Wydawnictwo: Książnica
Rok wydania: 2009
Liczba stron: 326
Źródło: Biblioteczka bratanicy
Kolejna książka o wampirach i choć mówiłam, że na razie mam dość, to jednak z ciekawości, co tam ta moja mała czyta, postanowiłam i ja. Jestem mile zaskoczona, bo spodziewałam się kolejnej historii powielonej już nie jeden raz, a tu autorka stworzyła coś nowego i fajnego. Ale od początku.
Zoey początkowo jest zwykłą nastolatką, ma przyjaciół, chłopaka i wiele problemów, jak to w tym wieku bywa. Jednak pewnego dnia, ostro dyskutując ze swoją przyjaciółką, nie zauważa, dziwnego nieznajomego, który bacznie im się przygląda. To Tracker – wysłannik Domu Nocy i bogini Nyks, który naznacza, wypowiadając sakramentalna formułkę. Od tej pory, nic już nie jest takie, jak było. Kiedy ktoś zostaje naznaczony, musi jak najszybciej udać się do Domu Nocy, by podjąć naukę i przejść przemianę. Jednak i tu nic nie jest pewnego, gdyż co któryś adept umiera, nie każdy organizm jest w stanie przejść przez tak trudny proces.
Gdy Zoey wraca do domu z dziwnym znakiem, matka z ojczymem, nie przyjmują do wiadomości tego, że ich dziecko zostało naznaczone, dopiero babcia ratuje wnuczkę, odwożąc ja do nowej szkoły i przyjmując wszystko, jak by to było normalne. W końcu wyjaśnia wnuczce, że nie jest ona zwykłą dziewczynką i że od początku wiedziała, że coś takiego się stanie , w końcu w ich żyłach płynie krew Czirokezów.
W nowej szkole Zoey szybko się odnajduje i zdobywa prawdziwych przyjaciół, w końcu nie jest ona znów taka inna. No może trochę, bo lekcje odbywają się w nocy a nie w dzień, i nie są tak standardowe ale za to jakie ciekawe. A opiekę nad nową uczennica sprawuje sama kapłanka Neferet. Teraz pozostaje Zoey tylko nauczyć się, jak żyć i przeżyć, gdyż w dość krótkim czasie dwoje uczniów umiera, a Afrodyta – z piątego formatowania, nie może się pogodzić z tym, że Zoey, jak na adepta tak szybko się zmienia i że być może sama bogni ma z nią wielkie plany.
Jak już na początku pisałam, nie spodziewałam się, że książka ta mi się tak spodoba. Jest trochę inna od tych ostatnio czytanych o wampirach. Bardzo spodobał mi się pomysł z przemianą i że nie staje się to za sprawą ukąszenia, tylko naznaczenia. Że nikt tak od razu nie staje się dorosłym wampirem, tylko musi się do tego przygotować, i się z tym pogodzić. Że w czasie przemiany odkrywa się różne moce i zdolności. Dużo też opiera się na mocy i wierze w siły przyrody. Akcja choć początkowo dość powolna, to jednak takie wprowadzenie jest bardzo potrzebne i dobrze się je czytało.
Polecam tą książkę wszystkim tym, którzy lubią czytać o wampirach i oczywiście młodzieży, bo to do nich jest ona głównie skierowana. A ja się biorę za druga część – Zdradzoną !!!
Ocena: 8/10
Przejście od adepta do wampira rzeczywiście jest intrygujące. Ale nie zmroził Cię język tej powieści? Te okropne kolokwializmy i nowomowa? Ja cierpiałam strasznie ;) A piąta część - "Osaczona" chyba jak na razie najgorsza z serii. Tam dopiero główna bohaterka dokazuje i udowadnia, że jest jeszcze dość głupituka.
OdpowiedzUsuńOd dawna mam ochotę na tę książkę. Na pewno niebawem przeczytam :) Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że moja siostra bardzo się ucieszy z tej książki:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Może i język był straszny, ale mi tam się podobało
OdpowiedzUsuńPS. Dodaję do linek
Ciekawa koncepcja książki. Bardzo interesująca recenzja.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!:)
Lubie od czasu do czasu poczytać takie książki, więc i skuszę się na tę także.
OdpowiedzUsuńPomyślę o tej lekturze w wolnej chwili. :)
OdpowiedzUsuńNyx - może odrobinkę, najbardziej utkwiło mi w głowie takie słowo "ojciach" ale z drugiej strony to książka głownie dla młodzieży i język ma właśnie taki potoczny być :)
OdpowiedzUsuńAnnie - myślę, że warto, ja pomału już kończę drugą część i jest jeszcze lepsza niż pierwsza :)
Kasandra_85 - moja bratanica też się bardzo cieszyła a i ja koniec końców jakby nie patrzeć też :)
Kobra - język językiem, ale właśnie sam pomysł wart jest przeczytania :)
Paweł - :)
Cyrysia - polecam :)
Ewa - oj pomyśl, ostatnio bardzo się przekonałam do fantastki młodzieżowej :)
Widzę, że Cie wciągnęła ta seria ;) Ja niedługo biorę się za 4 tom ;)
OdpowiedzUsuńoj wciągnęła mnie :)
OdpowiedzUsuńStanowczo nie podoba mi się polskie tłumaczenie tej książki. Po angielsku za to bardzo. Dlatego w tym języku czytałam jedynkę, a także dwójkę. Czekają na mnie 3 i 4 ;) Dalej muszę poszukać po promocji ;)
OdpowiedzUsuńMi nie podobała się ta książka. Nie wiem, czy sprawiło to słownictwo (ubogie), jakim posługiwali się bohaterowie i sama autorka. Może w oryginale brzmi lepiej, ale zraziłam się już to tej serii. Poza tym ile to ma części? 7?
OdpowiedzUsuńCassin - niestety po angielsku nie dałabym rady więc zostaje mi tylko takie tłumaczenie :)
OdpowiedzUsuńIce_Fire - nawet nie patrzyłam ile ma części, bratanica je chciała to jej kupuje po kolei :)