piątek, 9 grudnia 2011

Alchemia szczęścia – Bogusława Krause



Rok wydania: 2011
Liczba stron: 212
Źródło: Biblioteczka własna


„Alchemia szczęścia” to jedna z tych książek, które mają nam pomóc w zrozumieniu siebie. Bo nim będziemy naprawdę szczęśliwi, musimy wiedzieć nie tylko jak do tego stanu doprowadzić, ale też czy jesteśmy na to gotowi. Bogusława Krause to bizneswoman, która w całości poświęca się swoim pasją, tj. pływaniu, lataniu na paralotni, czy jeździe konnej. Ona wie, jak być szczęśliwą i w pełni korzystać z życia, a teraz i my możemy skorzystać z jej rad.

„Nieważne, co robisz, ważne, co myślisz”

Chyba każdy z nas w mniejszym, bądź większym stopniu, zdaje sobie sprawę z tego, że o szczęście trzeba zabiegać i dbać. I choć niekiedy wierzymy w przesądy (czarnego kota, kominiarza), to jednak, bardzo pragniemy by w życiu nic złego nas nie spotykało. A jest to absolutnie możliwe !

Autorka w swojej książce przedstawia nam właśnie wszystko to, co niezbędne jest, byśmy w każdej sytuacji, w każdej sekundzie swego życia cieszyli się własnym szczęściem. A to w rzeczywistości nic trudnego. Najważniejsze to nasz sposób myślenia, wszystko to co przytrafia nam się, zależy tylko i wyłącznie, od tego, jak podchodzimy do danej sytuacji. Jeśli np. nie lubimy swojej pracy i codziennie o niej myślimy negatywnie, to każda chwila tam spędzona, jeszcze bardziej nas w tym utwierdza. A wystarczy tylko zmienić nastawienie, pomyśleć, że to nasze ostatnie dni, że już niebawem znajdziemy coś innego, lepszego fajniejszego, i już czujemy się o wiele lepiej. W końcu nikt nie lubi pracować w niemiłej atmosferze, ale to jaka ona jest zależy od nas.

Autorka kładzie duży nacisk na to, że aby być szczęśliwym, musimy być tak naprawdę egoistami, bo „czyjegoś złego samopoczucia ja nigdy nie poczuję, a swoje poczuję zawsze”. Wszystko co robimy musimy robić dla siebie, tylko wtedy będziemy szczęśliwi, tylko wtedy, gdy będziemy zaspokajać własne potrzeby. A każda decyzja, którą podejmiemy, będzie tą właściwą.  Początkowo wydaje nam się, że dobrze postąpiliśmy, że słusznie dokonaliśmy wyboru, jednak z czasem zastanawiamy się co by było gdy ... no właśnie, takie zastanawianie się nam w niczym nie pomoże, ta decyzja, którą podejmujemy jest tą właściwą i dopóki w to wierzy, to będziemy szczęśliwi.

I tak autorka prowadzi nas przez różne aspekty życia, poprzez pracę, miłość, zdrowie, pokazuje nam jak niewiele trzeba by być naprawdę szczęśliwym. Jak nie wtykanie nosa w nie swoje sprawy spowoduje, że i w nasze tez nikt go nie wetknie. „Alchemia szczęścia” to poradnik, który krok po kroku uczy nas i wskazuje co jest właściwe, i jak ważne jest nasze myślenie, pozytywne oczywiście, by czuć się naprawdę szczęśliwym.

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Studio Astropsychologii !!!

16 komentarzy:

  1. Wydaje się ciekawa być ta książka, lecz ja osobiście nie gustuje w tego typu poradnikach, dlatego tym razem jednak podziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  2. Brzmi ciekawie, ale ja mam z wszelkimi poradnikami problem. Zaczynam czytać i po kilku stronach mam dość, podobnie jes z książkami o motywacji, potęgach podświadomości etc... Nie daję rady, pokonuje ta tematyka :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdecydowanie nie moja tematyka. Nie lubię poradników.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czuję się przekonana, bo raczej nie gustuję w poradnikach, ale może ta lektura kogoś natchnie:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Poradników nie lubię, ale ten wydaje się wart przeczytania. Jak będzie okazja, to czemu nie:)
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja nie mam nic przeciwko poradnikom ale w tym wypadku trudno mi sobie wyobrazić, że ktoś wie co jest mi potrzebne żeby poczuć się szczęśliwą. Każdy z nas ma swój sposób na szczęście. Być może się mylę i z ciekawości przeczytam tę książkę jak będę miała okazję.

    OdpowiedzUsuń
  7. Poradniki to zupełnie nie moja bajka :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytam czasami, próbuję coś zmieniac ale jak wiadomo raczej to nie wchodzi w zycie ;D

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie czytam poradników, więc też podziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Sama bym po niego nie sięgnęła,bo zazwyczaj omijam poradniki szerokim łukiem,ale po Twojej recenzji kto wie;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Czytałam kilka książek tego typu, ale jak zwykle żadna mnie w pełni nie przekonała, wolę wszystkiego sama spróbowac. Tę też sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  12. Tytuł bardzo ciekawy, ale poradników unikam jak ognia, więc tym razem dobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  13. To coś w stylu poradnika. Nie lubię tego typu lektur.

    OdpowiedzUsuń
  14. Hmmm, wydaje mi się, że taka ezoteryka w wersji soft jest jednak mało skuteczna.
    Zgodzę się z jedną tezą: w życiu trzeba być trochę egoistą. :)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Tej książki raczej nie przeczytam, bo uważam, że moje doświadczenie z tego typu poradnikami jest wystarczające :) Trzeba myśleć pozytywnie i już! :D

    OdpowiedzUsuń