poniedziałek, 27 czerwca 2011

W poszukiwaniu króla. Opowieść o Inklingach – David C. Downing


Wydawnictwo: eSPe
Rok wydania: 2011
Liczba stron: 258
Źródło: Biblioteczka własna


„Fantastyczna powieść dla wielbicieli Lewisa, Tolkiena i Williamsa oraz legend arturiańskich.”

Zabierając się za tą książkę spodziewałam się, że to kolejne dzieło w stylu Dana Browna, i choć po części tak jest, mamy poszukiwaczy i przygodę, to jednak autor zaserwował nam w tej książce coś niezwykłego. David Downing jako wielki znawca Inklingów, postanowił nam bliżej przedstawić tą grupę oksfordzkich intelektualistów.
Jest rok 1940. Tom McCord przybywa z Ameryki by napisać książkę - przewodnik, ale przede wszystkim by znaleźć dowody na istnienie Króla Artura. Już na samym początku, czeka go niemiłe spotkanie ze strony Anglików, którzy dają mu do zrozumienia, żeby sobie darował. Jednak Tom nie ma najmniejszego zamiaru zaprzestać poszukiwań mimo trwającej wojny i dąży by osiągnąć zamierzony cel. Krótko po przyjeździe spotyka też niesamowitą dziewczynę – Laurę, która również jest Amerykanką i przybyła by dowiedzieć się czegoś więcej o królu. Męczą ją dziwne sny – król z lwem u stóp, celtycki krzyż, czy zwierzęta wychodzące z kościoła. I tak, jednoczą siły, bo stawka okazuje się być bardzo wysoka. Na szczęście, wśród nieprzychylnych Anglików, udaje im się poznać oksfordzką grupę intelektualistów, którzy nie tylko pomogą w poszukiwaniu relikwii, ale też samych siebie.
Włócznia przeznaczenia, którą przebity został Jezus na krzyżu – ten kto ją zdobędzie, zdobędzie też władzę nad światem.
Na okładce napisane jest, że książkę czyta się jednym tchem, i się z tym jak najbardziej zgadzam. Jednak nie sama przygoda jest tu najważniejsza, bo książka ma jakby dwa wymiary i ten drugi jak dla mnie był bardziej interesujący. Dysputy teologiczne prowadzone przez Inklinków. Autor stworzył niesamowita powieść, którą czytając, czułam jakbym sama siedziała między takimi znakomitościami jak Tolkien czy Lewis, i uczestniczyła w opisywanych rozmowach czy wydarzeniach. Sporo w tej książce jest rozważań na temat wiary, czy mitu umierającego króla. A biorąc pod uwagę, że autor umieścił w swojej książce autentyczne wypowiedzi Tolkiena, Lewisa i Williamsa, sprawia, że książka ta  jest jeszcze bardziej niezwykła.
Spodziewałam się czegoś innego po tej książce i jestem mile zaskoczona. Nie jest to książka jakich wiele na półce i jeśli, ktoś spodziewa się przygód w stylu Browna, to się zawiedzie. Autor stworzył znakomitą powieść, pełną rzeczywistych miejsc i legendarnych bohaterów, powieść w której fakty mieszają się z mitami i legendami. Ja miło spędziłam czas przy jabłeczniku w bardzo zaszczytnym gronie i tylko pozostaje mi żałować, że książka ta, tak szybko się skończyła.
Niestety mam pewien niedosyt i trochę mieszane uczucia co do zakończenia całej tej historii. W porównaniu do całości, do tych rozważań teologicznych, niesamowitych miejsc, samo zakończenie było trochę banalne, za szybkie. Ale to tylko moje zdanie, moje odczucia. I mimo tego szczerze ją polecam, jest to książka warta przeczytania, która dostarczy wiele niezapomnianych chwil czy prawd !!!
Ocena 9/10



Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa eSPe, za co serdecznie dziękuję !!!

Ps. Przy okazji postanowiłam zmienić skalę ocen, tamta była trochę za mała :)

12 komentarzy:

  1. Muszę przyznać, że dość ostrożnie podchodziłam do tej książki, ale to już kolejna pozytywna opinia, więc chętnie przeczytam. Czemu nie:).

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo chciałabym ją przeczytać. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie opisałaś swe wrażenia i choć to nie są moje klimaty, zapragnęłam przeczytać te książkę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dla fanów takich klimatów coś idealnego. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zbieram się właśnie do napisanie o niej, więc... nie przeczytałąm Twojej recenzji:).

    OdpowiedzUsuń
  6. Kasandra_85 - pewnie, czemu nie :)

    Noelle - jak dla mnie, naprawdę warto :)

    Cyrysia - może po przeczytaniu okaże się, jak w moim przypadku, że to jednak nasze klimaty :)

    Ewa - :)

    Iza - to czekam na Twoje wrażenia :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Niestety to nie moje klimaty ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeżeli o tę powieść chodzi to kiedy przeczytałam o niej pierwszy raz, stwierdziłam, że to nie dla mnie. Potem w dwóch, czy trzech recenzjach dojrzałam w niej coś więcej aniżeli w okładkowym opisie. I teraz stwierdzam, że chętnie bym przeczytała tę historię 8)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja także dziś zrecenzowałem :)

    Wyjątkowa to książka, nie ma co :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bujaczek - :)

    Bellatriks - niestety tak to bywa z tymi opisami, najbardziej mnie denerwuje kiedy nie mają one nic wspólnego z treścią ;)

    Darekpionki - bardzo wyjątkowa :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie przepadam za Brownem, więc ta książka jest zdecydowanie dla mnie :)
    Tym bardziej, że podkreślasz, że czyta się ją jednym tchem :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo ciekawa recenzja, myślę że w przyszłości, gdy nadarzy się taka możliwość, sięgnę po właśnie ten egzemplarz. Uwielbiam takie klimaty. Pozdrawiam!:)

    OdpowiedzUsuń