Wydawnictwo: Mira
Rok wydania: 2012
Liczba stron: 380
Źródło: Biblioteczka własna
Zawsze zastanawiałam się jakby to
było, gdym urodziła się trochę wcześniej, gdy przyszło mi żyć
w innej epoce. Czy umiałabym się lepiej odnaleźć, niż w
dzisiejszych czasach, czy byłabym bardziej szczęśliwa. Tego
niestety nigdy się nie dowiem, ale za to, z ogromną chęcią sięgam
po książki, które choć trochę mogą mi przybliżyć czasy, które
tak mnie pasjonują.
Catherine Fenton pochodzi z bardzo
bogatego domu, jako dziedziczka ogromnej fortuny po dziadku nababie,
jest niezłą partią. Do tego niebywała uroda, powoduje, że
całkiem sporo osób myśli o niej, jako przyszłej żonie. Niestety
ojciec Catherine już zdecydował, że wyjdzie ona za lorda Whitersa,
jego wspólnika w interesach. Młoda panna nie jest tym wyborem
zachwycona, zwłaszcza, że lord traktuje ja jak przedmiot, do tego z
niebywałym okrucieństwem i brutalnością. Na szczęście los bywa
dość przewrotny i pcha ją w ręce młodego hrabiego Benjamina
Hawskmoora.
Hrabia Ben to młody hulaka, który nie
tylko ryzykuje życie w różnych zakładach, ale też lubi pokazywać
się w towarzystwie pań o dość wątłej reputacji. Wszystko
wskazuje, że nie bardzo zależy mu ani na życiu ani na opinii,
zwłaszcza, że od dawna boryka się z opinia bękarta. Nie ukrywa on
również, że ożeni się tylko z bogatą dziedziczką, dlatego gdy
spotka Catherine podejmuje z nią niezwykle niebezpieczną grę.
Twórczość Nicoli Cornick miałam już
przyjemność poznać i mniej więcej wiedziałam czego mogę się
spodziewać. Jednak z każdą kolejną książką autorka mnie co raz
bardziej zaskakuje, pokazując co raz barwniej środowisko lordów i
hrabiów, ale od strony tej bardziej pożądanej. I znów mogłam
przenieść się do XIX – wiecznej Anglii, gdzie królują piękne
suknie, wielkie bale, ale tym razem więcej tu tej ciemnej strony,
czyli skandali i prawdziwego życia. Już od samego początku możemy
przyjrzeć się widowisku jakim jest wieszanie człowieka, oraz
emocje jakie temu towarzyszą. Potem jest co raz lepiej, nocne domy
gry, prywatne nocne bale, schadzki, zdrady, pojedynki oraz wielkie
namiętności, bo to one rządzą człowiekiem.
„Skandalista” Nicoli Cornick to
świetny romans historyczny, który nie tylko przeniesie nas w dość
odległe czasy, ale przede wszystkim pokaże nocne życie, jakie
toczyło się w XIX-wiecznej Anglii. To na wielkich namiętnościach
i na jeszcze większych intrygach skupia się autorka, i świetnie
jej to wychodzi. Całość opisuje bardzo barwnym językiem, dzięki
czemu książkę czyta się z jeszcze większym zainteresowaniem, z
niemałym dreszczykiem emocji. Do tego muszę wspomnieć o samym
wydaniu, i o oprawie graficznej, które są bardzo dobre i piękne.
Polecam wszystkim miłośnikom romansów
historycznych, z całą pewnością pokochacie twórczość Nicoli
Cornick!!! Ja jestem jej wielką fanką!
Książkę przeczytałam dzięki
uprzejmości Wydawnictwa Harlequin/Mira, za co serdecznie dziękuję!!!
Właśnie mam tę książkę w najbliższych planach :)
OdpowiedzUsuńWidziałam stosik, bardzo interesujący, no i czekam na Twoje wrażenia :)
UsuńSkończyłam właśnie czytać jeden z romansów historycznych z wyd. Mira i muszę przyznać, że nawet mi się spodobał, dlatego chętnie również poznam ,,Skandalistę''.
OdpowiedzUsuńTak, grunt to się przełamać :) A książkę oczywiście Ci polecam :)
UsuńO tak. Ciekawa lektura:))
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJakoś nie przepadam za tym gatunkiem.
OdpowiedzUsuńZdarza się :) Za to wiele innych lubisz, które ja też ;)
UsuńJej, chcę, chcę, chcę!
OdpowiedzUsuńTo życzę, żeby szybko książka wpadła w ręce ;)
UsuńBardzo lubię romanse historyczne więc to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńW takim razie tym bardziej polecam ;)
UsuńZa późno obudziłam się zgłaszając się jako chętna na zrecenzowanie tej książki dla Miry :( A tak chciałam przeczytać. I nadal chcę! :)
OdpowiedzUsuńoj to szkoda ;( Ale i tak przeczytać zawsze możesz ;)
UsuńKocham dawne czasy i romanse, więc z pewnością przeczytam! ;)
OdpowiedzUsuńJa tez kocham ;)
UsuńMyślę, że może być ciekawie :)
OdpowiedzUsuńKsiążka już jakiś czas temu wylądowała na mojej półce "chcę przeczytać", a z każdą recenzją o tej powieści coraz bardziej mam na nią ochotę.
OdpowiedzUsuń