niedziela, 26 września 2010

Rio Anaconda – Wojciech Cejrowski

W książce autor opisuje kolejną ze swoich wypraw w głąb amazońskiej dżungli, którą podjął w poszukiwaniu jednego z izolowanych od współczesnej cywilizacji plemion indiańskich.
Moje pierwsze spotkanie z Cejrowskim nie przypadło mi do gustu. Nie podobały mi się jego programy w telewizji i jakoś nie mogłam się do niego przekonać. Za to książka jest cudowna, jestem zachwycona opisami miejsc, których pewnie nigdy w życiu nie zobaczę. Razem z autorem przeżywałam radości i smutki, samotność i wielką przygodę. Ilustracje też zachwycały, ale najbardziej podobały mi się dialogi z szamanem :)). Pomimo, że mamy z panem Wojciechem  różne  poglądy na pewne sprawy, to mam do niego wielki szacunek i  jestem pełna podziwu dlatego co przeżył, zobaczył i odkrył.
Ocena 6/6
poniedziałek, 11 stycznia 2010 
2010/01/12 10:25:20
Mnie też się podoba jego sposób opisywania świata.:)
-
2010/01/13 09:02:45
Opisywanie opisywaniem, ale te zdjęcia... Aż chciałoby się w nie wejść :)
-
2010/01/13 11:34:30
oj chciałoby się jak nic, a już najbardziej chyba tam być razem z Panem Wojciechem ehhhhh

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz