środa, 17 lipca 2013

Chuliganka – Izabela Jung

 
Wydawnictwo: Czarna Owca
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 286
Źródło: Biblioteczka własna


Chuliganka to stan serca. Chuligance niczego nie można zabronić. Czy wygodne, skrojone na miarę życie pomieści jej nieskrepowaną potrzebę wolności?

Każdy z nas marzy o tym by zaznać w życiu jak najwięcej szczęścia, by mieć kochającą rodzinę, piękny dom, świetną pracę, a przede wszystkim jak najmniej zmartwień. I tak właśnie miała Ewa – mąż, dwójka wspaniałych dzieci i piękny dom z ogrodem. Czy można chcieć czegoś więcej, czy czegoś brakuje w tym obrazku? Tak – wolności. Ewa cieszyła się swoim życiem, aż na jej drodze nie stanął ON!

Zeliem, to przez niego, a właściwie dzięki niemu, wszystko się zmieniło, to on obudził w Ewie nowe uczucia, to on spowodował, że nabrała ona odwagi by w końcu spełnić ukryte i od dawna zapomniane marzenia. To dzięki niemu Ewa zapragnęła czegoś dla siebie, i w końcu dzięki niemu na nowo zaczęła szukać swojego miejsca na ziemi, choć nie obyło się bez kłopotów.

Jednak czy Ewa zostawi wszystko dla Zeliema, czy jest gotowa oddać swoją wolność?

Kiedy zabierałam się za tę książkę, spodziewałam się troszkę czegoś innego, myślałam, że to kolejna książka o miłości, że to kolejna historia o rodzącym się uczuciu. I tak jest, ale to nie wszystko, to nie jest zwykła historia miłosna, to jest prawdziwe życie pewnej „chuliganki”. Jestem pod ogromnym wrażeniem, zwłaszcza że to debiut Pani Izabeli Jung!

Nigdy nie popierałam zdrady, zawsze uważałam, że są pewne granice, że nie można oszukiwać drugiego człowieka, a jednak w tym przypadku nic nie jest takie proste. Mąż – nie mąż, który nie widzi żony, jej potrzeb, który nie potrafi wprost się spytać, czy wszystko jest porządku, który przede wszystkim udaje że nie widzi, że jest jakiś problem. I on – Zeliem, Czeczeniec, niesamowicie przystojny, pociągający i niedostępny, pochodzący jakby z „innego świata”. To dla niego Ewa straciła głowę, to z nim łamała wszelkie granice, jednak, pomimo że była gotowa poświęcić wiele, to czy była gotowa dać znów się uwięzić? Bo związek z obcokrajowcem, w tym przypadku z Zelimem wiązałaby się z wielką zmianą.

„Ale czego można się spodziewać po Chuligance? Niepokornej, zachłannej na życie, sięgającej zawsze po to, czego pragnie?”

„Chuliganka” Izabeli Jung to najlepszy debiut jaki ostatnio czytałam, to jedna z lepszych polskich książek jakie wpadły w moje ręce! To nie jest kolejne „love story”, to złożona historia trojga ludzi. Autorka stworzyła niesamowicie realne postacie, których nie da się tak po prostu ocenić, bo tu nic nie jest takie proste. Bo czy można komuś zabronić szczęścia? A z drugiej strony jak bardzo można kłamać, oszukiwać, czekać na druga osobę. Jak wiele można poświęcić dla tego jedynego, czy można zmienić siebie samego?

Książkę pochłonęłam błyskawicznie, zrobiła ona na mnie spore wrażenie, a przede wszystkim daje sporo do myślenia, do zastanowienia się nad własnym życiem i szczęściem. Polecam, bardzo!!!! Myślę, że każdy z nas ma w sobie coś z „chuliganki” tylko nie każdy jest aż tak odważny by zawalczyć o siebie!!!

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Czarna Owca, za co serdecznie dziękuję!!!!


Książka bierze udział w wyzwaniu: Przeczytam tyle, ile mam wzrostu: 2,2 cm

32 komentarze:

  1. Wspaniała recenzja! Książkę przeczytałam i podzielam twoje wrażenia w 100%.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! A do książki jeszcze kiedyś wrócę, mało mi tej chuliganki :)

      Usuń
    2. O ja też zaczęłam czytać kolejną książkę i... ciągle myślę o Ewie. Brakuje mi jej "obecności".

      Usuń
  2. Czytałam co nieco już o tej książce, a twoje słowa potwierdzają tylko to, że muszę ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. musisz, tej historii nie da się tak po prostu opisać, ją trzeba poznać, poczuć to zderzenie dwóch różnych światów!

      Usuń
  3. z przyjemnością przeczytałam Twoja recenzję i chętnie sięgnę po książkę, jestem ciekawa jak zakończy się historia bohaterki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tu kolejny plus - zakończenie :) Przeczytaj, świetna książka!

      Usuń
  4. Po Twoich słowach muszę koniecznie po nią sięgnąć. Dzięki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Teraz to i ja mam chęć przeczytać. Czy dzięki niej odkryję w sobie "chuligankę"? Oby....

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie lubię książek o miłości, o zdradzie tym bardziej. I może tutaj to nie jest proste. Ale nigdy nie jest. Życie nie jest proste. Ale dla mnie to jest proste o tyle, że jeśli nie chce się z kimś być, to się przestaje być, a nie zdradza go za plecami. I ja wiem, że mąż i dzieci i że ciężko. Ale to nie zmienia faktu, że oszukiwanie kogoś nie jest fajne. Można walczyć o szczęście, ale można to robić będąc fair wobec innych. To mnie też wkurza w tych książkach, za każdym razem zdrada jest pokazana jako ucieczka do lepszego życia. Jakby co najmniej było to coś dobrego. Nie wiem skąd u mnie takie radykalne podejście, nigdy mnie nikt nie zdradził, ale tak to widzę od zawsze i już.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O widzisz i tu to nie prawda, zdrada wcale nie była ucieczka do lepszego życia ;) za to innego, a sam mąż, który chyba ślepy był, zresztą jak można być tak ślepym, jak można uciekać od problemu! A co do Twojego podejścia to ta trzymaj!

      Usuń
    2. Znaczy wiesz, może nie tutaj, ale czytałam już kilka książek, gdzie zdrada była w ten sposób przedstawiona. I drażni mnie to strasznie. Ale mimo wszystko. Ja rozumiem, że czasem po iluś latach mąż okazuje się ślepym idiotą. I że się może pojawić ktoś inny, do kogo się serce rwie. Ale to nadal nie usprawiedliwia dla mnie zdrady, bo jak nie jestem szczęśliwa z mężem, a mogę być z kimś innym, to najpierw się rozstańmy, a potem bądźmy :)

      Usuń
  7. Zgadzam się z Joanną i głównie z tego powodu odrzuca mnie od tej książki. Możliwe, że kiedyś przeczytam, ale wątpię bym zdołała polubić główną bohaterkę, nie mówiąc już o zrozumieniu jej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też sądziłam, że jej nie polubię za to wszystko, ale jakoś tak wyszło, że to prędzej jej męża nie da się lubić niestety :)

      Usuń
  8. Słyszałem o tej książce, od jakiegoś na nią poluję.

    OdpowiedzUsuń
  9. Mamy bardzo podobne odczucia względem książki. Obie myślałyśmy, że to zwykły romans i miło się zaskoczyłyśmy.
    Rzeczywiście wspaniały debiut.
    Bardzo się cieszę, że mogłam przeczytać tę książkę.

    P.S. Nie Zelim a Zeliem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj wspaniały, i szkoda mi że jest za mną, ciągle mi mało.

      Ps. dzięki, już zmieniam :)

      Usuń
  10. Raczej się nie skuszę, chociaż chyba byłaby całkiem ciekawa :)Zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Także ją pochłonęłam, głównie dzięki "innej" odmianie miłości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, inna, na swój sposób niesamowita, i mimo wszystko warta tego co było :)

      Usuń
  12. Książka którą mam od jakiegoś czasu na oku :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mi się nie udało przez nią przebrnąć, więc spasowałam:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Czuję się zachęcona, może się z nią zapoznam :-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Przeczytałam ją w zeszłym tygodniu i mam mieszane uczucia. Z jednej strony zmusza do przemyśleń nad swoim życiem, ale z drugiej bohaterowie mnie irytowali przez co miałam nieraz ochotę rzucić tę powieść ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. jeżeli nic nie jest tu do końca proste, to jak najbardziej książka dla mnie, rozejrzę się za nią za jakiś czas :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ciekawa recenzja. Wydaje mi się jednak, że książka jest bardziej przeznaczona dla kobiet. Niestety sobie odpuszczę.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  18. Mam na tę książkę coraz większą ochotę :)

    OdpowiedzUsuń
  19. A do mnie jakoś nie do końca przemawia ta książka. Niby wydaje się być ok, ale nie przekonuje mnie do siebie niestety.

    pozdrawiam
    Miłośniczka Książek

    OdpowiedzUsuń