Wydawnictwo: Studio Astropsychologii
Rok wydania: 2011
Liczba stron: 220
Źródło: Biblioteczka własna
Zastanawialiście się kiedyś, co się
z nami stanie po śmierci? Co się dzieje z duszą, kiedy umiera
ciało? Idzie ona do nieba, a może zostaje na ziemi? Mieliście
czasem wrażenie, że ktoś stoi nam za plecami, albo nas obserwuje,
jednak kiedy się odwracamy, to nikogo nie widzimy. Babcia od małego
mi powtarzała, że każdy z nas ma swojego Anioła Stróża, który
nie tylko chroni nas od złego, ale czasem też wskazuje jaką drogę
wybrać :)
James Van Praagh to światowej sławy
medium, znany ze swych zdolności do przekazywania wiadomości zza
grobu oraz konwersacji pomiędzy światami. Zasłynął między
innymi występując w programie stacji NBC – The Other Side. Swoją
książką wprowadza nas w świat duchów, w ten świat znajdujący
się po drugiej stronie.
Autor podzielił książkę na trzy
części: Odsłonę, Sesję i Następny krok. W
pierwszej części możemy dowiedzieć się jak to było z samym
autorem, jak odkrył swój dar. Wyjaśnia nam on czym się różnią
poszczególne dary: jasnowidzenia, jasnosłyszenia i jasnoczucia i
jakim darem on sam został obdarzony. Bo każdy z nas posiada jakieś
szczególne zdolności, tylko nie każdy jest na tyle wrażliwy i
otwarty by je dostrzec i wykorzystać.
W drugiej części poznajemy relacje z
sesji jakie przeprowadzał James Van Praagh. Dla mnie to najlepsza i
najciekawsza część, która zrobiła na mnie naprawdę spore
wrażenie ! Autor przeprowadzał wiele sesji, w których pełnił
rolę medium. I choć większa cześć ludzi przychodziła na nie
sceptycznie nastawiona, to po zakończeniu spotkania, zdecydowanie
zmieniali swoje nastawienie do życia. Przychodzili najczęściej
dowiedzieć się, co się dzieje z ich bliskimi po śmierci, czy jest
im tam dobrze, czy są spokojni. Co się dzieje z duszą w przypadku
nagłej śmierci, czy samobójstwa. Wyniki takich sesji są naprawdę
niesamowite, osoby, które na nie przychodzą wprost nie mogą
uwierzyć, w to czego się na nich dowiadują. Ja sama jest
zaskoczona, a z drugiej strony cieszę się z tego, że po śmierci
nie zostanę sama, nie zapomnę o bliskich, że spotkam się z
najbliższymi, którzy pomogą mi przejść na drugą stronę.
Trzecia część zawiera wskazówki jak
ćwiczyć swój umysł, by był bardziej otwarty na świat duchów,
jednak jeśli ktoś liczy, że to proste, bardzo się myli. Żeby
zostać medium potrzeba wiele lat praktyki, ćwiczeń umysłu, a
przede wszystkim uczciwości, bo nikt kto chciałby w ten sposób się
wzbogacić, nie otworzy się na drugi świat, nie zostanie nigdy
medium.
Zaskoczyła mnie ta książka,
zostawiła po sobie jakąś cząstkę nadziei, że śmierć to nie
koniec wszystkiego, a dopiero początek, że nie warto martwić się
o tych co odeszli, bo nie zostają oni sami. Często zresztą
towarzyszą nam oni w codziennym życiu, kroczą tuż obok nas dając
wskazówki, choć tego na pierwszy rzut oka nie zauważamy.
Polecam tę książkę wszystkim tym,
którzy stracili kogoś bliskiego i nie potrafią się z tym
pogodzić. Również osobom, które boją się śmieci, boją się
odejść z tego świata. James Van Praagh wyjaśni i pokaże, że
śmierć to nic złego, to po prostu kolejny etap! Mnie przekonał i
myślę, że teraz trochę inaczej patrzę na to, co nieodzowne !!!
Jeszcze raz polecam !
Książkę przeczytałam dzięki
uprzejmości Wydawnictwa Studio Astropsychologii, za co serdecznie
dziękuję !!!
Raczej nie dla mnie, ale recenzja bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Recenzja ciekawa, ale ja omijam raczej książki ezoteryczne, mimo że są ciekawe.
OdpowiedzUsuńTa jest niezwykła :)
UsuńSamo wydawnictwo mnie zniechęca, wierzę w świat duchowy ale otwierać swego umysłu na duchy itp nie mam zamiaru . Więc książka nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńMnie nie :)
UsuńMnie tematyka intryguje i ciekawi, więc chętnie zapoznam się z tą pozycją.
OdpowiedzUsuńPolecam, jest niezwykła, ciekawa i ...
UsuńBardzo interesująca pozycja. Z chęcią przeczytam. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPolecam, warta przeczytania :)
UsuńWłaśnie mam na tapecie coś o podobnej tematyce, jeśli mi się spodoba - sięgnę po Twoją propozycję:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
ooo a co czytasz??
UsuńRaczej nie dla mnie. Na razie nie ciągnie mnie do tej tematyki.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńSama nie wiem, z jednej strony zainteresowałaś mnie, ale do końca nie jestem przekonana. Jak mi wpadnie w ręce, to spróbuję przeczytać ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńChyba każdy się kiedyś nad tym zastanawiał. Ja mam nadzieję, że po śmierci trafię do wielkiej biblioteki, w której będą wszystkie książki świata, a ja będę miała całą wieczność na ich czytanie. A na zewnątrz będzie czekać na mnie czerwono-czarna Honda CBR 1000RR i bardzo długie autostrady, na których będę mogła śmigać.
OdpowiedzUsuńA tak poważnie, jest coś czy nie, nie dowiemy się, dopóki nie umrzemy, więc po co się nad tym teraz zastanawiać. Jasne, fajnie by było po śmierci spotkać moich bliskich i w ogóle, ale dla mnie ważniejsze jest to, co mam tu i teraz.
Chociaż z ciekawości mogłabym się skusić i przeczytać ;]