzwaniu: Przeczytam tyle, ile mam wzrostu: 1,4 cm (121,3cm)

poniedziałek, 18 listopada 2013

Historie, które napisało życie – Dorota Sumińska

http://www.wydawnictwoliterackie.pl/ksiazka/2617/Historie-ktore-napisalo-zycie---Dorota-Suminska

Rok wydania: 2013
Liczba stron: 192
Źródło: Biblioteczka własna


Wiele osób nie lubi opowiadań, a ja wręcz przeciwnie. Są one świetną odskocznią, do tego idealnie nadają się do torebki, do autobusu. A „Historie, które napisało życie” wydały mi się świetną pozycją, w końcu kto z nas nie lubi słuchać o życiu innych ludzi, no i  nikt nie pisze tak świetnych scenariuszy jak samo „życie”.

Pani Dorota Sumińska od dawna zbierała takie historie w głowie, które „jak ziarenka fasoli kiełkują i wyrastają poplątanym pnączem”. Dzięki temu możemy poznać dziewiętnaście historii, które łączą emocje.

„Szczęście, miłość, przyjaźń, nadzieja … - czym byłyby, gdyby ludziom nie towarzyszyły zwierzęta?”

No właśnie, jest to drugi czynnik, który przewija się w opowiadaniach. Ale nie mogłoby być inaczej w końcu pani Dorota „jako baczna obserwatora przyrody i świata” nie mogła ich pominąć. I tak poznajemy historię Jurka, ordynatora działu hematologii, który po dziesięciu latach przekonuje się, że jedyne dobre w osobie dyrektora, to jego miłość do psów. Poznajemy też Piotra i jego domek w Bieszczadach, w którym zamiast psa zawitał pewien wilk.

Historie przedstawione przez panią Dorotę są bardzo różnorodne i tak jedne smucą, inne bawią. Uśmiałam się bardzo wyruszając w podróż z Janeczką i Władkiem, przeżyłam swój pierwszy skok z Zosią, oraz wysłuchałam kołysankę z Małgosią.

„Historie, które napisało życie” Doroty Sumińskiej to cieniutka książeczka, w której nie brakuje prawdziwego życia, bo to ono wymyśla najlepsze historie. Czyta się je szybciutko, napisane prostym językiem, pokazują ważne dla bohaterów wydarzenia, bez ich analizy, w końcu nie wszystko trzeba tłumaczyć, czy analizować. Książka idealna na podróż, czy dłuższe czekanie w kolejce. A komu polecam? Chyba tym, którzy lubią słuchać takich historii, którzy ciekawi są losów ludzkich :)


Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Literackiego, za co serdecznie dziękuję!!!
http://www.wydawnictwoliterackie.pl/

Książka bierze udział w wyzwaniu: Przeczytam tyle, ile mam wzrostu: 0,8 cm (119,9cm)

środa, 13 listopada 2013

A przede mną ... Stosikowo

Od dołu:
  1. "Odmładzanie organizmu" Lumira - od Wyd. Studio Astropsychologii :)
  2. "Jak jeść mniej i nie oszaleć z głodu" Gilian Riley - jw.
  3. "Ciemne postacie w historii kościoła" Michael Hesemann - od Wydawnictwa M :)
  4. "Dziedzice krwi" Mateusz Sękowski - od Wyd. Nowae Res
  5. "Niebezpieczna jej uroda" Tomasz Kuza - jw
Za wszystkie książki serdecznie dziękuję :)

poniedziałek, 11 listopada 2013

Ślepa zemsta – Erica Spindler

http://harlequin.pl/ksiazki/slepa-zemsta-1

Wydawnictwo: Mira
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 476
Źródło: Biblioteczka własna


Każdy z nas ma takich autorów po których sięga z zamkniętymi oczami. Dla mnie jedną z takich autorek jest pani Erica Spindler. Jej twórczość od samego początku, już od pierwszej przeczytanej książki, pochłonęła mnie całkowicie. Od tej pory wiem, że czeka mnie nie tylko nietypowe śledztwo, ale też wielkie zaskoczenie. A jak było podczas tej lektury, czy kolejny raz autorka spełniła moje oczekiwania? O tym poniżej.

Huragan Katrina spustoszył Nowy Orlean na wiele dni, a nawet tygodni, ludzie zostali pozbawieni prądu, wody, domów. Jednak same skutki huraganu odczuwalne będą o wiele dłużej. Nie tylko rzeczy materialne się liczą, a sama Katrina zabrała o wiele więcej – wielu ludzi straciło życie, wielu ludzi po prostu zaginęło. Miasto musi stanąć na nogi, jednak by to się stało, Agencja Ochrony Środowiska musi zająć się problemem, jakim są pełne lodówki popsutej żywności. Po przewiezieniu ich na „cmentarzysko” są one tam opróżniane i utylizowane. I to właśnie w jednej z tych lodówek pracownicy wysypiska znajdują tuzin dłoni, ludzkich dłoni.

Patti O'Shay przejmuje dochodzenie, jednak w związku z ogólnym kryzysem śledztwo zostaje wkrótce zamknięte, podobnie jak dochodzenie w sprawie zabójstwa jej męża, również policjanta. Wszystko zostaje zrzucone na szabrowników, którzy w tym czasie mieli wyjątkowe „używanie”.

Dwa lata później w parku zostają znalezione zwłoki młodej kobiety, i nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdy nie fakt, że pozbawione są one prawej dłoni. Pod zwłokami leży również odznaka policyjna, odznaka męża detektyw O'Shay. Patti ponownie przejmuje śledztwo, jednak tym razem nie ma zamiaru odpuścić, choćby miała złamać własne zasady. W końcu czas zakończyć żałobę, a żeby to zrobić morderca musi ponieść zasłużoną karę.

Uwielbiam twórczość Erici Spindler, jej świat, mroczny i brutalny potrafi przysłonić cały mój świat. Kiedy zasiadam do czytania, wiem że dopóki nie skończę, to nic innego nie będzie się dla mnie liczyć. Autorka ma niezwykle lekki styl a przy tym nie bawi się ona w zbędne opisy, dzięki czemu, książka się nie dłuży. Zresztą jak miałaby się nudzić, biorąc pod uwagę fabułę – odcięte dłonie, śmierć policjanta, tajemnicze anonimy, prześladowana striptizerka, otrucie psa i wiele innych wydarzeń. A wszystko to składa się w jedną logiczną całość, chociaż w pewnym momencie trudno w to uwierzyć. Erica Spindler potrafi tak to wszystko przedstawić, że do samego końca nie wiadomo kto jest mordercą, i choć wielokrotnie obstawiałam nowego podejrzanego, to autorka zbijała mnie z tropu, podając kolejny. I to jak dla mnie jest największy plus książki - to zaskoczenie, kiedy poznajemy prawdziwego mordercę, kiedy w końcu prawda i motywy wychodzą na jaw.

Ale nie tylko to zasługuje na uznanie, autorka ma też niesamowity dar do tworzenia postaci. Wprost nie sposób nie polubić detektyw Patti O'Shay, miłej, bardzo sympatycznej policjantki, która potrafi walczyć o najbliższych oraz o prawdę. Podobała mi się też dość złożona postać Yvett. Możemy też dowiedzieć się co słychać u bohaterów innych książek pani Spindler.

„Ślepa zemsta” Erici Spindler to świetny kryminał, który trzyma w napięciu do ostatniej strony. To książka, która zaskoczy nie jedną osobę, oraz zapewni śledztwo na najwyższym poziomie. Ja jestem jak zawsze niezwykle usatysfakcjonowana całością, i już nie mogę się doczekać, kiedy w moje ręce trafi kolejna książka autorki. No i polecam z czystym sumieniem, nie tylko fanom Erici Spindler, ale przede wszystkim tym, którzy mają ochotę na dobry kryminał, a nie mieli jeszcze okazji poznać twórczości tej amerykańskiej pisarki!


Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Harlequin/Mira, za co serdecznie dziękuję!!!
http://harlequin.pl/


Książka bierze udział w wyzwaniu: Przeczytam tyle, ile mam wzrostu: 3,1 cm (119,1cm)

Brisingr – Christopher Paolini


Wydawnictwo: MAG
Rok wydania: 2008
Liczba stron: 624
Źródło: Biblioteczka kuzyneczki M.


To już trzeci tom, chociaż nie było łatwo. I nie dlatego, że książka jest nudna, tylko jakoś źle z czasem trafiłam, i nie mogłam się na niej skupić. A czytanie tej pozycji z doskoku to zły pomysł. No ale książka już za mną, a wrażania jak zwykle bardzo pozytywne.

Eragon i Saphira po wygranej bitwie na Płonących Równinach, szykują się do kolejnych bitw. Za wszelką cenę muszą uwolnić ludzi spod jarzma panowania Galbatorixa, ale przede wszystkim muszą pomóc Roranowi uwolnić Katrinę. Uwolnienie narzeczonej kuzyna przebiega dość szybko, jednak nie obywa się bez pewnych komplikacji. Eragon musi zostawić Saphirę i kuzyna, by dokończyć pewne zadanie, jednak jak się okaże, nie będzie to jego jedyne rozstanie ze smoczycą.

Czy spełni się przepowiednia kotołaka, czy Eragon znajdzie w końcu swój miecz i przeznaczenie, czy Arya odpowie na uczucia Eragona?. Tego zdradzić nie mogę, ale zachęcam do lektury.

Muszę powiedzieć, że im dalej tym lepiej, co raz bardziej podobają mi się przygody Eragona i jego smoczycy. Widać jak dojrzewa nie tylko wielki wojownik, Smoczy Jeździec, ale też styl autora. Widać jak zmieniają się bohaterowie, jak dojrzewają i z młodego chłopca rośnie prawdziwy Jeździec, jak smoczyca rośnie w siłę. Poznajemy lepiej Rorana, Kathrinę, widzimy jak wielkie uczucie może zdziałać cuda.

Książkę czyta się lekko i z wielkim zainteresowaniem, świat stworzony przez Christopera porywa, i nie pozwala oderwać się od książki. Akcja książki jest co raz bardziej przemyślana, wyjaśnia się też wiele tajemnic.

Polecam, idealna pozycja dla osób pragnących przeżyć niesamowite przygody. Książka wspaniale pobudza wyobraźnię i wciąga.


Książka bierze udział w wyzwaniu: Przeczytam tyle, ile mam wzrostu: 4,0 cm (116,0cm)

niedziela, 10 listopada 2013

Dom Tajemnic - Chris Columbus, Ned Vizzini

Uwielbiam Harry'ego Pottera, dlatego jestem niezwykle ciekawa światowego bestsellera polecanego przez J. K. Rowling, którego polskim ambasadorem został Piotr Fronczewski!

Premiera książki nastąpiła 7 listopada 2013 roku.

"DOM TAJEMNIC"
Wydawnictwo Znak

Niewyjaśniona tajemnica sprzed lat doprowadza do niebezpiecznego starcia dobra ze złem. Dom pełen mrocznych sekretów staje się miejscem walki trójki rodzeństwa o życie swoich najbliższych. Jak potoczą się losy Eleanor, Kordelii i Brendana? Czy przeniesieni przez Wichrową Wiedźmę do groźnego świata zjednoczą swoje siły i pokonają Króla Burz? Czy ocalą swoich bliskich? 



Zapowiada się niezwykle interesująco. A jak Wy myślicie?