Wydawnictwo: Mira
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 364
Źródło: Biblioteczka własna
Dawno, dawno temu, chociaż nie tak
dawno, miałam przyjemność poznać twórczość Sherryl Woods, przy
okazji czytania „Kronik portowych”. Bardzo mi się one podobały,
już od pierwszych stron polubiłam bohaterów, dlatego, gdy
nadarzyła się okazja ani chwili nie wahałam się by znów sięgnąć
po książkę tej autorki.
Serenity w Karolinie Północnej, to
malutka miejscowość, gdzie wszyscy się znają, gdzie nic nie
ujdzie uwadze sąsiadów. Niestety brzuch kochanki męża, również
szybko został zauważony. Maddie nigdy nie sądziła, że coś
takiego może się przytrafić akurat jej, przecież zawsze byli
takim dobrym małżeństwem, nigdy się nie kłócili. Maddie wiele
poświęciła dla Billa, żeby mógł skończyć studia medyczne,
sama pożegnała się z karierą i podjęła pracę księgowej, by
utrzymać rodzinę, potem zajęła się wychowywaniem synów i córki,
dlatego zdrada męża okazała się wielkim ciosem.
Bill odchodzi do kochanki i niestety to
na Maddie spada całe wychowanie dzieci, utrzymanie rodziny, ale
przede wszystkim pogodzenie się z nową sytuacją. W końcu musi ona
wyjść z cienia i odnaleźć siebie sprzed lat – pewną siebie
kobietę. Na szczęście w całej tej trudnej sytuacji nie jest sama,
dwie przyjaciółki nie pozwalają jej zbyt długo rozpaczać i
wciągają ją w pewien biznes, który przyniesie korzyści wielu
osobom.
Problemy z dziećmi, przystojny facet na
horyzoncie, co z tego że młodszy, i były mąż, który sam nie wie
czego chce – czy Maddie poradzi sobie w nowej sytuacji, czy tym
razem postawi na swoje i nie ulegnie innym?
Życie nie zawsze jest piękne, czasem
potrafi nam dopiec w najmniej oczekiwanym momencie. I choć wydaje
nam się, że mamy wszystko pod kontrolą, że nic nie jest w stanie
nas zaskoczyć, to bardzo się mylimy. Autorka pokazuje nam, że
rozwód to bardzo bolesne doświadczenie, dla zdradzanej strony, ale
przede wszystkim dla dzieci. To one czują się oszukane najbardziej,
to im ciężko jest zrozumieć dlaczego ojciec nagle się wyprowadza,
że to nie ich wina. A sama żona, nie tylko nagle musi zmienić swoje
życie, ale tłumaczyć dzieciom, że ich ojciec nie jest potworem,
tylko tak czasem bywa.
Do tego społeczeństwo w małych
miasteczkach, bywa bardzo wścibskie i samolubne. Bo czy można
osądzać innych, czy warto rozpuszczać niepotrzebne plotki, a
przede wszystkim dyktować, komu wolno zdradzać a komu nie. Często
zdrada mężczyźnie uchodzi na sucho, jest bardziej akceptowana niż
gdy dopuści się jej kobieta. Maddie nic złego w życiu nie
zrobiła, a jednak to przeciwko niej byli ludzie, to ona według nich
dawała zły przykład dzieciom.
Sherryl Woods napisała świetną
książkę, która daje nadzieję, która pokazuje, że zawsze warto
walczyć, że nasze życie nie kończy się wraz ze zdradą partnera.
Pokazuje też, że warto mieć przyjaciół, nie odcinać się od
ludzi, bo to oni za nami staną murem, to oni z nami będą się
śmiać i płakać.
Książka napisana jest lekkim i
przyjemnym językiem, dzięki czemu czyta się ja błyskawicznie. To
idealna lektura na letnie, ciepłe popołudnie, na chwilę relaksu,
by odpocząć od własnych problemów. Lubie takie powieści
obyczajowe, i tą polecam wszystkim fanom tego gatunku i nie tylko. A
ja z pewnością jeszcze nie raz sięgnę po twórczość Sherryl
Woods!
Książkę przeczytałam dzięki
uprzejmości Wydawnictwa Harlequin/Mira,
za co serdecznie dziękuję!!!
Książka bierze udział w wyzwaniu:
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu: 2,4 cm
Ja też poznałam twórczość Sherryl Woods, przy okazji czytania „Kronik portowych”, które wspominam bardzo pozytywne, dlatego z miłą chęcią sięgnę również po ,,Smak nadziei''.
OdpowiedzUsuńTa książka nawet bardziej mi się podoba niż kroniki portowe :)
UsuńCzuję, że i mi się spodoba.
OdpowiedzUsuńMyślę, że bardzo :)
UsuńJakoś fabuła wydaje mi się oklepana, że tak napiszę, nie mam za bardzo ochoty na tą pozycję.
OdpowiedzUsuńNie wiem czy oklepana, wiele tematów może być oklepanych, a to czy okaże się inaczej zależy od autora i jego podejścia. Ale nie namawiam :)
UsuńKusisz :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMam w najbliższych planach czytelniczych. Właśnie dokładnie tego oczekuję po takiej powieści :-)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa Twoich wrażeń!
Usuń
OdpowiedzUsuńMoże i fabuła oklepana, ale swoje przesłanie ma. Chętnie bym ją przeczytała:)
Masz rację :)
UsuńMimo zachęcającej recenzji, niestety muszę sobie odpuścić. Nie moje klimaty.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Zdecydowanie nie Twoje klimaty :)
UsuńZ chęcią bym ją przeczytała, mam już nawet na półce:)
OdpowiedzUsuńNa razie nie mam ochoty na taką powieść, ale pewnie kiedyś ją przeczytam, zwłaszcza, że twórczość tej pisarki jest mi jeszcze zupełnie nieznana.
OdpowiedzUsuń