Rok wydania: 2013
Liczba stron: 286
Źródło: Biblioteczka własna
„Chuliganka to stan serca. Chuligance
niczego nie można zabronić. Czy wygodne, skrojone na miarę życie
pomieści jej nieskrepowaną potrzebę wolności?”
Każdy z nas marzy o tym by zaznać w
życiu jak najwięcej szczęścia, by mieć kochającą rodzinę,
piękny dom, świetną pracę, a przede wszystkim jak najmniej
zmartwień. I tak właśnie miała Ewa – mąż, dwójka wspaniałych
dzieci i piękny dom z ogrodem. Czy można chcieć czegoś więcej,
czy czegoś brakuje w tym obrazku? Tak – wolności. Ewa cieszyła
się swoim życiem, aż na jej drodze nie stanął ON!
Zeliem, to przez niego, a właściwie
dzięki niemu, wszystko się zmieniło, to on obudził w Ewie nowe
uczucia, to on spowodował, że nabrała ona odwagi by w końcu
spełnić ukryte i od dawna zapomniane marzenia. To dzięki niemu Ewa
zapragnęła czegoś dla siebie, i w końcu dzięki niemu na nowo
zaczęła szukać swojego miejsca na ziemi, choć nie obyło się bez
kłopotów.
Jednak czy Ewa zostawi wszystko dla
Zeliema, czy jest gotowa oddać swoją wolność?
Kiedy zabierałam się za tę książkę,
spodziewałam się troszkę czegoś innego, myślałam, że to
kolejna książka o miłości, że to kolejna historia o rodzącym
się uczuciu. I tak jest, ale to nie wszystko, to nie jest zwykła
historia miłosna, to jest prawdziwe życie pewnej „chuliganki”.
Jestem pod ogromnym wrażeniem, zwłaszcza że to debiut Pani Izabeli
Jung!
Nigdy nie popierałam zdrady, zawsze
uważałam, że są pewne granice, że nie można oszukiwać drugiego
człowieka, a jednak w tym przypadku nic nie jest takie proste. Mąż
– nie mąż, który nie widzi żony, jej potrzeb, który nie
potrafi wprost się spytać, czy wszystko jest porządku, który
przede wszystkim udaje że nie widzi, że jest jakiś problem. I on –
Zeliem, Czeczeniec, niesamowicie przystojny, pociągający i
niedostępny, pochodzący jakby z „innego świata”. To dla niego
Ewa straciła głowę, to z nim łamała wszelkie granice, jednak,
pomimo że była gotowa poświęcić wiele, to czy była gotowa dać
znów się uwięzić? Bo związek z obcokrajowcem, w tym przypadku z
Zelimem wiązałaby się z wielką zmianą.
„Ale czego można się spodziewać po
Chuligance? Niepokornej, zachłannej na życie, sięgającej zawsze
po to, czego pragnie?”
„Chuliganka” Izabeli Jung to
najlepszy debiut jaki ostatnio czytałam, to jedna z lepszych
polskich książek jakie wpadły w moje ręce! To nie jest kolejne
„love story”, to złożona historia trojga ludzi. Autorka
stworzyła niesamowicie realne postacie, których nie da się tak po
prostu ocenić, bo tu nic nie jest takie proste. Bo czy można komuś
zabronić szczęścia? A z drugiej strony jak bardzo można kłamać,
oszukiwać, czekać na druga osobę. Jak wiele można poświęcić
dla tego jedynego, czy można zmienić siebie samego?
Książkę pochłonęłam
błyskawicznie, zrobiła ona na mnie spore wrażenie, a przede
wszystkim daje sporo do myślenia, do zastanowienia się nad własnym
życiem i szczęściem. Polecam, bardzo!!!! Myślę, że każdy z nas
ma w sobie coś z „chuliganki” tylko nie każdy jest aż tak
odważny by zawalczyć o siebie!!!
Książkę przeczytałam dzięki
uprzejmości Wydawnictwa Czarna Owca, za co serdecznie dziękuję!!!!
Książka bierze udział w wyzwaniu:
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu: 2,2 cm
Wspaniała recenzja! Książkę przeczytałam i podzielam twoje wrażenia w 100%.
OdpowiedzUsuńDzięki! A do książki jeszcze kiedyś wrócę, mało mi tej chuliganki :)
UsuńO ja też zaczęłam czytać kolejną książkę i... ciągle myślę o Ewie. Brakuje mi jej "obecności".
UsuńCzytałam co nieco już o tej książce, a twoje słowa potwierdzają tylko to, że muszę ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńmusisz, tej historii nie da się tak po prostu opisać, ją trzeba poznać, poczuć to zderzenie dwóch różnych światów!
Usuńz przyjemnością przeczytałam Twoja recenzję i chętnie sięgnę po książkę, jestem ciekawa jak zakończy się historia bohaterki :)
OdpowiedzUsuńI tu kolejny plus - zakończenie :) Przeczytaj, świetna książka!
UsuńPo Twoich słowach muszę koniecznie po nią sięgnąć. Dzięki :)
OdpowiedzUsuń:) Proszę :)
UsuńTeraz to i ja mam chęć przeczytać. Czy dzięki niej odkryję w sobie "chuligankę"? Oby....
OdpowiedzUsuńbyć może ... :)
UsuńNie lubię książek o miłości, o zdradzie tym bardziej. I może tutaj to nie jest proste. Ale nigdy nie jest. Życie nie jest proste. Ale dla mnie to jest proste o tyle, że jeśli nie chce się z kimś być, to się przestaje być, a nie zdradza go za plecami. I ja wiem, że mąż i dzieci i że ciężko. Ale to nie zmienia faktu, że oszukiwanie kogoś nie jest fajne. Można walczyć o szczęście, ale można to robić będąc fair wobec innych. To mnie też wkurza w tych książkach, za każdym razem zdrada jest pokazana jako ucieczka do lepszego życia. Jakby co najmniej było to coś dobrego. Nie wiem skąd u mnie takie radykalne podejście, nigdy mnie nikt nie zdradził, ale tak to widzę od zawsze i już.
OdpowiedzUsuńO widzisz i tu to nie prawda, zdrada wcale nie była ucieczka do lepszego życia ;) za to innego, a sam mąż, który chyba ślepy był, zresztą jak można być tak ślepym, jak można uciekać od problemu! A co do Twojego podejścia to ta trzymaj!
UsuńZnaczy wiesz, może nie tutaj, ale czytałam już kilka książek, gdzie zdrada była w ten sposób przedstawiona. I drażni mnie to strasznie. Ale mimo wszystko. Ja rozumiem, że czasem po iluś latach mąż okazuje się ślepym idiotą. I że się może pojawić ktoś inny, do kogo się serce rwie. Ale to nadal nie usprawiedliwia dla mnie zdrady, bo jak nie jestem szczęśliwa z mężem, a mogę być z kimś innym, to najpierw się rozstańmy, a potem bądźmy :)
UsuńZgadzam się z Joanną i głównie z tego powodu odrzuca mnie od tej książki. Możliwe, że kiedyś przeczytam, ale wątpię bym zdołała polubić główną bohaterkę, nie mówiąc już o zrozumieniu jej.
OdpowiedzUsuńJa też sądziłam, że jej nie polubię za to wszystko, ale jakoś tak wyszło, że to prędzej jej męża nie da się lubić niestety :)
UsuńSłyszałem o tej książce, od jakiegoś na nią poluję.
OdpowiedzUsuńTo poluj, warta poznania!!!!
UsuńMamy bardzo podobne odczucia względem książki. Obie myślałyśmy, że to zwykły romans i miło się zaskoczyłyśmy.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście wspaniały debiut.
Bardzo się cieszę, że mogłam przeczytać tę książkę.
P.S. Nie Zelim a Zeliem :)
oj wspaniały, i szkoda mi że jest za mną, ciągle mi mało.
UsuńPs. dzięki, już zmieniam :)
Raczej się nie skuszę, chociaż chyba byłaby całkiem ciekawa :)Zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńTakże ją pochłonęłam, głównie dzięki "innej" odmianie miłości.
OdpowiedzUsuńTak, inna, na swój sposób niesamowita, i mimo wszystko warta tego co było :)
UsuńKsiążka którą mam od jakiegoś czasu na oku :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytaj koniecznie :)
UsuńMi się nie udało przez nią przebrnąć, więc spasowałam:)
OdpowiedzUsuńCzuję się zachęcona, może się z nią zapoznam :-)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam ją w zeszłym tygodniu i mam mieszane uczucia. Z jednej strony zmusza do przemyśleń nad swoim życiem, ale z drugiej bohaterowie mnie irytowali przez co miałam nieraz ochotę rzucić tę powieść ;)
OdpowiedzUsuńjeżeli nic nie jest tu do końca proste, to jak najbardziej książka dla mnie, rozejrzę się za nią za jakiś czas :)
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja. Wydaje mi się jednak, że książka jest bardziej przeznaczona dla kobiet. Niestety sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Mam na tę książkę coraz większą ochotę :)
OdpowiedzUsuńA do mnie jakoś nie do końca przemawia ta książka. Niby wydaje się być ok, ale nie przekonuje mnie do siebie niestety.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Miłośniczka Książek