Wydawnictwo: Novae Res
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 324
Źródło: Biblioteczka własna
Sen to nieodłączny element naszego
życia. I chociaż zawsze śnimy, to jak to jest że czasami
pamiętamy co nam się przyśniło a czasami nie? Ja kiedyś częściej
pamiętałam moje sny, teraz niestety padam ze zmęczenia i nie
pamiętam nic.
Sasza to osiemnastoletnia dziewczyna z
problemami, ale kto ich nie ma. Jednak Anastazja ma je na własne
życzenie, narkotyki, alkohol, dwie próby samobójcze – to nie
mogło się dobrze skończyć. Teraz czeka ją pobyt w ośrodku, w
którym to jej życie zmieni się diametralnie, ale nie chodzi
niestety o nałogi. Sasza po przybyciu do ośrodka dla trudnej
młodzieży dowiaduje się, że nie tylko widzi sny innych ludzi, ale
też może je spełniać. Na dodatek to ona ma uratować świat, to
ona ma zapobiec końcowi świata. Jednak sny ludzi w ośrodku nie
pomogą jej w misji ratowania świata, dlatego Adrian, który od
początku od kiedy tylko zobaczył Saszę, się w niej zakochał,
pomaga dziewczynie wydostać się z zamknięcia. Wtedy też na drodze
Saszy staje Małgorzata i jej syn Dominik, którzy odegrają nie małą
rolę w tym wszystkim, jednak jak cała historia się skończy to już
musicie przeczytać sami.
Byłam bardzo ciekawa tej książki,
jednak po przeczytaniu nie do końca czuje się usatysfakcjonowana.
Pomysł na książkę wydawał mi się świetny, sny od zawsze
odzwierciedlały nasze obawy, marzenia, lęki, pragnienia, a moc ich
spełniania to by było coś niesamowitego, ale też groźnego.
Dlatego byłam bardzo ciekawa jak to wszystko się rozwinie, jak
autorka pociągnie ten wątek. I ogólnie rzecz biorąc w książce
nie brakuje akcji, jest walka o życie, jest wątek miłosny, ale to
wszystko za szybko się dzieje. W za krótkim czasie, za dużo
wydarzeń. No i Sasza, jakoś trudno ją polubić, biorąc pod uwagę
to że wszyscy mogą zginąć a ona się zastanawia kogo ma wybrać.
Ostatnim minusem (chyba) był brak emocji ze strony młodych ludzi,
chociaż jakby się zastanowić to młodzież teraz jest jakaś taka
obojętna. Za to ogromny plus należy się autorce za zakończenie!
„Sny” Anny Frankowskiej to dobra
książka dla młodzieży, to literatura paranormalna w polskim
wydaniu. Napisana prostym językiem, powoduję że czyta się ją
błyskawicznie, a pędząca akcja nie pozwala ani na chwilę się od
książki oderwać. Autorka nie raz nas zaskakuje i nawet parę
minusów nie może popsuć lektury, dlatego wszystkim tym którzy
lubią literaturę paranormal, polecam najnowszą książkę pani
Anny!
Książkę przeczytałam dzięki
uprzejmości Wydawnictwa Novae
Res, za co serdecznie dziękuję!!!
Książka bierze udział w wyzwaniu:
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu: 2,5 cm (142,1cm)
Jakoś mnie do niej nie ciągnie;)
OdpowiedzUsuńBywa :)
UsuńNiedawno czytałam tę książkę i wspominam bardzo mile. Uważam, że autorka ma potencjał i liczę na ciąg dalszy jej twórczości.
OdpowiedzUsuńOj tak ma potencjał i z chęcią przeczytam następna książkę pani Ani!
Usuńpodoba mi się motyw związany ze snami, także chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńMotyw świetny! Dlatego książka tak mnie intrygowała :)
UsuńZa paranormalnymi ie przebadam tak bardzo i sięgam rzadko, a polscy twórcy mają tendencję do napchania akcji w niewielka objętość powieści. Chyba tak tu się stało. Pozdrawiam książkowe zauroczenie
OdpowiedzUsuńNie tylko polscy twórcy, a tu po prostu zabrakło mi czasu ale i tak książka jest dobra :)
UsuńMyślę, że jak na nią natrafię to się skuszę na jej przeczytanie. :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMimo wszystko nie jestem zbyt przekonana na tę książkę.
OdpowiedzUsuńChoć może... może... :)
No właśnie może ... może ... ;)
Usuń