wtorek, 23 kwietnia 2013

Ostatnie lato – Cesarina Vighy

 
Wydawnictwo: M Wydawnictwo
Rok wydania: 2011
Liczba stron: 164
Źródło: Biblioteczka własna


Po wyjątkowo długiej i mroźniej zimie w końcu przyszła wiosna, a z nią pierwsze promienie słoneczne. I choć wydawać by się mogło, że wraz z pierwszymi oznakami ciepła, przyjdzie mi ochota na lekkie i pogodne książki, to wręcz przeciwnie. Jakoś natchnęło mnie na książki o życiu i śmierci, o przemijaniu.

Pani Z. jest chora, śmiertelnie chora. Doskonale zdaje sobie sprawę, że nie zostało jej już wiele czasu, że to jej ostatnie lato. Z każdym dniem jej schorzenie neurologiczne pogłębia się, a ona traci siły w nogach, jej mowa staje się niezrozumiała. I najgorsze co może być, to umysł, który do końca pozostaje świadomy. I to on zaczyna wspominać, wspomina swoja matkę, jej dzieciństwo, dojrzewanie, swoje narodziny, pierwszą miłością, życie z mężem. Poznajemy życie pani Z., które z każdą chwilą staje się co raz bliższe końcowi.

„Na początku moja choroba nie przerażała mnie tak bardzo. Może ze względu na naukową i aseptyczną nazwę, która nie przywoływała zakorzenionej symboliki i nie pozwalała zamknąć się w łatwym do zapamiętania skrócie, a może z powodu owych dwóch przymiotników, „chroniczna i nieuleczalna”, które pasują do zbyt wielu sytuacji: bo czyż na przykład starość nie jest również chroniczna i nieuleczalna?”

Pani Z. jest niezwykłą kobietą, bo choć życie jej nie rozpieszczało, to ona nigdy się nad sobą nie użalała. Nawet teraz kiedy w końcu padła ta straszna i nieodwołalna diagnoza, to ona się nie poddaje, bo czyż można przestać walczyć o największy dar, jakim jest życie?

Kiedy zabierałam się za tą książkę spodziewałam, się czegoś innego, myślałam, że bohaterka będzie starą i zgorzkniałą kobietą, która nie umie pogodzić się z tym co nieuniknione. A zamiast tego poznałam losy, historię niezwykłej osoby, która z nostalgią wspomina swoje życie, która z wielką mądrością i obiektywizmem, mówi o uczuciach, miłości, wierności.

„Ostatnie lato” to nostalgiczna opowieść o życiu i śmierci, o tym co nieuniknione. Dlatego warto żyć tak, by nigdy nie żałować, i być gotowym. Nie jest to książka, którą się pochłania, wiele porównań, metafor, powoduje, że nie raz przystaniemy, by zastanowić się nad własnym życiem. Autorka postanowiła „stawić czoła opinii czytelników, dając przejmujące świadectwo pogodzenia z losem, przemijaniem, cierpieniem” i jak dla mnie, zrobiła to doskonale. „Ostatnie lato” to wyjątkowa książka, w której cierpienie bije z każdej strony, ale która zmusza nas do refleksji nad własnym życiem.

Polecam!!!


Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa M, za co serdecznie dziękuję!!!


Książka bierze udział w wyzwaniu: Przeczytam tyle, ile mam wzrostu: 1,2 cm

13 komentarzy:

  1. No proszę, ciekawie zapowiada się ta książka. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka ku pokrzepieniu i dla refleksji:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka jest na mojej półce, widzę, że warto:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Koniecznie zapisuję sobie tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie czytałam nic ostatnio o takiej tematyce (śmiertelna choroba i wspominanie życia), z chęcią w ramach poszerzenia horyzontów, bym przeczytała :) Szczególnie tu styl mnie ciekawi, te metafory, liczę na cytaty, warte zapisania :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ostatnio w moim życiu nagromadziło się za dużo cierpienia, dlatego szukam w lekturze czegoś zdecydowanie lżejszego tematycznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie raczej nie polecam teraz, ale kiedyś ;)

      Usuń
  7. No niestety, ale to wybitnie nie dla mnie :(

    OdpowiedzUsuń