Wydawnictwo: M Wydawnictwo
Rok wydania: 2007
Liczba stron: 259
Źródło: Biblioteczka własna
Douglas Farah, jest
znanym reporterem wojennym oraz autorem między innymi „Krwawych
Diamentów”. Autor ryzykując życie, zarówno swoje jak i swej
rodziny, podjął się śledztwa mającego dać odpowiedz na ważne
pytania, na które nie dało do tej pory odpowiedzi żadne inne
źródło: skąd biorą pieniądze dyktatorzy; handlarze bronią,
ludźmi, narkotykami - w ciągle pogrążonej wojną Afryce?
Reporter zwraca uwagę
na bardzo istotne tematy. Można by rzec, na tematy tabu, o których
milczą Rządy oraz media. W powieści, czy raczej w reportażu bo
tym są „Krwawe Diamenty” autor przedstawia nam wielkie imperium
diamentowe. Imperium splamione krwią. W czasie największych
niepokojów w zachodniej Afryce, a dokładnie w Liberii oraz Sierra
Leone.
„ – Czy walczący w
buszu naprawdę składają ofiary z ludzi i jedzą serca swoich
ofiar, aby zdobyć ich siłę?”
Autor opisuje życie
jednego z najokrutniejszych dyktatorów naszych czasów - Charlesa
Ghankaya Taylora oraz ludzi z nim współpracujących tj. Ben Laden,
Nassor i kilku innych znanych z listów gończych CIA oraz Interpolu
zbrodniarzy. Taylor, były prezydent Liberii, zasłynął z powiązań
z rebeliantami z RUF, którym rekrutował, szkolił oraz którym
dostarczał broń. Szkolono dzieci, wcześniej porwane i nauczone
zabijać. Inicjacja, tak doskonałych zabójców - jak twierdził
dyktator, zaczęła się od zmuszenia dziecka do zabicia własnej
rodziny. Wpajano przyszłym rekrutom, że ich nowym ojcem jest
dowódca, a nową rodziną są rebelianci z RUF. Dziecko dostawało
nowe imię. W traumie po zabójstwie bliskich często zapominało
starego. Otrzymywało broń, najczęściej karabin Kałasznikow oraz
narkotyki, które miały sprawić, że nowy rekrut poczuł się
niezwyciężony. Armia dofinansowana była z największego bogactwa
do którego miał dostęp Taylor, diamentów Sierra Leone. Celem
armii była ochrona i zduszanie wszelkiej opozycji. Chroniono głównie
źródła dochodów, czyli pola diamentowe. Miliony, które zdobył
na „krwawych diamentach” Charles Taylor, posłużyły także jako
środki dla utrzymania terrorystów z Al – Kaidy oraz innych grup
terrorystycznych. Diamenty stały się środkiem płatniczym w
ogarniętych walkami krajach Afryki oraz Bliskiego Wschodu. Farah
śledzi całą drogę jaką przemierzają diamenty aż do Europy. Po
przez swoje artykuły próbuje dotrzeć do opinii publicznej oraz
służb wywiadowczych. Rząd Stanów Zjednoczonych ignorował
wówczas fakty, które podawał reporter, a samo CIA próbowało
sprawę sprowadzić do minimum, czy po prostu zatuszować. Okazało
się, że wiele spraw, o których pisał autor wyprzedzało
informacje wywiadów. Późniejsza tragedia z 11 września 2001 roku,
zamach na Word Trade Center oraz Pentagon, była dofinansowana przez
Taylora i jego „krwawe diamenty”. Planowane były również inne
zamachy, o których wspomina autor, między innymi na osobę Ojca
Świętego.
„Błędem popełnianym
przez CIA i innych jest mówienie, że [terroryści] nie pracują
razem, ponieważ my mówimy, że nie pracują razem…”
Twórca „Krwawych
Diamentów” porusza więc tematykę, o której nie mogliśmy
usłyszeć nigdy wcześniej. Pokazuje Afrykę od najgorszej, krwawej
strony. Afrykę pełną bólu, nie znającą litości, ogarniętą
nieustanną wojną. Dostarcza nam informacje, które wzbudzą w nas
niesamowite emocje. Dlatego jest to książka tylko dla ludzi o
mocnych nerwach. Jest bowiem pełna drastycznych opisów, które nie
mieszczą się nawet w naszej wyobraźni.
W lekturze nie
znajdziemy dialogów, nie jest to powieść sensacyjna, a dramat
wojenny napisany w formie reportażu. Książka wygląda więc, jak
dobrze zebrany zbiór artykułów z reportaży i wywiadów.
Dowiedziałam się sporo o wydarzeniach, o których się zwyczajnie
nie mówi na ramach prasy. Dlatego gorąco polecam tę właśnie
publikację. Wiedza zawarta w reportażu autorstwa Douglasa Farah
powinna dotrzeć do społeczeństwa. Może dzięki tej książce
nauczymy się zapobiegać podobnym dramatom.
Książkę przeczytałam dzięki
uprzejmości Wydawnictwa
M, za co serdecznie dziękuję!!!
Książka bierze udział w wyzwaniu:
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu: 2,0 cm
Pierwszy raz słyszę o Charlesie Ghankaya i jakoś nie czuje potrzeby, aby zagłębić się w jego życiorys itp. ale nie przeczę, że powyższa publikacja jest godna uwagi, lecz tym razem jej tematyka nie wzbudziła we mnie zainteresowania.
OdpowiedzUsuńJa też pierwszy raz o nim usłyszałam podczas lektury tej książki i jestem pod ogromnym wrażeniem pracy jaką włożył, by poznać prawdę! Jednak nie namawiam ;)
UsuńPozycja raczej nie dla mnie.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTemat ważny, ale teraz jakoś nie czuję się na siłach, by go zgłębiać.
OdpowiedzUsuńTemat ważny i niezwykle ciekawy, ale też książka musi trafić na odpowiedni czas :)
UsuńMoże być ciekawa. Jeśli poszerza wiedzę o współczesnych problemach świata, to zdecydowanie warto ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie tak!
UsuńTemat jak najbardziej poważny i ciekawy. Może kiedyś skuszę się na książkę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Polecam, temat bardzo ważny!!!
UsuńZapowiada się niezwykle ciekawie
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo ciekawie!!
UsuńTo pozycja raczej nie dla mnie:)
OdpowiedzUsuń