Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Rok wydania: 2011
Liczba stron: 336
Źródło: Biblioteczka własna
„Niektóre książki mają nie tylko klimat, ale i czar – kolacji jedzonych w gronie najbliższych, zapachu świeżego, domowego chleba, miłości ... Oto jedna z takich książek.”
Ile razy przechodziłam koło księgarni, tam ona na mnie zerkała. Kusiła piękną okładką i treścią. Los chciał, że udało mi się ją wygrać, dzięki czemu, jeszcze bardziej się cieszyłam, że ją mam, że w końcu ja przeczytam.
Jascon Mirabella zaraz po ukończeniu studiów wyprowadza się z rodzinnego Rhode Island. Marzy mu się wielki świat i pieniądze. W Los Angeles nie ma rzeczy niemożliwych i tak udaje mu się szybko osiągnąć wielki sukces, a co za tym idzie i dużo kasy. Wydaje mu się, że właśnie o takim życiu marzył, dobrze płatna praca, nocne lokale i piękne kobiety. W końcu też na jego drodze staje kobieta idealna, córka jego pracodawcy. Bardzo szybko się w niej zadurza, traktując ją inaczej niż pozostałe panie. Jednak pewnego dnia wszystko traci, jego życie legnie w gruzach. Jedna błędna decyzja, jeden podpis i nie ma pracy, kobiety a być może i dziecka. A wiadomo, kiedy jest źle, to już nie pozostaje nic innego, jak tylko wrócić na łono rodzinne.
Czy Jascon zrozumie, gdzie popełnił błąd, że nie wszystko można sprzedać a już na pewno nie swoją duszą?
To było moje pierwsze spotkanie z tym autorem i cieszę się, że mogłam przeczytać tą książkę, zwłaszcza, że wiele osób ją zachwalało. Teraz ja z czystym sumieniem mogę ją polecić, każdemu kto ma ochotę na piękną rodziną opowieść, na historię rodziny o włoskich korzeniach. Autor pokazuje nam co tak naprawdę w życiu się liczy, i że życie jest zbyt wiele warte by je sprzedać.
Książka napisana prostym językiem, wciąga już od pierwszych stron. I choć jest bardzo przewidywalna, to ma w sobie coś takiego, że nie można się od niej oderwać. Ten klimat. Miło mi się spędzało czas podczas rodzinnych kolacji, czy w małej piekarni, a już najbardziej w pensjonacie. Bohaterów po prostu nie da się nie lubić i czas z nimi spędzony uważam za udany.
Teraz nie pozostaje mi nic innego jak tylko polować na inne książki tego autora :)
Ocena:8,5/10
Mnie prześladują te okładki, idealne, klimatyczne, przyciągające oko :)
OdpowiedzUsuńSpecjalnie jakos na nie nie poluję, ale może za niedługo wpadną w moje ręce książki tego autora:)
Taka lektura zdecydowanie mi się przyda. Jak na nią trafię z pewnością przeczytam:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Po przeczytaniu "Villi Mirabelli", ja także poluję na inne książki autora 8)
OdpowiedzUsuńMnie niestety nie przypadła do gustu :) Ale cieszę się, że Tobie się podobała :D
OdpowiedzUsuńOkładka rzeczywiście przyciągająca i taka letnia :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze nic tego autora, więc z chęcią poznam jego książki :)
Może kiedyś ;)
OdpowiedzUsuńSabinka - myślę, że Tobie klimat tej książki przypadnie do gustu :)
OdpowiedzUsuńKasandra_85 - teraz na długie i leniwie dni wprost idealna :)
Bellatriks - jestem ciekawa jak wypadną inne książki tego autora :)
Isabelle - czytałam Twoją opinię, ale tak to jest, jednym się podobają innym nie :)
Evita - jak dla mnie warto zapoznać się z twórczością Petera Pezzelli :)
Bujaczek - :)
OdpowiedzUsuńBardzo pięknie jakoś uchwyciłaś swoje wrażenia po przeczytaniu tej książki. Z chęcią i ja do niej spojrzę.
OdpowiedzUsuńA mi się te okładki kojarzą z takimi sielskimi klimatami typu Rozlewisko czy Toskania i w ogóle mnie nie ciągnie do nich ;]
OdpowiedzUsuńTej książki jeszcze nie czytałam, ale znam "Lekcje włoskiego" tego autora, które bardzo mi się podobały, więc i po tę pozycję chętnie sięgnę :) Myślę, że to taka lektura idealna na lato. Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńCzytałem już parę książek z podobnymi okładkami i zawsze te książki pozostawiały we mnie piękne wrażenia, myślę że z tą pozycją będzie podobnie :-)
OdpowiedzUsuńRównież nabrałam ochoty na tę książkę :) Mam nadzieję, że niedługo wpadnie w moje ręce :)
OdpowiedzUsuńRównież nabrałam ochoty na tę książkę :) Mam nadzieję, że niedługo wpadnie w moje ręce :)
OdpowiedzUsuńCyrysia - zajrzyj, koniecznie, myślę, że możesz polubić tego autora :)
OdpowiedzUsuńViconia - jak nie ciągnie, to namawiać nie będę :)
Rr-odkowa - ja jeszcze nie wiem, którą następną książkę tego autora przeczytam, choć chodzi mi po głowie "Kuchnia Franceski" i właśnie "Lekcje włoskiego"
Pisanyinaczej - tak, okładka jest przepiękna i mam nadzieję, że książka równie taka będzie dla Ciebie :)
Dosiak - w takim razie tego Ci życzę :)
Nie czytalam,ale moze w dalekiej przyszlosci... Teraz mam mnostwo innych do czytania. A tablet to takie dotykowe urzadzonko. Cos pomiedzy laptopem a telefonem. Taka zabaweczka.
OdpowiedzUsuńMnie także okładka kusi z półek księgarnianych :)
OdpowiedzUsuńHadzia - tak, jak przeczytałam u Ciebie to od razu poszukiwałam, co to takiego :)
OdpowiedzUsuńAneta - okładka jest piękna, taka wakacyjna, taka optymistyczna :)
Piękna okładka - i wyjątkowy klimat, na pewno kupię.
OdpowiedzUsuń