Akcja książki dzieje się w pewnym mieście w Polsce (Czytelnicy rozpoznają je z pewnością), gdzie w miejscowej komendzie pracują ludzie zarówno sympatyczni jak i przede wszystkim kompetentni. Łapią oni sprawców mniejszych i większych wykroczeń, szukają złodziei, paserów, walczą z narkotykowymi dilerami. Od czasu do czasu trafia się im jakaś większa sprawa: groźny zabójca, ważna ofiara. I oto właśnie zwłoki miejscowej `grubej ryby`, znalezione w samochodzie na parkingu przed motelem, wywołują całą lawinę zdarzeń. Rozpoczyna się długie i zaskakujące śledztwo. Książka ta otwiera nową serię powieści kryminalnych i sensacyjnych. Czytelnicy znajdą w niej prawdziwą rozmaitość. Będzie trochę serio i trochę na wesoło, będą ludzkie namiętności, skrywane ambicje, miłość, zazdrość i nienawiść. Będą zagadki do rozwiązania, mordercy do schwytania, będą tajemnicze wydarzenia itp., itd. - zabawa w policjantów i nie tylko złodziei właśnie się zaczyna.
Książka lekka i przyjemna ale nie jest to niczym wyróżniający się kryminał. Mimo, że czytał się ją w miarę dobrze to bardzo raziło to, że policjanci byli albo bardzo bardzo uczciwi albo niesamowicie skorumpowani. Jednego czego nie brakowało tej książce to dużego poczucia humoru.
Ps. Miasta niestety nie odgadłam :(
Ocena 3,5?/6
niedziela, 20 września 2009
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz