sobota, 27 grudnia 2014

Grzeczna dziewczynka – Mary Kubica

http://www.harlequin.pl/ksiazki/grzeczna-dziewczynka 
Wydawnictwo: Mira
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 368
Źródło: Biblioteczka własna


Pieniądze nie dają szczęścia, ale zdecydowanie ułatwiają życie. Wielu ludzi ciężko na nie pracuje, nie zawsze uczciwie, inni kombinują jak by tu je lekko zdobyć. Nie ma sprawiedliwości na świcie, w końcu nikt nie może sobie wybrać rodziny w której chciał by się urodzić, tak jak Mia, która choć miała wspaniały dom, i wszystko to co chciała, prowadziła poukładane życie, to marzyła by życie napisało dla niej nowy scenariusz. Jednak czasami trzeba uważać o czym się marzy.

Mia pochodzi z bardzo bogatej i szanowanej rodzinny Dennettów, jej ojciec jest sędzią, a ona od małego ma wszystko. Nawet kłopoty w które specjalnie brnie, są staranie tuszowane. Niestety jej nie odpowiada takie życie, dlatego wyprowadza się z domu i podejmuje pracę jako nauczycielka plastyki w szkole średniej. To jest to co uwielbia, pomagać dzieciakom, pokazywać im inną drogę. Brakuje jej tylko jednego – rodziny, jest bardzo samotna.

Pewnego dnia jej matka odbiera telefon ze szkoły, że Mia się nie pojawiła w pracy. Początkowo matka Mii – Eve nie bardzo tym się przejmuję, od siedmiu lat ma słaby kontakt z córką, i nie przejmuje się jej pojedynczym wybrykiem, jednak z czasem dociera do niej, że coś się musiało stać. W raz z detektywem Gabe'm starają się za wszelką cenę ją odnaleźć.

„Grzeczna dziewczynka” Mary Kubicy to thriller psychologiczny, bardzo wciągający i pełen emocji. Mia – grzeczna dziewczynka, z dobrego domu, zostaje porwana dla okupu. Jednak po odnalezieniu dziewczyna nie pamięta jak się nazywa, ani co się wydarzyło, wie tylko, że to wszystko to jej wina. Psychologowie nazywają to „syndromem sztokholmskim” jednak czy i w tym przypadku jest to właściwa diagnoza? Wszystkiego dowiemy się od trzech osób: Eve, Gabe'a oraz Colina – trzech narratorów, a całość przeplatana jest sytuacjami przed i po. Na szczęście autorka bardzo dobrze wszystko zaplanowała, i całość świetnie się czyta.

Bohaterowie też zasługują na dużą uwagę, każdy z nich jest bardzo dobrze opisany, ma charakter i nikt nie jest zły albo dobry. Mia – dziewczyna z dobrego domu, która całe życie miała wszystko, i bardzo jej się to nie podobało, to typowa altruistka, która bardziej martwi się o innych. Colin – porywacz, chłopak z patologicznej rodziny, który ma ciężko chorą matkę o którą bardzo się martwi, i wszystko robi dla niej. Całe życie martwił się i dbał o innych i nawet jako porywacz nie do końca jest zły, wręcz ratuje ofiarę. Ojciec Mi – sędzia, który zamiast stać za prawem, dba tylko o pieniądze i opinie, despota, któremu wszyscy muszą się podporządkować.

„Grzeczna dziewczynka” wciąga, trzyma w niepewności ale przede wszystkim zaskakuje. W końcu okazuje się, że nic nie jest takim jak się na początku mogło wydawać. I choć w pewnych momentach akcja troszkę zwalnia, dzięki czemu lepiej poznajemy bohaterów ale też i motywy, to jest pełna emocji – bólu, strachu, niepewności, poddania się, aż w końcu nadziei.

Podobała mi się, bardzo. To świetna książka!!!


Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Harlequin/Mira, za co serdecznie dziękuję!!!
http://www.harlequin.pl/
 

8 komentarzy:

  1. Bardzo ciekawe rysy bohaterów - różnych, mających odmienne priorytety w życiu. Szczególnie Mia wydaj się być barwną postacią, która ciągle szuka swojego miejsca na ziemi. Chętnie przeczytam - dziękuję za recenzję :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Książkę czytałam jakiś czas temu, ale przyznam ci się szczerze, że ogólnie nie powaliła mnie na kolana. Było jak dla mnie zbyt monotonnie i jedynie szokujące zakończenie przypadło mi do gustu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, czytałam u Ciebie. No i właśnie to zakończenie!

      Usuń
  3. Na razie nie planuję czytać tego tytułu, chociaż jestem ciekawa czym zaskakuje lektura.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakoś Mira nigdy nie kojarzyła mi się z tego rodzaju książkami, a tu takie zaskoczenie! O_o Jeśli trafi w moje ręce to z pewnością postaram się przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kolejna niezwykle pozytywna opinia na temat tej powieści... Widzę, że warto sięgnąć po nią. Mam nadzieję, że zrobię to w nadchodzącym roku.

    OdpowiedzUsuń
  6. Niedawno ją przeczytałam i nie czuję się powalona na kolana, mimo tego że czytało mi się ją bardzo przyjemnie, bo książka wciąga. Niemniej jednak pomysł oryginalny i fascynujący :)

    OdpowiedzUsuń
  7. To zdecydowanie jeden z moich ulubionych gatunków literackich, więc chętnie bym tę książkę przeczytała. A co do tego, że pieniądze szczęścia nie dają, to tak jak napisałaś - zdecydowanie ułatwiają życie i strasznie mnie wkurza to, gdy ktoś twierdzi, że wcale nie są do szczęścia potrzebne. Tak może twierdzić tylko ktoś, komu ich nigdy nie brakowało.

    OdpowiedzUsuń