wtorek, 19 lutego 2013

Stosunki mega przerywane – Beata Kiecana

 
Wydawnictwo: Novae Res
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 210
Źródło: Biblioteczka własna


Każdy z nas ma jakieś plany na przyszłość, jedni marzą o karierze, inni stawiają na rodzinę, a jeszcze inni próbują pogodzić jedno i drugie. Pani Beata Kiecana stawia na to trzecie rozwiązanie, i jak sama mówi „próbuje robić karierę, a w przerwach stara się być dobrą matką dla swojej czteroletniej córeczki i już sama nie wie, co jest trudniejsze.” „Stosunki mega przerywane” to jej debiut powieściowy, a jak wyszedł o tym za chwilę.

Czy jest lepszy dzień na zmiany w życiu niż pierwszy czerwca? W końcu każdy z nas jest trochę dzieckiem no i swojemu dziecku można zrobić miłą odmianę i zapewnić mu więcej spokoju. Betti właśnie tego dnia pakuje siebie i dziecko by zacząć wszystko od nowa. Zamienia życie u boku ojca Meli, na kawalerkę i więcej swobody. Jednak czy aby na pewno jej życie będzie teraz spokojniejsze? W końcu na każdego z nas czeka niejedna niespodzianka, czasami nawet dwie.

I tu Beacie na drodze staje fascynujący instruktor jazdy wraz z całym dobytkiem, znaczy się żoną i dzieckiem, oraz Borys, który wydaje się być idealny dla Meli ale niekoniecznie dla Betii. No i miało nie być miłości i nowych komplikacji, a szykują się naprawdę wielkie zmiany! Tylko czy aby panowie dadzą radę?

Pamiętacie te wszystkie książki, gdzie bohaterka postanowiła zmienić swoje życie i zaraz był domek w spadku, i to w zacisznym miejscu, i cała ta sielanka i chociaż nic do tych książek nie miałam, to jednak cieszę się, że ta książka taka nie jest. Nie ma tu żadnej manny z nieba, praca sama się nie zrobi, dziecko nie wychowa. A Betii jest całkiem sympatyczną, choć bardzo postrzeloną kobietą, która choć czasami zachowuje się bardzo nieodpowiedzialnie, to jednak radzi sobie całkiem dobrze.

Polubiłam Beatę i jej córkę, choć bywały momenty, że miałam ochotę ją udusić, potrząsnąć nią trochę. I chociaż nie jestem za rozbijaniem związków, to początkowo jej kibicowałam, w końcu każdemu należy się szansa, jednak z czasem … Jak to w życiu i u Beaty prawda wyszła na jaw, taka najprawdziwsza. Bo życie nie jest usłane różami i właśnie to mi się podobało w tej książce, jej realność, to, że bohaterka nie ma cały czas z górki i że jej czasem brakuje w portfelu. Jej relacje z córką też były takie trochę nietypowe, choć ją bardzo kochała, to jednak nie ukrywała, że kończy jej się cierpliwość, no i te chipsy na śniadanie.

„Stosunki mega przerywane” to naprawdę dobry debiut! Pani Beata Kiecana ma lekkie pióro i duże poczucie humoru, przez co jej książkę czyta się błyskawicznie i z ciekawością. To świetna historia o współczesnej kobiecie, o matce, która musi pogodzić pracę z wychowaniem dziecka, która lubi gdzieś wyskoczyć ze znajomymi i która, choć niby nie szuka faceta, to jednak zawsze jakiś się tam kręci.

Jestem bardzo mile zaskoczona tą książką, i mam nadzieję, że pani Beata napisze więcej takich książek! Polecam!


Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Novae Res, za co serdecznie dziękuję!!!




  Książka bierze udział w wyzwaniu: Przeczytam tyle, ile mam wzrostu: 1,7 cm

33 komentarze:

  1. Zastanawiałam się nad tym tytułem, ale wybrałam jednak inne książki, a może trzeba było wybrać właśnie tę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze nic straconego, zawsze możesz nadrobić jak książka wpadnie Ci w ręce!

      Usuń
  2. Tytuł jest zabójczy jak dla mnie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze , ze nie ma gdzieś marzeń o pensjonacie itp. Bo ile można o tym pisać?

    OdpowiedzUsuń
  4. Odpowiedzi
    1. Przeczytaj, dobra jest, uwielbiam polskich autorów :) I nasze realia :)

      Usuń
  5. Brzmi świetnie. Tak jak wspomniałaś, mnóstwo już było podobnych książek, ale dobrze, że w tej jest coś oryginalnego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, jest zupełnie ina, ciekawie napisana i świetnie oddająca życie, to prawdziwe!

      Usuń
  6. Nie myślałam, że będzie to tak dobry debiut. Wahałam się czy przeczytać tę książkę, czy też nie, ale teraz już wiem, że warto ją poznać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto, nie spodziewałam się tak dobrego debiutu! Książka nie jest ani za słodka ani za bardzo przerysowana. Mi się podobała!!!!

      Usuń
  7. Podoba mi się okładka. I zachęciłaś mnie do przeczytania tej książki. Muszę poszukać jej w bibliotece :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poszukaj, choć pewnie przyjdzie Ci trochę poczekać bo to raczej nowość :)

      Usuń
  8. A co chcesz od chipsów na śniadanie? Synu właśnie spożywa ciastka na kolację :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To że Beata wie, że przegrała kolejna poranną bitwę :) A chipsy nie wiem, mi się zdarzyło karmić bratanicę czekoladą na śniadanie :P na szczęście tylko raz :D

      Usuń
  9. Wydaje się być całkiem ciekawa :) Mogłabym się skusić na lekturę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo jest ciekawa, i zakończenie wcale nie jest takie oczywiste ;)

      Usuń
  10. Tytuł rozwalił mi wszystkie tatuaże. Megamocny. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Z chęcią bym przeczytała. A tytuł i okładka - bardzo ciekawe;)
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie mam nadzieję, że książka do Ciebie trafi ;)

      Usuń
  12. Może być ciekawie, jak nadarzy się okazja to na pewno przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. nie będę chyba oryginalna jeśli powiem, ze tytuł od razu zwrócił moją uwagę :) teraz mimo to raczej się nie skuszę, ale książka wydaje mi się idealna na wakacje :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Tośka, tu Beata. Dziękuję za recenzję. Drugi tom właśnie skończyłam. Poszukaj mnie na facebooku.

    OdpowiedzUsuń
  15. Twoja recenzja zachwyca, a realność w książkach bardzo lubię, pomimo tego, że siadając do ksiażki przenosimy się w inny świat ale przecież nie musi on być miodem i mlekiem płynący. niech będzie prawdziwy.

    OdpowiedzUsuń
  16. Z czystym sumieniem polecam!slodka,gorzka,slona plus duza garsc humoru:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Witam, mam przyjemność poinformować, że właśnie wydałam trzecią powieść " Córka swojej matki". Jest pisana z perspektywy dwunastoletniej już córki Beti. Polecam też cz.2 " Układy prawie idealne"

    OdpowiedzUsuń
  18. Tośka, jeśli jesteś zainteresowana napisaniem recenzji, to napisz do mnie na priv na massangera. Beata Kiecana

    OdpowiedzUsuń