poniedziałek, 24 lutego 2014

Pies Baskerville'ów


Tłumaczenie: M. Siwek, P. Brzostek
Wydawnictwo: Novae Res
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 260
Źródło: Biblioteczka własna


Któż z nas nie słyszał o niezwykłym detektywie jakim był Sherlock Holmes? Ja niestety do tej pory miałam z nim do czynienia tylko na ekranie telewizora, dlatego bardzo się ucieszyłam, gdy trafiła do mnie książka i to nie taka zwykła ale w oryginale. Ale po kolei.

Rodowa siedziba Baskervill'ów, spowita welonem mgieł, otoczona mokradłami i pustkowiem, oraz straszliwą klątwą. To tu Sherlock Holmes oraz doktor Watson zmierzą się z tajemniczą sprawą gwałtownej śmierci sir Charlesa Baskerville'a, w którą zamieszany jest piekielny pies, nękający ród od dawien dawna.

„Pies Baskerville'ów” to jeden z najsłynniejszych utworów przedstawiających perypetie Sherlocka Holmesa. Książka składa się z trzech części, i tak poznajemy historię klątwy wiszącej nad rodziną, towarzyszmy doktorowi Watsonowi w czuwaniu nad ocalałym spadkobiercą, by w końcu poznać prawdę. Akcja książki toczy się bardzo szybko, misterna intryga oraz odpowiednio dawkowane napięcie powodują, że ciężko oderwać się od książki. Jednak to nie jedyne zalety książki, a co nimi jest?

„Pies Baskerville'ów” to niezwykła książka, niezwykła bo dwujęzyczna. Książka składa się z oryginalnego tekstu oraz polskiego tłumaczenia zdanie po zdaniu, dzięki czemu jest to świetna książka do nauki języka angielskiego. Test po angielsku napisany jest większą i wytłuszczoną czcionką, a nad nim tekst polski mniejszą. Mi wprawdzie nie udało się przeczytać wszystkiego po angielsku ale było to nie lada wyzwanie i niezwykła przygoda.

„Ideą, która kierowała autorami tego przekładu było pozwolenie czytelnikowi na pasjonowanie się lekturą książki kultowego angielskiego pisarza w jej oryginalnej formie a nie wyszukiwanie kolejnych słówek w słowniku.”

Polecam! Książka idealna dla tych którzy pragną poznać tekst w oryginale jak i tych którzy chcą spróbować sił i zmierzyć się z prawdziwym kryminałem :)


Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Novae Res, za co serdecznie dziękuję!!!
http://novaeres.pl/

Książka bierze udział w wyzwaniu: Przeczytam tyle, ile mam wzrostu: 2,7 cm (159,6cm)

niedziela, 23 lutego 2014

Nowy projekt "Bliżej czytelnika"

Zachęcam Was do zapoznania się z nowym projektem "Bliżej czytelnika".

"Biblioteki to prawdziwe oazy kultury, w półpustynnym krajobrazie rozciągającym się poza największymi aglomeracjami. Mieszkańcy dużych miast mają więcej okazji do zetknięcia się z kulturą, mają multipleksy i teatry. Tym w mniejszych miejscowościach pozostaje najczęściej biblioteka i ośrodek kultury, w ramach którego działa. I właśnie do nich najbardziej lubię przyjeżdżać i z nimi się spotykać. Te spotkanie zadają kłam temu, że Polacy coraz mniej czytają, że nie interesują się dobrą książką, sztuką, filmem."

Pan Jacek Getner pragnie dotrzeć do jak największej ilości bibliotek poza dużymi aglomeracjami - "Bo tam czytelnicy są najbardziej spragnieni rozmowy o książkach czy o pisaniu w ogóle. I pytają mnie o wszystko. I o scenariusze telewizyjne. I o pracę przy grze fabularnej „Wiedźmin”. I o pisanie wierszy, prosząc czasem o wyrecytowanie któregoś z nich. Takie spotkanie staje się często impulsem do wypożyczenia mojej książki. I może to być moja malutka prywatna cegiełka w tym, żeby pokazać, że Polak nie tylko potrafi, ale i lubi czytać"

Także zachęcam Was do zapoznania się z nowym projektem Pana Jacka :)

niedziela, 9 lutego 2014

Zagrożeni – C. J. Daugherty


Wydawnictwo: Otwarte
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 384
Źródło: Biblioteczka siostry


No i stało się, trzecia część cyklu Akademii Cimmeria za mną i nie pozostaje mi nic innego jak czekać na kolejny tom, tylko jak tu wytrzymać tyle czasu? No ale nic cztery godziny czytania i nie wiadomo ile godzin czekania ….

Po trudnych wydarzeniach i śmierci Jo, Allie nie może długo się pozbierać, i choć dla wszystkich jest to bardzo ciężki czas, to dziewczyna nie może zapomnieć widoku twarzy przyjaciółki we krwi. Do tego te wszystkie koszmary skłaniają dziewczynę do ucieczki. Niestety i ten plan nie wypala a Allie w końcu otrząsa się na tyle, by dowiedzieć się, że nic nie stoi w miejscu i poszukiwania Nataniela idą pełną parą. Allie wraca do życia szkoły, ma całkiem sporo do nadrobienia, do tego jeszcze treningi Nocnej Szkoły, powodują, że znów nabiera sił i chęci, przede wszystkim do zemsty. Ale zemsta to nie wszystko, Nathaniel znalazł nowy sposób na zniszczenie Izabell i szkoły a uczniowie robią wszystko by temu zapobiec.

Muszę powiedzieć że autorka się rozkręca, tym razem mocno jest już od pierwszych stron, nie trzeba długo czekać na wydarzenia. Allie nabiera co raz większego charakterku oraz co raz bardziej umacnia swoją pozycję. No i oczywiście co raz lepiej poznajemy Sylviana, Cartera, Zoe, Rachel. W końcu wprost powiedziane jest czym jest Cimmeria i jakie ma zadanie. Poznajemy też w końcu główne zło :D

Nie wiem jak ja wytrzymam do kolejnej części, ta była świetna. Niebezpieczeństwo wychodzi z każdej strony i co najważniejsze nie grozi ono z zewnątrz tylko trzeba go szukać w samym środku. No ale nic, tym którzy jeszcze nie czytali oczywiście polecam :)


Książka bierze udział w wyzwaniu: Przeczytam tyle, ile mam wzrostu: 2,6 cm (156,9cm)

sobota, 8 lutego 2014

Motylek – Jolanta Mausch

http://zaczytani.pl/ksiazka/motylek,druk

Wydawnictwo: Novae Res
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 337
Źródło: Biblioteczka własna


Ostatnio rzadko sięgam po powieści obyczajowe, i nie dlatego że ich nie lubię, tylko jakoś tak mi się nie składało, w moje ręce trafiały kryminały, książki z gatunku paranormal czy romanse. Jednak cieszę się, że mogłam przeczytać „Motylka” Jolanty Mausch, a dlaczego? O tym za chwilę.

Magda ma już dość dużego miasta, blokowiska i maleńkiej kawalerki w której się dusi. Dlatego propozycja Wojtka jest dla niej jak wybawienie. Ma nie tylko możliwość pomóc dzieciom w domu dziecka, w którym Wojtek proponuje jej pracę, to jeszcze trafia jej się śliczny domek, a właściwie jego połowa. Jest to dla niej duża odmiana, chociaż nie tak bardzo bajeczna jak by się mogło wydawać.

Piotr to artystka, chociaż przez miejscowych uważany bardziej za nieszkodliwego pijaczka. Kiedyś był dumny z tego co miał, z pięknej żony. Niestety po wypadku w kościele jego życie stanęło na głowie, żona go zostawiła, a twarz już na zawsze szpeci mu wielka blizna. Jest jeszcze coś, ale o tym wie tylko on. A teraz na głowę spadła mu jeszcze sąsiadka – myszowata pani psycholog.

Tych dwoje nawet nie podejrzewa jak ich życie może się zmienić, jak zwykła sąsiedzka pomoc, może zamienić się w prawdziwą przyjaźń.

„Motylek” to debiutancka powieść pani Jolanty Mausch, a ja muszę powiedzieć, oby więcej takich debiutów! Książka jest przepiękna, zrobiła na mnie duże wrażenie, pokazała troszkę inny świat, miłość rodzącą się z bólu i przyjaźni. I nie, nie jest to żaden zwykły romans, chociaż nic do romansów nie mam i sama od czasu do czasu je czytam. Pani Jolanta stworzyła piękną historię dwojga ludzi – Magdy, psychologa ale też zwykłej „myszowatej” dziewczyny, która nie miała zbyt dużo wymagań od życia, oraz Piotra, którego życie nie oszczędziło, i który sam nie potrafi się podnieść po upadku jaki zafundowało mu życie.

Wierzycie w przyjaźń między kobietą a mężczyzną?. Z jednej strony można powiedzieć by że nie, bo w końcu ta przyjaźń skończy się łóżku a z drugiej strony czy możliwa jest miłość bez przyjaźni? Czy taka miłość ma szanse na przetrwanie, czy można wtedy ufać drugiej osobie? Piotr coś na ten temat wie, jego żona była przepiękną kobietą, którą mógł się pochwalić przed znajomymi, z którą uwielbiał pokazywać się na mieście i patrzeć jak inni mu jej zazdroszczą. Jednak czy na tym polega miłość, na pięknie zewnętrznym?

„ - Madzia, ale przecież w każdym z nas jest trochę z ćmy, a trochę z motylka. W każdym jest przecież trochę dobra i trochę zła, radości i smutku. Odwagi ale i … lęku. Nikt w swoim życiu nie miał tylko radosnych chwil ...”

Każdy z nas jest inny ale i każdy z nas zasługuje na to by być szczęśliwym, by odnaleźć swoją drogę. W każdym z nas jest piękno, choć nie zawsze widziane na pierwszy rzut oka.

„Motylek” Jolanty Mausch to przepiękna powieść obyczajowa, powieść o przyjaźni, miłości, o zrozumieniu i poznawaniu siebie oraz drugiego człowieka. To niezwykła historia, która nie jednokrotnie nas wzruszy ale też pokaże, że zawsze warto walczyć o drugiego człowieka, że chociaż raz ktoś odtrąci naszą wyciągniętą dłoń, to nie można się poddawać.

Polecam gorąco!!!! 

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Novae Res, za co serdecznie dziękuję!!!
http://novaeres.pl/

Książka bierze udział w wyzwaniu: Przeczytam tyle, ile mam wzrostu: 2,5 cm (154,3cm) 

czwartek, 6 lutego 2014

Dziedzictwo – C. J. Daugherty


Wydawnictwo: Otwarte
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 396
Źródło: Biblioteczka siostry


Druga część za mną, trzecia będzie w weekend – na szczęście, bo jestem co raz bardziej ciekawa co dalej będzie. Ale jak było tym razem? Co nowego słychać u Allie i w najbardziej ekskluzywnej szkole?

Po wydarzeniach w Cimmeri i bardzo źle skończonym letnim semestrze, Alle wraca do domu do rodziców. Jednak i tu nie jest bezpieczna a rodzice nadal nie chcą jej wszystkiego powiedzieć. Na szczęście dziewczyna bierze sobie do serca rady dotyczące swojego bezpieczeństwa i dzięki temu kolejny raz udaje jej się uciec ludziom Nathaniela.

Po dramatycznych wydarzeniach Allie znów wraca do Cimmeri by zacząć nowy rok szkolny w najbardziej ekskluzywnej szkole w Wielkiej Brytanii, i ku zaskoczeniu siebie i wszystkich zostaje przyjęta do Nocnej Szkoły. Dziewczyna w końcu odkrywa co raz więcej tajemnic dotyczących nie tylko szkoły ale i siebie. Niestety pewne tajemnice zbyt szybko wychodzą na jaw, co tylko komplikuje pewne sprawy.
Na szczęście dużo nauki i ciężkie treningi powodują, że czas mknie jak szalony i nie zostaje zbyt dużo czasu na kłopoty sercowe. Za to pozostaje tylko w końcu odkryć kto jest szpiegiem Nathaniela i dlaczego Allie jest tak ważną osobą. No i jak skończy się pewne nocne spotkanie – ale tego wam nie zdradzę.

Przeczytałam, a właściwie pochłonęłam tą część błyskawicznie i aż sama się zdziwiłam, jak książka ta mnie wciągnęła. Przede wszystkim bardzo dużo się działo, zaczęło się wyjaśniać co raz więcej tajemnic. Choć nie powiem, ale Allie momentami mnie denerwowała swoimi kłopotami sercowymi i brakiem zdecydowania. Na szczęście zapowiada się że w następnej części tych kłopotów nie będzie. Na plus zasługują za to inni bohaterowie – bardzo polubiłam Zoe – małą trzynastolatkę, niezwykle zdolną i bystrą.

„Dziedzictwo” C. J. Daugherty to druga część sagi Wybrani, bardzo dobra część. Podobała mi się nawet bardziej niż pierwsza. Akcja biegnie bardzo szybko, co raz lepiej poznajemy bohaterów i samą szkołę no i przede wszystkim wyjaśnia się co raz więcej tajemnic. Autorka stworzyła świetną sagę i już nie mogę się doczekać kolejnej części! A tym którzy jeszcze nie czytali, polecam!!!


Książka bierze udział w wyzwaniu: Przeczytam tyle, ile mam wzrostu: 2,8 cm (151,8cm)

poniedziałek, 3 lutego 2014

Dziedzice krwi – Mateusz Sękowski

http://zaczytani.pl/ksiazka/dziedzice_krwi,druk

Wydawnictwo: Novae Res
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 418
Źródło: Biblioteczka własna


Podobałby się Wam świat pełen elfów, krasnoludów, magii i walki o przetrwanie? Ja wprawdzie w nim żyć bym nie chciała, za to czytać jak najbardziej. Uwielbiam fantastkę, jednak z polską miałam do tej pory małą styczność, właściwie to ograniczała się ona do dwóch autorów. Na szczęście to się właśnie zmieniło, ale o tym za chwilę.

Aerdin Veske to ćwierćelf, jego matka była półelfką a ojciec człowiekiem, dzięki czemu on sam jest długowieczny. Jednak jest też sierotą. Pewnego razu gdy wrócił z przejażdżki okazało się że jego rodzice nie żyją. Spalono najbliższą wieść, a w zamku wszystkich wyrżnięto w pień. Nie oszczędzono nikogo i nie wiadomo też kto za tym stoi, jednak …

Mija wiele czasu a Aerdin z młodzieńca staje się mężczyzną, który samotnie wyrusza by pomścić śmierć najbliższych. Dociera do Wisielczych Marnot, gdzie najlepszy handlarz informacji – Znajomy, podsuwa mu stary trop. Jednak w tej sytuacji lepszy stary niż żaden i tak Aerdin wyrusza w podróż by dopełnić zemsty. Jednak nie wie, że już dwa dni później będzie czekał na karę śmierci w celi Pana Kircholma. A to dopiero początek wielkiej tajemnicy i wielkiej bitwy.

Muszę powiedzieć działo się i to bardzo! Uwielbiam polską literaturę i pan Mateusz zdecydowanie pokazał, że ma ona wysoki poziom! Świętnie napisana książka z wartką akcją i niezapomnianymi bohaterami. No i jest przede wszystkim tajemnica, za którą wraz z bohaterem podążamy, a im bliżej rozwiązania jesteśmy tym ciekawiej się robi. Do tego język jakim posługuje się autor jest adekwatny do epoki, ale też lekki, a opisy bardzo plastyczne, co tylko jeszcze bardziej pobudza wyobraźnię.

„Dziedzice krwi” Mateusza Sękowskiego to świetny debiut, któremu warto poświęcić swój czas. Książka wciąga, a każda kolejna strona przynosi nieoczekiwane zwroty akcji. No i sam Aerdin - to idealny bohater, który nie szczędzi języka ani głów, których wiele ściana. Dlatego jeśli lubicie fantastykę, elfy, krasnoludy, magię to koniecznie musicie poznać tą książkę. Polecam!!!


Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Novae Res, za co serdecznie dziękuję!!!

Książka bierze udział w wyzwaniu: Przeczytam tyle, ile mam wzrostu: 3,0 cm (149,0cm)