piątek, 12 października 2012

Czarownica – Barbara Michaels

 
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok wydania: 1998
Liczba stron: 231
Źródło: Biblioteczka własna


Nie wiem skąd to się u mnie wzięło, ale uwielbiam wszystko co związane z czarownicami. Mogłabym na ten temat wiele czytać i chyba nigdy mi się ta tematyka nie znudzi. Kiedyś nawet zbierałam różne czarownice, na miotłach, i te nowocześniejsze, niestety po paru latach stały się tylko siedliskiem kurzu. Dlatego jak tylko zobaczyłam tę książkę na Fincie, to od razu wiedziałam, że muszę ją mieć, i szczęście mi dopisało!

Ellen March to całkiem zwyczajna kobieta, taka ot gospodyni domowa, wychowująca córkę i trzech siostrzeńców. Po rozwodzie zamieszkała ze szwagrem i zajmowała się jego rodziną, niestety z czasem zakochując się w mężu nieżyjącej siostry, co wydawało jej się bardzo nie na miejscu. Dlatego gdy dzieci dorosły i miały rozjechać się do różnych szkół, Ellen postanowiła, że wyprowadzi się od szwagra do własnego upragnionego domku. Bardzo szybko udaje jej się go znaleźć i to nawet po atrakcyjnej cenie, jest tylko jeden mały haczyk – w starym dworku tym mieszkała kiedyś czarownica, która popełniła samobójstwo.

Ellen twardo stąpająca po ziemi i nie przejmująca się przesądami i legendami, bez chwili wahania nabywa dworek, znajdujący się na uboczu miasteczka, w sosnowym lasku, mając za najbliższe towarzystwo światowego sąsiada, i niesamowitego przystojniaka – Normana McKaya. Wszystko wydaje się być prawdziwą sielanką do czasu, kiedy mieszkańcy tego nieco sennego miasteczka, zaczynają widzieć w Ellen czarownicę. Najpierw podczas zabawy z nastolatkami przepowiada ona dla żartu przyszłość, która staje się rzeczywistością, a następnie nie chce przystąpić do Ziemskiego Kościoła Gniewu Bożego. Do tego dokarmia białego kota czarownicy no i sama jest posiadaczką kota imieniem Isztar. A na sam koniec wyciąga pomocną dłoń do Tima, miejscowego chuligana i mordercy zwierząt, jako jedyna wierząc, że coś tu bardzo nie pasuje.

Mieszkańcy zaczynają żądać krwi, i wszystko wskazuje, że przeszłość nie została pogrzebana, że legenda powraca zza grobu!

Miałam dobre przeczucia co do tej książki i się nie pomyliłam. I choć samej czarownicy jest mało, jest ona tylko tłem do wydarzeń to i tak książka mi się spodobała. Podobała mi się legenda i miasteczko, które stworzyła autorka. Taka mała miejscowość, gdzieś na „końcu świata”, zapomniana przez ludzi i Boga, którą rządzi sklepowa i pastor z Ziemskiego Kościoła Gniewu Bożego. Gdzie każde odchylenie od normy jest czymś strasznym, gdzie sprawy załatwia się między sobą, nie angażując nie daj boże policji, gdzie ludźmi rządzi strach i zabobony. Do tego bohaterowie świetnie wykreowani, zarówno jako grupa, jak i jednostki się z niej wyłamujące. No i intryga, choć pod koniec troszkę przewidywalna, to jednak bardzo ciekawa byłam do samego końca.

„Czarownica” Barbary Michaels to nie jest kolejna książka, o małym domku na wsi. Ta książka ma swój niepowtarzalny klimat, i tajemnicę. To ciekawa powieść obyczajowa, z małym dreszczykiem napięcia, o uleganiu wpływom i sugestiom, oraz o tym, że czasem warto wierzyć w Czarownice i ich moc ;)

21 komentarzy:

  1. Książka wydaje się nastrojowa. Ja za czarownicami nie szaleję, motyw jak każdy inny. Zobaczymy jak to będzie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie czarownice i anioły to zdecydowanie tematy które uwielbiam;)

      Usuń
  2. Też lubię takie klimatyczne książki, przy których można się rozerwać.)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. świetna by przy niej odpocząć, a z drugiej strony intryga nie pozwala na nudę ;)

      Usuń
  3. Też lubię czytać o czarownicach. Mają one coś w sobie takiego, że budzi emocje. Powyższa książka zaciekawiła mnie i koniecznie zaraz się za nią rozejrzę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Póki co się wstrzymam. Brak czasu i zaległości książkowe skutecznie każą mi ograniczyć listę nowych lektur do przeczytania. Ale może za jakiś czas się to zmieni...
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka nie najnowsza, no i tyle tego na rynku, że czasu naprawdę brak, dlatego selekcja konieczna ;)

      Usuń
  5. Pamietam tę serię, świetne książki wydawano w niej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ooo to to była seria? będę musiała się temu bliżej przyjrzeć! ;)

      Usuń
    2. Ano, tzw. Biblioteczka pod róża, czy jakoś tak. W każdej bibliotece powinnaś znależć ksiażki z tej serii, w tym także B. Michaels. Stylistyka okładki była jednakowa, ale czytało się bardzo dobrze.

      Usuń
  6. Miałam tę książkę swego czasu z biblioteki wypożyczoną. Ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zupełnie nie kojarzę tej książki, ale chętnie bym ją przeczytała. Zachęciłaś mnie. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jej też nie kojarzyłam, całkiem przypadkiem na nia trafiłam ;)

      Usuń
  8. Mam obsesję na punkcie czarownic- więc chętnie zapoznam się z tą książką!

    OdpowiedzUsuń
  9. Chyba nie dla mnie ;)
    Przy okazji, zapraszam do mnie na konkurs!
    http://ksiazkowyswiat14.blogspot.com/2012/10/100-post-konkurs-z-gandalfem.html

    OdpowiedzUsuń