niedziela, 26 września 2010

Śmierć za dnia - Kathy Reichs

W przejmującym chłodzie montrealskiej zimy Tempe Brennan odkopuje pochowane ponad sto lat wcześniej zwłoki. Nie to jednak pochłania bez reszty jej uwagę, lecz seria współczesnych morderstw i zaginięć. Tylko ona jest w stanie połączyć pozornie niezwiązane ze sobą szokujące wydarzenia. Na miejscu zbrodni, w kostnicy i w laboratorium Tempe zgłębia tajemnicę śmiertelnego pożaru w Quebec, przyprawiających o dreszcz wydarzeń w Południowej Karolinie i bierze udział w mrożącej krew w żyłach ostatecznej rozgrywce w Montrealu, która okazuje się sprawdzianem jej umiejętności zawodowych i woli przetrwania…
To moja druga książka Kathy Reichs i jak na razie nie ostatnia. Kolejny raz najbardziej podobały mi się opisy techniczne z życia zawodowego Tempe. Zresztą prawie cała książka to życie zawodowe bo na prywatne bohaterka nie ma czasu. Tym razem mamy do czynienia z sektami, ich sposobami działania i manipulacji. Tajemniczy przywódcy i ich sposoby rekrutacji. W tym tomie nie tylko wątki antropologiczne mnie zaciekawiły ale właśnie temat sekt.
Żeby nie było za pięknie, książka ma też duży minus. W poprzedniej którą czytałam, Tempe w sprawę wciągnęła swoją przyjaciółkę, tym razem jej siostra się przyplątała i naraziła. Jak dla mnie to duży minus, angażowanie do sprawy swojej rodziny czy osób z najbliższego otoczenia.
Ocena 4,5/6
poniedziałek, 03 maja 2010

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz