Rok 1960 to przełomowy czas w życiu 21-letniej Harriet Purcell: zaczyna pracę jako radiolog w szpitalu, zrywa zaręczyny, wyprowadza się od rodziców. Jej nowym miejscem na ziemi staje się niezwykły Dom w owianej złą sławą dzielnicy Sydney - Kings Cross. Tutaj w otoczeniu niezwykłych postaci - wróżbitki Delvecchio Schwartz, pary lesbijek, transseksualisty, uroczego malarza - odmienia się życie Harriet. Szczególnie po spotkaniu z córeczką gospodyni, czteroletnią Flo. Mały aniołek, choć nie mówi, potrafi wiele przekazać...
Świetna książka i chociaż na początku mało jest o tytułowym aniołku to autorka dobrze opisuje przypadek dziecka z autyzmem i jak w tamtych latach ciężko było zaakceptować innymi takiego chorego malucha. Książka napisana prostym językiem i przejrzystym stylem. Powieść proponuje nam zaskakujący zestaw osobowości – fascynujących i niepowtarzalnych. Jak dla mnie godna przeczytania.
piątek, 30 maja 2008
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz