piątek, 6 stycznia 2012

Spokojna przystań – Debbie Macomber




Wydawnictwo: Mira
Rok wydania: 2011
Liczba stron: 332
Źródło: Biblioteczka własna


Debbie Macomber już od jakiegoś czasu zaliczam do jednej z moich ulubionych autorek. Pisze ona głównie powieści obyczajowe, umieszczając ich akcję najczęściej w małych miastach. Pisząc, korzysta z własnych doświadczeń, bądź doświadczeń znajomych, dzięki czemu jej powieści są bardzo prawdziwe.  Ja w jej książkach zawsze odnajduję całą gamę uczuć i emocji, dzięki czemu z taką przyjemnością mi się je czyta.

Roy McAfee wraz z żoną Corrie przeprowadzili się do Cedar Cove by odpocząć od zgiełku wielkiego miasta. Ale nie tylko chęć ucieczki była przyczyną ich zjawienia się w tym malowniczym miasteczku. Roy po zakończeniu służby w policji, nie jest już w stanie utrzymać rodziny w Seattle. Tu, na prowincji, życie jest o wiele tańsze i zdrowsze, a agencja detektywistyczna, którą wraz z żoną prowadzą, choć nie przynosi wielkich zysków, to jednak pozwala na spokojne życie. Niestety radość z przeprowadzki nie trwa długo, gdyż ktoś usilnie próbuje im przypomnieć o przeszłości. Niepokojące anonimy nie dają im spokoju, a ktoś koniecznie chce się dowiedzieć, czy żałują oni  tego, co zrobili przed laty.

Ale nie tylko u Roya i Corrie szykują się wielkie zmiany, Linnette, idzie na randkę w ciemno z Calem Washburnem, którego kupiła jej matka na aukcji „Psów i kawalerów”. Cecilia i Maryellen znów są w ciąży, a romans Grace rozkwita co raz bardziej.

Kiedy czytałam pierwszą książkę z serii „Zatoka Cedrów” miałam drobny problem z poznaniem wszystkich bohaterów – kto z kim, dlaczego, po co i jak. Teraz czytając już trzecią z kolei książkę, ten problem w ogóle nie istnieje, a wręcz nie wyobrażam sobie by mogło zabraknąć kogoś z tego cudownego miasteczka. Nie wyobrażam sobie by mogło ono istnieć bez Olivii, Grace, Charlotte, Cecili, Maryellen, Jacka i innych. Autorka stworzyła niesamowite postacie, które bardzo różnią się od siebie, a jednocześnie  idealnie się dopełniają. Każdy tu ma swoje miejsce i swoją rolę, a mi pozostaje tylko trzymać kciuki i dzielnie im kibicować. A jest czemu.

Książka "Spokojna przystań" napisana jest lekkim językiem, z dużą dawką humoru. Jest pełna nadziei , wiary i optymizmu, dzięki czemu idealnie się przy niej odpoczywa, relaksuje. Nie brakuje w niej ciepła, bliskości, czy emocji. Jest doskonała zarówno na słoneczne ciepłe popołudnie, jak i na zimowy wieczór przy lampce wina.

Pokochałam miasteczko Cedar Cove oraz jego mieszkańców i już się nie mogę doczekać, kiedy znów w nim zawitam, a zawitam na pewno, bo zostały mi jeszcze trzy książki z tej serii do przeczytania :)

Za książkę serdecznie dziękuję pani Monice z Wydawnictwa Harlequin/Mira !!!

13 komentarzy:

  1. Przyznam, że jakoś za bardzo mnie do tej serii nie ciągnie, jeśli jednak będę miała okazję to sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam i bardzo mile wspominam tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam opowieści z miasteczka Cedar Cove:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  4. jeszcze nie czytałam,ale chyba czas to zmienić :)

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie na półce czeka "Rezydencja nad urwiskiem" tejże autorki i niestety na razie nie zapowiada się bym ją miała przeczytać (jest daleko w kolejce)... Dopiero jak przekonam się co do tej książki, ewentualnie sięgnę po inne autorstwa pani Macomber.

    OdpowiedzUsuń
  6. Muszę w końcu poznać bliżej twórczość tej pisarki. Wydaje się interesująca i godna uwagi:))

    OdpowiedzUsuń
  7. Też pokochałam Cedar Cove :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie kojarzę tej serii, dzięki za zwrócenie uwagi ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubie takie książki więc i za tą się rozejrzę na pewno:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Trochę mi wygląda na telenowelę w wersji książkowej :) Chyba nie dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. O wiele lepiej! ; )
    U mnie wspominam o niezwykle ważnej akcji, jeśli możesz - wpadnij i przekaż szczegóły znajomym.

    OdpowiedzUsuń
  12. Koniecznie muszę przeczytac tą część.

    OdpowiedzUsuń