poniedziałek, 1 grudnia 2014

Pan Przypadek i korpoludki – Jacek Getner


Wydawnictwo: Zakładka
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 231
Źródło: Biblioteczka własna


Trochę czasu już minęło od mojego ostatniego spotkania z twórczością pana Jacka Getnera, ale się doczekałam kolejnego, trzeciego już, tomu przygód nieco cynicznego, ale za to romantycznego, amatora detektywa – Jacka Przypadka.

Wielkie korporacje, to w ich środowisko tym razem trafia Jacek, by rozwiązać trzy kolejne, trochę nietypowe sprawy. I tak pierwsza z nich o kryptonimie „Morderstwo w Orient Espresso” przenosi nas do małej kawiarni, gdzie jeden z klientów zginął od drewnianej pałeczki wbitej w klatkę piersiową. Sprawa dość nietypowa, bo sam pan komisarz Łoś prosi naszego amatora detektywa o drobną konsultację, gdyż pozostali klienci to dość wpływowi ludzie, a główny podejrzany utknął w wąskim okienku.

Druga sprawa dotyczy największej zbrodni jaka może się zdarzyć w dużej korporacji, a mianowicie zdrady, jakiej dopuścił się jeden z „korpoludków”. Jacek Przypadek musi znaleźć winowajcę, bezwstydnego człowieka, który odważył się palić papierosy konkurencji. Sprawa dość trudna ale na szczęście banalność ludzi bardzo szybko pozwala wykryć winowajcę. I tak przechodzimy do kolejnej, trzeciej już sprawy zatytułowanej „Moralność pana Julskiego”, w której Jacek będzie musiał odnaleźć złodzieja, który okradł … złodzieja?

Ubawiłam się co niemiara, kolejny tom i co raz lepszy. Chociaż muszę przyznać, że zabrakło mi trochę małej obecności komisarza Łosia. Za to co raz lepiej poznajemy Jacka, i zmiany w jego rodzinie oraz u bożyszcza kobiet – Błażeja. Dzieje się, oj dzieje. Ale najważniejsze to oczywiście kolejne przypadki ludzkiej przewidywalności, które trafiają się niezawodnemu detektywowi – Jackowi.

Autor skupił się tym razem na dość specyficznym środowisku, a mianowicie pracownikach dużych korporacji. Na szczęście dla mnie, nigdy nie musiałam w takim miejscu pracować, chociaż to oczywiście rzecz gustu. Ciągła walka o awans i uznanie szefa, długie godziny w pracy i nawet weekendy poświęcone wyjazdom i „wymuszonym integracjom” zamiast rodziny. To nie dla mnie, ale pan Jacek Getner świetnie podszedł do tematu i przedstawił go z dużym poczuciem humoru i lekkim przymrużeniem oka.

„Pan Przypadek i korpoludki” Jacka Getnera to już trzeci tom przygód amatora detektywa Jacka Przypadka. Kolejny raz mamy okazję nie tylko sprawdzić przewidywalność ludzką, ale też zobaczyć jak zmieniają się nasi bohaterowie. Ja jak zwykle się nie zawiodłam i już czekam na kolejny czwarty tom!

Polecam, wszystkim tym, którzy mają ochotę nie tylko rozwiązać zagadkę, ale też przy tym dobrze się bawić :)



Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości pana Jacka Getnera, za co serdecznie dziękuję!!!

1 komentarz:

  1. Nie znam twórczości Pana Jacka, ale na chwilę obecną jakoś nie czuje potrzeby, aby to zmieniać. Po prostu nie ciągnie mnie teraz do kryminałów, wolę inne gatunki. Jednak nie skreślam tej serii całkowicie. Przeciwnie. Będę mieć ją na uwadze w odpowiednim czasie.

    OdpowiedzUsuń