wtorek, 27 grudnia 2011

Rodzinne sekrety – Nora Roberts



Wydawnictwo: Mira
Rok wydania: 2011
Liczba stron: 411
Źródło: Biblioteczka własna

Żeby tradycji stało się za dość, tak i w grudniu nie mogło zabraknąć jednej z moich ulubionych autorek, a mianowicie Nory Roberts. Jednak tym razem, nie mamy do czynienia z typowym romansem, bowiem przyjdzie nam rozwiązać zagadkę, odkryć mordercę i przekonać się, że pozory mylą.

„Rodzinne sekrety” to dwie historie, dwa opowiadania, bardzo różne od siebie, za to tak samo ciekawe.

Partnerzy czy rywale?
Laurel Armand już od małego wiedziała, że dziennikarstwo to jej największa pasja, i pomimo, że wydawnictwo leży w rodzinnych rękach, to wcale nie ma ona tak łatwo. Nie ma taryfy ulgowej, musi ona wkładać w to co robi całe serce i duszę, wiec kiedy wpada na ciekawy temat, wie, że musi zrobić wszystko, by dowiedzieć się całej prawdy, zanim napisze choć słowo. Jednak na drodze staje jej  Matt Bates, który ma pomóc przy odkryciu prawdy. Ale jak pracować z kimś, kto działa na nerwy od chwili poznania ? a z drugiej strony może lepiej, że Matt czuwa, gdyż komuś bardzo zależy by uciszyć też Laurel.

Sztuka mistyfikacji.
Kirby Fairchild oraz jej ojciec tworzą dość ekscentryczną parę. Od kiedy umarła matka Kirby, to ona stara się zatroszczyć o sławnego i wybitnego ojca, co wcale nie jest takie proste. Dlatego też, gdy do ich posiadłości przyjeżdża Adam Haines, musi zrobić ona wszystko, by zająć gościa całkowicie. Nie może dopuścić, by choć na trochę Adam sam przebywał w tym wielkim domu, pełnym obrazów i rzeźb, w śród których trudno odróżnić oryginały od kopii. No właśnie,  bo wszystko wskazuje, że Adam nie jest tym za kogo się podaje i że wcale nie przyjechał tu odpocząć, zresztą w tym domu nic nie jest tym, na jakie wygląda. Rozpoczyna się gra pozorów w której stawką jest nie jedno życie.

Świetna książka, bardzo dobrze dobrane oba opowiadania, obie historie. Choć mi bardziej do gustu przypadła pierwsza z nich, w której nie brakuje trupów, tajemnic, wielkiego zamku, i mokradeł na których wydarzy się  nie jedno nieszczęście, nie jedna zmora ujrzy światło dzienne. Druga historia też była dobra, zdecydowanie różna, bo bez morderstw ale tajemnic ogólnie nie zabrakło. Tylko początkowo miałam drobny problem się w nią wciągnąć, nie mogłam wczuć się w klimat.  Za to kiedy już mi się to udało, to wręcz nie mogłam się oderwać.

Nora Roberts ma świetny styl, lekkie pióro, jej historie są niesamowite, kiedy zaczniemy je czytać, kiedy poznamy bohaterów, to przepadamy z kretesem.  Autorka świetnie potrafi połączyć romans z intrygą i sensacja w tle. U niej nic nie jest takie, jakim wydawać się mogło początkowo. A bohaterowie – jeśli kochają to całym sobą, jeśli się nienawidzą to z całego serca. Uczuć na pewno nikomu nie zabraknie.

Polecam – Nora Roberts w najlepszym wydaniu :)

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Harlequin/Mira, za co serdecznie dziękuję !!!

15 komentarzy:

  1. Nie czytam takich powieści, a przynajmniej ostatnio nie mam ochotę, ale polecę mojej mamie. Z pewnością się ucieszy. :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Chociaż nie przepadam za prozą Nory Roberts, fabuła tej książki nawet do mnie przemawia:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Tej nie czytałam ...jeszcze :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Norę Roberts lubię, więc chętnie sięgam po jej powieści. ,,Rodzinnych sekretów'' jeszcze nie znam, więc muszę to nadrobić.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam w planach przeczytać jakąkolwiek książkę Nory Roberts, bo jestem całkowicie do tyłu. (:

    OdpowiedzUsuń
  6. Muszę się rozejrzeć za tą książką:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Norę lubię i zamierzam przestudiować jej książki na wakacjach:D
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Tak zachwalasz, że chyba muszę się wreszcie przekonać, co tracę nie sięgając po książki tej autorki. Chociażby za względu na piękne okładki... Pozdrawiam poświątecznie!

    OdpowiedzUsuń
  9. Nora Roberts to nie jest moja bajka :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Norę Roberts bardzo lubię za różnorodność i sięgnę po tą książkę na pewno jak tylko wpadnie w moje łapki :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Muszę wreszcie dać tej pani szansę i coś jej przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie spotkałam się jeszcze z tą autorką a wielka szkoda.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Do tej pory nie czytałam żadnej książki Nory Roberts,ale koniecznie muszę to nadrobić;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Z rekomendację wystarczy mi nazwisko ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nora Roberts to autorka, którą uwielbiam na tyle, by pochłaniać wszystkie książki jakie wyjdą spod jej ręki... Jak dotąd tylko jedna mi się nie spodobała. "Rodzinnych sekretów" jeszcze nie czytałam, ale na pewno przeczytam.

    OdpowiedzUsuń