czwartek, 17 maja 2012

Jest nadzieja ...

dla wszystkich tych, którzy  usiłują rzucić palenie. Ja pół roku temu przeczytałam tę oto książkę i nadal nie palę :D
Książka sprawdzona , i choć nadal trudno mi powiedzieć co w niej jest, to mogę zapewnić, że metoda pana Allena działa ! Szkoda czasu na tabletki, czy jakieś inne zamienniki, polecam ją wszystkim, naprawdę warto spróbować ! A ja jestem zdrowsza o pół roku, ale to zleciało !

31 komentarzy:

  1. Na szczęście ten nałóg mnie ominął ;)
    Ale znam ludzi, którym taka książka z pewnością by się przydała.
    A Tobie gratuluję i życzę wytrwałości w tym postanowieniu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To polecaj, znam jeszcze dwie osoby które rzuciły z nią palenie, bo to one namówiły mnie na przeczytanie i nie żałuje, to była jedna z lepszych decyzji !

      Usuń
  2. Niech ja ją dorwę tylko! Zaraz mój mężczyzna będzie rzucać. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. przestałam pali 2 lata temu. tak czuję się lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. na całe szczęście nigdy nie sięgnęłam po papierosa, więc mi książka nie potrzebna :)
    ale gratuluję Tobie, że udało Ci się rzucić :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zaintrygowałaś mnie, nie sądziłam, że książkowe poradniki tego typu działają! Ja na szczęście nie palę, ale trzymam kciuki, żebyś wytrwała w swoim postanowieniu:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem można się mile zaskoczyć i dziwię się że jest tyle kampanii, żeby rzucić palenie a w żadnej się nie mówi o tego typu książkach, dlatego drugi raz o niej wspominam, bo może ktoś się jednak skusi, komuś pomoże jak mi :)

      Usuń
  6. W ogóle nie palę i w mojej rodzinie tez nikt na szczęście nie ma tego nałogu, dlatego tym razem spasuje odnośnie tejże pozycji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oczywiście, że nie ma sensu żebyś ją czytała, ja mam nadzieję, że może jakiemuś palaczowi podpowiem, jak łatwo rzucić palenie :)

      Usuń
  7. Nie palę, ale skoro polecasz, to podpowiem o tej książce znajomym palaczom:D
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poleć, jeśli tylko im będzie zależało na rzuceniu, to na pewno im ta książka pomoże :)

      Usuń
  8. Ja na szczęście nie mam tego problemu. Ale moim rodzice kiedyś palili. Co ich przekonało do rzucenia papierosów? Ich wzrastające ceny. Od nowego roku już nie palą, przynajmniej moja mama, bo tata czasami jeszcze weźmie, kiedy ktoś go poczęstuje. ; )

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie.
    http://wielka-biblioteka-ossus.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No mnie ceny przekonały do tego, że czas rzucić to cholerstwo, tylko to nie było takie proste, aż nie przeczytam i nie zmieniłam swojego sposobu myślenia :)

      Usuń
  9. no ja nigdy nie paliłam, ale gratuluję Ci wytrwałości:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ! I tak czytam te komentarze i sami nie palący i tylko ja i Mamalgosia zatruwałyśmy nasze zbiory :D

      Usuń
  10. Ciekawe, czy zadziala na mojego meza ;-))).

    OdpowiedzUsuń
  11. To jest książka dla mnie ( niestety ), jak sobie podliczam co miesiąc ile książek mogłabym kupić za te przepalone pieniądze to mnie skręca, ale jestem bardzo opornym przypadkiem i dlatego też bardzo gratuluję sukcesu !
    Pozdrawiam i będę poszukiwać książki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)

      Też tak myślałam, że wszyscy rzuca tylko nie ja, że większym nałogiem już być nie można, a potem od szwagra dostałam tę książkę (on też rzucił) i dużo czasu upłynęło zanim ją przeczytałam. Bałam się jej, co będzie jak przeczytam, jak to bez papierosa, ale po niej zrozumiałam, że dziwnie to jest z papierosami i że szkoda pieniędzy :)

      Polecam Ci bardzo, i wierze w Ciebie !!!!

      Usuń
  12. Całe szczęście nie mam tego problemu 8)

    OdpowiedzUsuń
  13. Na szczęście ja nie muszę się z tym borykać ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. O widzisz:)
    Polecę ją koleżance, która rzuca - może jej pomoże;)
    A ja na szczęście nie muszę się borykać z problemem rzucania palenia i obym nigdy nie musiała.

    OdpowiedzUsuń
  15. Nigdy nie paliłam, więc ten poradnik raczej odpada, ale przydałaby mi się książka, która pomaga nie pochłaniać duuuuużej ilości czekolady i innych słodkości ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. A co , Wy sami ,palacze nie jesteście w stanie zrozumieć czym jest nikotynizm? Potrzebujecie przełożenia to na łopatologię? Bo w sumie właśnie to wyjaśnia Carr.

    OdpowiedzUsuń