czwartek, 21 lutego 2013

Ostre cięcie – Max Allan Collins

Criminal Minds. Zabójcze umysły.

Wydawnictwo: Oficynka
Rok wydania: 2011
Liczba stron: 294
Źródło: Biblioteczka własna


Jako wielka miłośniczka książek, rzadko oglądam telewizję, jednak czasem na coś tam się skuszę. I tak zupełnie przypadkiem trafiłam kiedyś na serial Criminal Minds, który mi się bardzo spodobał. Dlatego z wielką ciekawością sięgnęłam po książkę, która powstała na podstawie tego serialu. Nie ukrywam, że wiele się po niej spodziewałam, a jak było, o tym poniżej.

Zespół JAB zostaje wezwany do małej miejscowości w stanie Kansas, by pomóc w schwytaniu brutalnego mordercy, który dokonuje makabrycznych rzeczy na osobach bezdomnych. Nikt tak naprawdę nie wie do ilu morderstw doszło, jednak pewne jest, że morderca co raz bardziej się rozkręca. Do tego wszystko wskazuje, że ktokolwiek to robi, ma jakiś plan, będący realizacją chorych fantazji.

Jednak to nie koniec wydarzeń, w tym samym czasie ginie dziewczyna, studentka, i choć na pozór wydaje się, że to zupełnie inna sprawa, to Gideon domyśla się, że ma ona związek z bezdomnymi i nie zostało jej wiele czasu.

Muszę powiedzieć, że więcej oczekiwałam po tej książce, zawiodłam się trochę na niej. Przeczytałam ją wprawdzie dosyć szybko i sama sprawa bardzo mnie zaciekawiła, jednak nie tego po niej się spodziewałam. Autor za bardzo skupił się na osobach a za mało na sprawie. Za dużo było tu opisów dotyczących życia profilerów, ich wyglądu, tego skąd się wzięli w grupie, jakie są między nimi relacje a za mało na samej sprawie. Chciałam uczestniczyć w ich burzy mózgów, a tak naprawdę jedna osoba przez telefon naprowadziła ich na wszystko, praktycznie rozwiązała sprawę.

Na duży plus zasługuje tylko samo morderstwo, to dlaczego ginęli ludzie, dlaczego dochodziło do porwań. Dlatego książka nie była tak do końca zła, jednak w tym przypadku serial w telewizji okazał się być zdecydowanie lepszy. Nie tego do końca po książce oczekiwałam i raczej nie sięgnę po następną część. Ale jeśli ktoś ma ochotę, niech sam się przekona :)

Baza recenzji Syndykatu ZwB


Książka bierze udział w wyzwaniu: Przeczytam tyle, ile mam wzrostu: 2,4 cm

18 komentarzy:

  1. Mnie jakoś do książki specjalnie nie ciągnie, a rzadko kiedy czytam w ogóle takie, więc pewnie po nią nie sięgnę. Poza tym, książka powstała na podstawie serialu, a takie zazwyczaj wydają mi się mniej ciekawe, sama właściwie nie wiem dlaczego. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i ta niestety taka się okazała, a szkoda, bo można było to wszystko inaczej ukierunkować.

      Usuń
  2. Chyba skupię się na serialu:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Serial tym razem zwyciężył, ale kto wie jak będzie przy kolejnej części ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że raczej nie będzie następnej części,

      Usuń
  4. Czasami książka to tylko kiepski plagiat filmu. Szkoda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, bo spodziewałam się naprawdę czegoś dobrego a tu trochę lipa ;)

      Usuń
  5. Niestety nie oglądałem serialu, ale z doświadczenia wiem, że książki powstałe na podstawie filmu to nie to samo. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i tu sie sprawdziło, zdecydowanie nie ta bajka ;)

      Usuń
  6. Może skuszę się na serial.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serial fajny jest, jak będziesz miała czas to sobie zerknij, może też Cię wciągnie :)

      Usuń
  7. Książkę sobie odpuszczę, ale serial z chęcią obejrzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obejrzyj, serial polecam z czystym sumieniem :)

      Usuń
  8. Choć lubię ten gatunek, żyję w przeświadczeniu (potwierdzonym kilkakrotnie niestety), że książki powstałe na podstawie filmu czy serialu nie są aż tak dobre. Może w drugą stronę to działa, ale w tą - niezbyt. Dlatego muszę stwierdzić, że to lektura chyba nie dla mnie, zwłaszcza, że miałam kiedyś okazję oglądać serial...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety w tą stronę to nie działa, zdecydowanie już wolę oglądać ekranizację książki i się wkurzyać że pominęli to i tamto :D

      Usuń
  9. Nie znam tego serialu, ani oczywiście nie czytałam tez powyższej książki, ale po twojej recenzji jednak widzę, że najlepiej poznać ,,Ostre cięcie'' w filmowej wersji.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie znam serialu, a po książkę na pewno nie sięgnę z tego powodu, że jest napisana na podstawie serialu :( NIe lubię takich zmian- wydaje mi się, że lepsze już by było serial na podstawie książki, bo książka wtedy dużo lepiej wypadnie w tym zetknięciu.

    OdpowiedzUsuń