czwartek, 6 września 2012

Za pięć rewolta – Dawid Kain


Wydawnictwo: Nisza
Rok wydania: 2011
Liczba stron: 175
Źródło: Biblioteczka własna


„Za pięć rewolta” to moje kolejne spotkanie z twórczością pana Dawida Kaina, a właściwie Marcina Kiszela. Po metafizycznym horrorze - „Punkt wyjścia”, postanowiłam zapoznać się z dość mało znanym gatunkiem, jakim jest bizarro-fiction, bo on jako jedyny pasuje mi do tego, co znalazłam tym razem w książce Pana Dawida. Ale po kolei.

Było ich dwóch – Sławek i Tomek, jeden biedny, bez szans na lepsze życie, drugi nieprzyzwoicie bogaty z dużą smykałką do tematów. Niby nic nie mogło ich łączyć, a jednak dość przewrotny los uzależnia życie jednego od drugiego.

Sławek zawsze marzył o lepszym życiu, był pełen ideałów, jednak z czasem brak perspektyw i ciągłe porażki, bardzo szybko sprowadziły go na ziemię. Był „hamburgerem”, a to i tak lepsze od zajęcia jego Alicji, to zdecydowanie lepsze od bycia cum doll. Szukając drogi ucieczki trafia on na spotkanie sekty, której członkowie przekonują go, że „rzeczywistość jest więzieniem, a ludzkie ciała to cele z kości i mięsa”. Teraz musi on uwolnić najbliższych, aż w końcu siebie samego z tego więzienia, uwolnić od otaczającej szarej, i ponurej rzeczywistości, a można to zrobić tylko w jeden sposób.

Tomek, całkowite przeciwieństwo Sławka, nieprzeciętnie inteligentny i sprytny, nieprzyzwoicie bogaty i pewny siebie, oraz płytki. Jest copywriterem faktów, codziennie tworzy rzeczywistość, w którą wierzą miliony ludzi. Jego życie to bajka, którą sam pisze. Kiedy dowiaduje się, że w mieście popełniono autentyczną zbrodnię, wie że można na tym temacie nieźle zarobić, w końcu w świecie gdzie wszystko jest symulowane, to prawdziwa gratka !!!

Jestem pełna podziwu dla autora, nie tylko kolejny raz zostałam zaskoczona, ale nie wiem, jak można było stworzyć coś takiego!!!. Autor w niezwykły sposób, bardzo przewrotny, sieje zamęt, przedstawia świat obdarty z uczuć, wręcz wyreżyserowany. Nie brakuje tu brutalizmu, wręcz obleśnych sytuacji, a to wszystko w otaczającej nas rzeczywistości. Bohaterowie są tak różni, jak ich świat.

Świat, który serwuje nam Dawid Kain, jest pełen zła, fałszu, brudu, wyuzdanego seksu. Wszystko w co wierzymy, jest jedną wielką fikcją, wymyślaną przez copywriterów, to oni nami kierują, mówią, co jest dobre a co złe. Wszystko jest na sprzedaż, już nie tylko własne ciało, ale i życie, a im więcej ludzi to zobaczy, tym lepiej.

Książka robi spore wrażenie, a treść na długo pozostanie mi w głowie, jednak nie jest ona dla każdego. Jeśli zdecydujecie się na książkę pana Dawida, musicie nastawić się na brutalną rzeczywistość, niesmaczne kawałki, na świat, który niebawem sami poznamy.

„te wszystkie wojny i masakry, romanse gwiazd i ich burzliwe rozstania, choroby zbierające żniwo, finansowe przewałki, polityczne rewolucje i tak dalej, to my to wszystko bierzemy wymyślamy, za to nam płacą, powiem uczciwie, że niepoślednią kaszankę. gdyż w kraju, gdzie każde wstanie z krzesła obwołuje się zaraz powstaniem, każde beknięcie rewoltą, a każde otwarcie butelki wódki z funflami politycznym przewrotem, dobrą jest sprawą szeroko pojmowany copywriting faktów”.

Za książkę, serdecznie dziękuję autorowi, panu Dawidowi !!!

27 komentarzy:

  1. Jeśli będę miała taka możliwość chętnie sięgnę bo wydaje się być ciekawa

    OdpowiedzUsuń
  2. W ogóle nie kojarzę autora, a widzę, że warto to zmienić. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę Cię znam, znaczy Twój gust i myślę, że może Ci się spodobać :)

      Usuń
  3. Z Dawidem Kainem jest tak, że słyszę o nim coraz częściej i częściej, a jednak jeszcze nie miałem okazji sie z nim zapoznać. Co prawda słyszy się o nim raz lepiej, raz gorzej, ale niewątpliwie jest to już nazwisko, które budzi moje spore zainteresowanie. I jeśli książka faktycznie robi tak duże wrażenie, to może byłaby to odpowiednia pozycja do rozpoczęcia mojej przygody z tym autorem.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam Ci rozpocząć od tej książki, jest świetna !

      Usuń
  4. Jeśli takie polecenie to muszę sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń
  5. brzmi zachęcająco, jeszcze z tego typu historią się nie spotkałam, więc może i sięgnę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też nie, książka jak dla mnie robi wrażenie !

      Usuń
  6. Bardzo zachęcająca recenzja. Mam ochotę zmierzyć się z tą książką:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zmierz się, jestem ciekawa, co Ty bys o niej sądziła :)

      Usuń
  7. Pierwszy raz słyszę o bizarro-fiction .Jak to zawsze można dowiedzieć się czegoś nowego :) Na taka tematykę to jednak ja muszę mieć nastrój.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nigdy wcześniej nie słyszałam o twórczości pana Dawida Kaina. Nie wiem, czy potrafiłabym się odnaleźć w fabule tej książki, ale jak nadarzy się okazja, to z czystej ciekawości spróbuje jednak.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj, jestem ciekawa jak Tobie by się spodobała :)

      Usuń
  9. Chyba nie dla mnie ta książka. Jakoś nie czuję, żeby mi odpowiadała, ale może kiedyś zmienię zdanie. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja myślę, że komu jak komu, ale Tobie to ona mogłaby się spodobać :)

      Usuń
  10. Choć historia moze być ciekawa, szkoda , że autor nie zastosował wiekszego nasisku na grafikę okładki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że w tym przypadku okładka świetnie oddaje klimat książki ;) Chociaż osobiście wolę trochę inne okładki

      Usuń
  11. pierwsze słyszę o tym autorze... i w sumie to nie mam pewności, czy zapoznawać się z nim osobiście :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie namawiam, bowiem nie jest to książka, która spodoba się każdemu, chociaż mi się podobała, była inna i bardzo ciekawa !

      Usuń
  12. No proszę. Świetna recenzja. Nie znałam tego autora, ale może najwyższy czas to zmienić :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo zachęcająca recenzja, a i okładka książki przyciąga uwagę :)

    OdpowiedzUsuń