piątek, 18 listopada 2011

Pożegnanie z przeszłością – Robyn Carr




Wydawnictwo: Mira
Rok wydania: 2011
Liczba stron: 268
Źródło: Biblioteczka własna


Czasami ciężko jest nam się pogodzić z przeszłością, a dopóki tego nie zrobimy, nie możemy iść dalej. By zacząć nowy etap w życiu trzeba na dobre zakończyć to co było i bez oglądania się za siebie iść do przodu. Jednak nie zawsze to jest takie proste, nie zawsze tak z dnia na dzień jesteśmy w stanie zmienić swoje życie. Czasami potrzeba wiele dni a niekiedy lat, by zrozumieć, wybaczyć, by w końcu na nowo nauczyć się żyć. Szczególnie ciężko jest nam, gdy odejdzie od nas ktoś bliski, i chociaż wiemy, że to niebawem się stanie, to jednak nigdy nie jesteśmy na to gotowi.

Marcie już od małego wiedziała co to ból po stracie bliskich, wychowywana przez siostrę, wiedziała, że kiedyś wszyscy odejdą z tego świata. Jednak kiedy zakochała się w Bobbym, nie sądziła, że i on ją tak szybko zostawi. Ma dwadzieścia siedem lat i właśnie została wdową. Jej mąż został ciężko ranny w Iraku i już od samego początku było wiadomo, że z tego nie wyjdzie. I choć Marcie miała dużo czasu na pogodzenie się z tym co nieuchronne, to jednak czy ktokolwiek jest w stanie pogodzić się ze śmiercią?

Marcie „by ruszyć w następną drogę, nową drogę życia, musiała najpierw przebyć tę”. Postanowiła odnaleźć najlepszego przyjaciela swojego męża, który po części uratował mu (lub po prostu przedłużył mu) życie. Nie wie ona dlaczego Ian przestał nagle się do niej odzywać, czemu urwał z nią kontakt, w końcu z Bobbym przeżyli tyle wspólnych chwil. Marcie wie, że dopóki nie porozmawia z Ianem, to nie będzie mogła dalej normalnie żyć.
Zaczyna się długa i ciężka podróż.

„Pożegnanie z przeszłością” Robyn Carr to bardzo piękna powieść obyczajowa, która zawiera tak dużą dawkę emocji, że nie obyło się bez uronienia paru łez. I choć to nie mój mąż zmarł, nie mojego przyjaciela szukałam, to jednak, czułam ból razem z Marcie. Autorka ma niesamowity dar przelewania uczuć na papier, i robi to tak sugestywnie, że czasami miałam wrażenie, jakby to mnie spotkały te wszystkie nieszczęścia.

Ale w książce nie tylko znajdujemy smutek i ból, autorka pokazuje nam też jaką siłą jest przyjaźń i jak jest ona ważna w życiu każdego człowieka. Żołnierze z Marine Corps zawsze trzymają się razem i choć często nie chcą opowiadać o tym co było, to jednak są w stanie oddać za siebie życie.

Jest jeszcze coś, co bardzo mi się spodobało w tej książce. Robyn Carr pokazuje nam jak ważne są w naszym życiu symbole, jak zwykła choinka potrafi zjednoczyć ludzi i nieś im otuchę, ciepło, pamięć. Gwiazda Betlejemska – „jest sensem, celem w życiu, obietnicą”.

Dawno się tak nie wzruszyłam podczas czytania, ale „Pożegnanie z przeszłością” to nie tylko wyciskacz łez, to też historia, która daje wiarę, która pozwala uwierzyć że nic nie dzieje się bez przyczyny i we wszystkim co nas spotyka jest jakiś sens. Podczas jej czytania zabrakło mi tylko śniegu za oknem :)
Polecam wszystkim tą piękną historię, będzie ona idealna na zbliżające się święta. To wspaniała zimowa lektura.:)

Książkę otrzymałam od Wydawnictwa Harlequin/Mira, za co serdecznie dziękuję !!!

21 komentarzy:

  1. Lubię jak książka wzrusza. I kolejna pozytywna recenzja tej książki;) Muszę ją przeczytać;d

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się z Tobą całkowicie. I mnie ta historia urzekła:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem właśnie w połowie ale jeszcze się nie zachwycam... No nie wiem, chyba nie do końca w moim guście, chociaż ma też zalety ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. I doczekałam się twojej recenzji. Jest przepiękna. Niemal znów stanęłam przy tej cudownej choince.

    OdpowiedzUsuń
  5. Miravelle - polecam, i zalecam czytanie bliżej świąt :)

    Kasandra_85 - :)

    Giffin - to czekam na wrażenia po skończonej lekturze, jestem ciekawa co Ci się podobało a co nie :)

    Cyrysia - oj bardzo bym chciała ja na żywo ujrzeć, no i te naszywki, odznaczenia - coś naprawdę fajnego !

    OdpowiedzUsuń
  6. Chyba nie do końca moje klimaty, raczej unikam wyciskaczy łez, ale komuś innemu książka może się podobać. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Myślę, że to interesująca książka. Ja sam piszę o odejściu bliskich osób.

    OdpowiedzUsuń
  8. Muszę poszukać jakiegoś Mikołaja, kolejnego zresztą i dodać mu tę książkę do listy ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Podoba mi się zarys fabuły, okładka jest magiczna - czego chcieć więcej, by zdecydować się na tę książkę? :)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo się cieszę, że książka wzbudza takie emocje i ma tyle pozytywnych opinii - to bardzo zachęca do lektury. Cieszę się też, że mam ją u siebie na półce, nic tylko zabierać się do czytania ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dosiak - ja tam lubie czasem popłakać przy książce, a ta na swój sposób jest wyjątkowa :)

    Piter - tak, wiem i już nie mogę się doczekać, kiedy będę mogła ją przeczytać :)

    Edyta - koniecznie, to naprawdę idealna lektura świąteczna :)

    Isadora - okładka bardzo klimatyczna :)

    Kamykowy - to Ci zazdroszczę, że cała historia jeszcze przed tobą :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Możliwe, że sięgnę po nią kiedyś ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. To co na wstępie mnie urzekło, to okładka tej książki -klimatyczna i przyciągająca. Sama historia może nie do końca mnie porywa, ale na duży plus zaliczam emocje, o których wspominasz. Chętnie się rozejrzę za tą książką.

    OdpowiedzUsuń
  14. Piękna, klimatyczna okładka, wzruszająca historia i duża dawka emocji, w sam raz na zbliżające się święta :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Bujaczku - myślę, że mogłaby Ci się spodobać :D

    Bellatriks - okładka rzeczywiście bardzo klimatyczna a historia na swój sposób bardzo piękna :)

    Evita - idealna wręcz :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Okładka piękna. Niezbyt dużo czytam obyczajówek, jednak może, kiedy spadną śniegi, odmieni mi się? Wówczas na pewno nie zapomnę o tej książce!

    Pozdrawiam i zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. U mnie odbyło się bez wzruszeń, ale książka przypadła mi do gustu. :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Kolejna pozytywna recenzja! Muszę miec tę książkę!

    OdpowiedzUsuń
  19. Carla - :)

    Irytacja - ja się szybko wzruszam :)

    Mery - Polecam warto :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Czy uda mi się ją przeczytać? Recenzja zachwycająca!

    OdpowiedzUsuń