niedziela, 14 sierpnia 2011

Dziedzictwo – Nora Roberts




Wydawnictwo: Mira
Rok wydania: 2011
Liczba stron: 427
Źródło: Biblioteczka własna


Pamiętam, jak byłam mała, jak marzyłam by być księżniczką. Sukienki, korona z papieru i za duże buty mamy, żeby wyglądać elegancko. Ehh zresztą, która z nas nie marzyła o tak bajkowym życiu, pałacowych komnatach pełnych bogactwa, służbie gotowej spełnić nasze największe zachcianki i wyczekiwaniu na księcia na białym koniu. Już taka nasza natura ludzka, że marzymy o tym czego nie mamy.
Jednak życie nie jest wcale takie łatwe, o czym najlepiej wie Księżniczka Gabriella de Cordina oraz jej rodzeństwo, a o czym my możemy się przekonać czytając „Dziedzictwo” Nory Roberts. W książce tej znajdziemy dwie niesamowicie wciągające historie, prawdziwego rodu książęcego, panującego w Europie, w małym ale prześlicznym państewku, zwanym Cordina.
Księżniczka i tajny agent.
Życie w książęcej rodzinie czasem daje się wszystkim we znaki, i gdy tylko nadchodzi trudny dzień, gdy Gabriella ma już naprawdę dosyć swoich obowiązków, jedyne wytchnienie daje jej przejażdżka do oazy spokoju, na jej ukochaną farmę. Niestety okazuje się, że i tam nie jest zbyt bezpieczna i pomimo licznej ochrony, zostaje ona uprowadzona. Porywacze za życie Gabrielli, żądają dużej sumy pieniędzy oraz uwolnienia jednego z więźniów osadzonych  w Cordinie. Książę Armand jest gotowy zrobić wszystko, by odzyskać ukochaną córkę a z drugiej strony, jako głowa państwa nie może ulec szantażyście. Na szczęście księżniczka ucieka porywaczom, a jedyny problem stanowi jej pamięć. Nie pamięta nic, kim jest, dlaczego znalazła się w szpitalu ani co się wydarzyło. Nadal zagraża jej duże niebezpieczeństwo, chyba że uda jej się przypomnieć, co takiego wydarzyło się tego feralnego dnia na farmie. Jednak do tego czasu, aż Gabriella nie odzyska pamięci, jej ojciec przydziela jej prywatną ochronę w postaci nonszalanckiego Amerykanina Reva MacGee.  Ten agent jest w stanie poradzić sobie z największymi zbrodniarzami, z największymi spiskami, jednak jest całkowicie bezbronny wobec Waszej Wysokości Gabrielli de Cordina.
Książę i artystka.
Książę Aleksander, brat Gabrielli, już od małego był inaczej traktowany i wychowywany. Jako najstarszy syn Armanda, od samego początku był świadom swojej roli, świadom obowiązków, związanych dziedziczeniem tronu. Bo choć Cordina idzie z biegiem postępu, choć zaczęła dopuszczać kobiety do urzędniczych stanowisk, to jednak korona przechodzi zawsze z rąk ojca na syna. I tak Aleksander od małego był uczony tego, jak mądrze zarządzać państwem, być odpowiedzialnym i sumiennym, nie ulegać emocją. Nie zaznał on beztroskiego dzieciństwa, przez co wydaje się być strasznie apodyktyczny i irytujący. Jednak los chcąc mu wynagrodzić te wszystkie zabrane radości, zsyła na jego drogę Eve Hamilton, która nieźle namiesza w życiu księcia i przyszłego władcy Cordiny, a być może w końcu pokaże mu, że mimo tylu obowiązków, można też czasem zapomnieć o troskach i dobrze się bawić.
Nie wiem czemu sięgając po tą książkę, myślałam, że to powieść historyczna. Okazało się, że Nora Roberts, akcję książki umieściła w czasach współczesnych, a przez to tym bardziej dla mnie interesujących. Ale nie tylko akcja w tej książce jest ciekawa, bo sami bohaterowie są dość niezwykli. Gabriella, której wprost nie da się nie lubić, która jest osobą bardzo mądrą i wrażliwą a jednocześnie nie brakuje jej poczucia humoru i ciętego języka . I Aleksander, choć na początku nie pałałam do niego wielką sympatią, to jednak okazał się prawdziwym rycerzem na białym koniu, i choć na pozór wydawał się dość oschłym człowiekiem, to przy bliższym poznaniu wiele zyskiwał. A sama Cordina – jest wprost przecudowna, aż chciałoby się tam żyć. To małe księstwo, „gdzie powietrze uwodzi świeżością, a błękitne morze jest na wyciągnięcie ręki”, a pałac „jawi się jako rzeczywistość z pięknej baśni. Wzniesiono go z białego kamienia, ozdabiając niezliczoną liczbą skrzydeł, tarasów i wieżyczek. ... Górował nad stolicą niczym jej stróż i błogosławieństwo.”
Nora Roberts stworzyła niesamowitą historię o magicznym miejscu. Ja z wielką przyjemnością przechadzałam się w raz z bohaterami po pałacowych alejkach, brałam udział w wielkim balu czy podejmowałam decyzje, godne książęcej mocy. Przekonałam się też, że nie wszystko, co widzimy lub słyszymy to prawda, a tam gdzie władza i pieniądze, tam też chciwość i zdrada. I tak o to mamy naprawdę dobry romans z intrygą w tle.
Polecam wszystkim tym, którzy chcą się przekonać, że życie jak w bajce, w cale nie jest takie proste, choć nie ukrywam, bardzo ciekawe :)
Ocena: 8,5/10

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Mira, za co serdecznie dziękuję !!!

14 komentarzy:

  1. Muszę się w końcu skusić na Norę - nie czytałam absolutnie nic tej autorki...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też myślałam , że jest to powieść historyczna i dlatego zdecydowałam się na ,,Karuzelę uczuć'' tejże autorki. Jednak jak tylko spotkam tę książkę, też chętnie poznam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam tylko jedną powieść tej autorki- muszę przyznać, że zaskoczyła mnie, bo nie była banalnym romansidłem o cukierkowej i słodkiej fabule... bardzo mi się spodobała i z chęcią sięgnęłabym po jakąś inną jej książkę :]

    OdpowiedzUsuń
  4. Ewa - ja uwielbiam Norę Roberts, nie tylko za romanse, także za te książki wydawane pod pseudonimem J. D. Robb :)

    Cyrysia - ja wprawdzie lubię powieści historyczne, ale takie rozwiązanie bardziej mi pasuje, a juz zaskoczenie było ogromne :D

    Pandorcia - bardzo dobrze to zauważyłaś, książki Nory nie są tandetnymi romansami i zawsze jest jakaś intryga, czasem trup :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Właśnie ją czytam ;) Cieszę się, że masz pozytywne wrażenia z lektury :D
    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  6. O autorce wiele czytałam, ale nie miałam jeszcze przyjemności poznać jej twórczości. Może Dziedzictwo własnie byłoby dobrym pretekstem? Kto wie. Jedno jest pewne, zaciekawiła mnie Twoja opinia i chciałabym przeczytać o takiej współczesnej bajce.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Książkę mam w bliskich planach, więc tylko rzuciłam oko na ocenę. Zapowiada się przyjemna lektura:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię styl pisania Roberts. Lekki i przyjemny ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Cassin - to czekam na Twoje wrażenia :)

    Sylwia - to zachęcam do zapoznania się z twórczością Nory Roberts, ja czytam wszystko co mi wpadnie w ręce tej autorki :)

    Kasandra_85 - bardzo przyjemna :)

    Bujaczek - zgadzam się :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Księżniczką oczywiście też chciałam być, a jakże :P Jednak na razie nie mam ochoty na takie książki, może w przyszłości :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ta książka to świetny relaks, nie tylko wakacyjny :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja niestety nie marzyłam nigdy o byciu księżniczką, więc może dlatego ta powieść mnie w ogóle nie przekonuje. Jeśli królestwo to tylko w powieści historycznej, pełnej intryg, brutalnej namiętności, sekretnych romansów i jawnego okrucieństwa. Nie czytałam żadnej książki Nory Roberts, ale to chyba całkowicie nie moja tematyka.

    OdpowiedzUsuń
  13. to chyba w kóncu musze zapoznać sie z tą Panią... :))

    OdpowiedzUsuń
  14. Dosiak - to na przyszłość polecam :)

    Taki jest świat - o tak, relaks w bardzo dobrym wydaniu :)

    Femme - :)

    Bluedress - o tak, ma ona naprawdę dużo świetnych książek :)

    OdpowiedzUsuń