Wydawnictwo: Harlequin
Rok wydania: 2011
Liczba stron: 218
Źródło: Biblioteczka własna
Znacie Harlequiny? Nawet jeśli ich nie czytaliście to i tak
każdy wie o co chodzi. Do niedawna książki te kojarzyły mi się tylko i
wyłącznie z samymi romansami, aż do czasu, gdy natrafiłam na tę oto książeczkę.
Nowa seria to połączenie romansu z sensacją, dzięki czemu możemy zobaczyć jak
rodzi się uczucie w dość nietypowych sytuacjach, w sytuacji, gdy bohaterowie walczą o
przeżycie.
Elizabeth ma ochotę już tylko na to, by znaleźć się w końcu
w swoim łóżku i móc spokojnie iść spać. Jednak kiedy wjeżdża do garażu, ktoś
znienacka ją atakuje, rzuca nią brutalnie o podłogę. Kiedy udaje jej się
odzyskać przytomność, wie, że musi jak najszybciej wydostać się z domu a jedyną
pomoc może uzyskać u nowego sąsiada. Kevin, początkowo dość niechętny nocnym
odwiedzinom, po chwili postanawia zająć się całą tą sprawą. Okazuje się, że
jest on doświadczonym policjantem zajmującym się ciężkimi przestępstwami i choć
to do takich początkowo się nie kwalifikuje, to z czasem okaże się, że
Elizabeth grozi naprawdę wielkie niebezpieczeństwo.
Muszę przyznać, że zaskoczyła mnie ta książka. Nie
spodziewałam się aż takiej intrygi, takiego przebiegu wydarzeń. Akcja rozkręca
się już od pierwszej strony i przyspiesza zbliżając się ku końcowi. Sama
intryga jest niezwykle ciekawa i dobrze przemyślana. A bohaterowie równie
interesujący.
Spodziewałam się przystojniaka z wydziału zabójstw a
otrzymałam potężnego mężczyznę o twarzy „buldoga” z wyjątkowo miękkim sercem.
Na dodatek, który nie ufa kobietom ale i sobie też. Wie jak łatwo go
wykorzystać i że choć już raz się naciął na pewna kobietę, to jednak zawsze
przybędzie im z pomocą.
Podoba mi się ta seria „Romans & Sensacja”, książka nie
tylko idealnie mieści mi się w torebce w czasie podróży, ale też dostarcza
odpowiednich wrażeń. Bo czyż nie najsilniejszymi uczuciami pałamy w chwilach
zagrożenia? To właśnie wtedy zdajemy sobie sprawę jak bardzo potrzebujemy
bliskości drugiej osoby, to właśnie w takich sytuacjach rodzą się najsilniejsze
uczucia.
Polecam wszystkim, którzy mają ochotę na dobry romans z dużą dawką
adrenaliny :)
Książkę otrzymałam od Wydawnictwa Harlequin, za co serdecznie dziękuję !!!
Do harlequinów jestem jakoś uprzedzona, ale widzę, że chyba niesłusznie. Może, może...
OdpowiedzUsuńZdarzają się niezłe historie harlequinowe. Wiem coś o tym.
OdpowiedzUsuńRomans a z dawką adrenaliny brzmi kusząco :)
OdpowiedzUsuńNie jestem przekonana do końca. Wierzę, że książka zapewnia dużo emocji, ale póki co nie będę jej szukać. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam serie romans & sensacja. Tej książki jeszcze nie znam, ale po takiej zachęcającej recenzji mam nadzieję, że niedługo się to zmieni.
OdpowiedzUsuńKasandra_85 - ja nie jestem, lubię czasem takie książki o miłości, gdzie wszystko jest możliwe :)
OdpowiedzUsuńEdyta - o tak, ja też coś wiem :)
Taki jest świat - mała książeczka z nagromadzoną akcją i romansem :D
Dosiak - wnosząc po tym co czytasz, to nie namawiam :)
Cyrysia - to moja pierwsza książka z tej serii i na pewno nie ostatnia, spodobała mi się ta seria :)
A ja bardzo chętnie przeczytam, jak tylko nadarzy się okazja:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Mi też harlequiny zawsze kojarzyły się z tanimi, powtarzalnymi powieściami, więc miło, że wcale tak nie jest ;)
OdpowiedzUsuńInne oblicze harlequina? Może byc ciekawe...
OdpowiedzUsuńJa od harlequina dostałam "Rozdarte dusze" i też się nie zawiodłam ;) (No może trochę... dialogami). Myślałam, że nigdy w życiu nie sięgnę po romanse ;)
OdpowiedzUsuńJa też jestem jakoś uprzedzona do harlequinów... Ale w sumie, dojrzewają czytelnicy, może i dojrzewają poszczególne typu literatury? Mariaż sensacji i romansu brzmi ciekawie. Jeśli będę miała ochotę na coś lekkiego... przemyślę :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę serię, planuje zebrać całą :) Czekam, aż Pani Monika utworzy jakąś mega promocję na nią, dokupię brakujące wtedy:)
OdpowiedzUsuń