niedziela, 30 marca 2014

Minione życia – Wojciech Baran

Wydawnictwo: Novae Res
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 483
Źródło: Biblioteczka własna


Krucho ostatnio u mnie było z wolnym czasem, przesilenie wiosenne dawało się w znaki, jednak by przełamać złą passę i w końcu się obudzić postanowiłam postawić na coś mocnego, drastycznego, budzącego mnie do życia. I tu przyszedł mi z odsieczą pan Wojciech Baran, proponując książkę „Minione życia” - thriller, z wątkiem paranormalnym.

Piotr Wolski wiedzie zwykłe, samotne, trochę nudne życie. Jednak kiedyś ono takie nie było, jako detektyw prowadził wiele spraw, brał udział w niełatwych akcjach, niestety nie wszystko poszło tak jakby chciał. Teraz przeszłość do niego wraca w postaci młodej Rosjanki – Nadi Prokotow. I choć początkowo Piotr nie chce jej słuchać, to przekonuje go jedno słowo – Marcin, to jego syn, który zaginął a teraz ojciec jest jedyną osobą, która może mu pomóc.

Niestety nic nie jest takie proste, sprawa do której musi wrócić Piotr niesie ze sobą wiele zła, a dotyczy ona owianego złą sławą Stołeczna – pewnego rejonu w Rosji. To tam wielu podąża za bogactwem, które obiecuje to miejsce, chociaż inna legenda mówi o nieśmiertelności. I stąd wielu ludzi podąża do tego miejsca, wielu złych ludzi.

„- te moczary. Około dwóch tygodni temu zaczęła się seria tajemniczych wypadków. Ludzie zaczęli ginąć bez śladu. Domy znajdujące się na obrzeżach miasta znajdowano nad ranem zdewastowane, a mieszkające w nich rodziny … (…) jak kamień w wodę.”

Jestem zaskoczona, mile zaskoczona, nie spodziewałam się mimo wszystko, że książka ta, tak mnie wciągnie, że stracę przy niej poczucie czasu. Troszkę obawiałam się tego wątku paranormalnego ale muszę przyznać, że autor świetnie to wszystko przemyślał i stworzył klimat który przeraża, pełen grozy i tajemniczości. 

Ale o czym właściwie jest ta książka, oprócz poszukiwania syna i podążania za legendą? Pan Wojciech w swojej książce zawarł wiele wątków i tak nie brakuje tu uczuć, miłości, która nie kończy się wraz z życiem, mamy też mafię i jej porachunki, walkę o władzę, morderstwa z zimną krwią. Jest legenda ale i wiedźma, nocne wizyty na cmentarzu i to czego najbardziej się boimy (w każdym razie ja). I jeśli ktoś myśli, że jest tego za dużo to się myli, autor stworzył historię niesamowitą, pełną grozy i napięcia, wszystko jest bardzo przemyślane, i składa się w jedna całość, nie ma tu wątków niedokończonych. Widać wielką dbałość o szczegóły.

„Minione życia” Wojciecha Baran to doskonały thriller, który trzyma w napięciu do ostatniej strony, w którym wraz z każdą kolejna stroną co raz bardziej czuć strach i niepewność, ale i ciekawość co dalej. Akcja toczy się bardzo szybko, gangsterzy nie znają litości, nawet dla własnych rodzin, a sekretów nie widać końca. Polecam, to świetna książka, która pochłania całkowicie!


Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Pana Wojciecha Baran, za co serdecznie dziękuję!!!

9 komentarzy:

  1. Lubie takie książki, więc z chęcią na tę się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Odstrasza mnie wątek paranormalny- ale jak piszesz, skoro Cię miło zaskoczyła całość, może kiedyś przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dodaje on wiele na plus, klimat dzięki niemu jest bardzo mroczony :)

      Usuń
  3. Lubię takie trzymające w napięciu thrillery, dodatkowo ten wątek paranormalny brzmi zachęcająco.

    OdpowiedzUsuń
  4. Cieszę się, że tak pozytywnie odebrałaś tę książkę. Mnie również ona bardzo się spodobała.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie czytałem ale książka wzbudza ciekawość.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapowiada się całkiem nieźle... Będę miała ten tytuł na uwadze. :)

    OdpowiedzUsuń