środa, 13 sierpnia 2014

Klejnoty elfów – Clarissa Black


Wydawnictwo: Novae Res
Rok wydania:2014
Liczba stron: 338
Źródło: Biblioteczka własna


Uwielbiam fantastykę, wszystkie te nadprzyrodzone istoty, a w szczególności elfy, dlatego jak tylko zobaczyłam tę książkę, ani chwili się nie wahałam, wiedziałam, że muszę ją przeczytać.

Catherine Montmaire żyje w dwóch światach, z jednej strony jest całkiem zwyczajną nastolatką, chodzącą do liceum, a z drugiej należy ona do centuri – jest magiczną istotą, z nadprzyrodzonymi zdolnościami. Ale to nie wszystko, jest ona wyjątkowa nie tylko ze względu na swoje zdolności, ale z jakiegoś powodu Zakon i sam Mistrz chcą ją koniecznie w swoich szeregach. Jednak dziewczyna, która straciła ojca, podobnie jak on wybiera Gwardię, której celem jest zachowanie równowagi i kontroli nad wszystkim tym co magiczne.

Niestety ostatnimi czasami Zakon poodejmuje co raz więcej środków, by zniszczyć Catherine, powodując konflikt między nią a Cieniami. W ten sposób liczą na szybkie pozbycie się problemu, nie wiedząc, że ich plan tak łatwo się nie powiedzie, a wręcz wróg stanie się największym sprzymierzeńcem. Jednak jak sama dziewczyna poradzi sobie z własną ochroną, jak poradzi sobie z towarzystwem istoty, która nic nie czuje, której obce są wszelkie uczucia.

„Klejnoty elfów” Clarissy Blac to debiut literacki. Autorka bardzo szybko wprowadza nas w świat Catherine, centuri, Cieni, czy elfów, chociaż ich akurat troszkę tu mało. Jednak to nic nie szkodzi, bo sama postać tajemniczego Angelo, wiele wynagradza i bardzo ciekawi. Już od pierwszych stron, dowiadujemy się wiele o samej bohaterce i walce dobra ze złem, o walce Gwardii z Zakonem. A potem jest jeszcze lepiej, nie mu zbędnych opisów i przedłużania, dzięki czemu książkę czyta się wręcz błyskawicznie. Do tego samo zakończenie zasługuje na dużego plusa, i tu autorka kolejny raz nas zaskakuje. Choć jest drobny romans to nie jest to kolejny paranormal romanse!

Książka napisana prostym językiem, bardzo lekko, idealnie nadaje się na leniwe popołudnie. I chociaż nie jest to może jakieś wybitne dzieło, to i tak warto ją poznać. Ja miło spędziłam z nią czas. Polecam!



Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Novae Res, za co serdecznie dziękuję!!!


7 komentarzy:

  1. Jakoś podziękuję - na następne miesiące mam zapełniony plan czytelniczy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pewnie nie przeczytam, po fantastykę sięgam bardzo rzadko.

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna okładka. Od razu mnie urzekła. Co do samej książki również jestem nią zainteresowana, mimo iż nie jest to mój ulubiony gatunek.

    OdpowiedzUsuń
  4. Rzadko sięgam po książki z tego gatunku i ten tytuł raczej sobie odpuszczę, mam przeczucie, że raczej by mi się nie spodobał.

    OdpowiedzUsuń
  5. Patrząc na okładkę wątpię bym się skusiła, jednak treść mnie zaciekawiła.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zastanowię się nad lekturę, ale nie mówię tej książce nie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Może być dobra, chętnie przeczytam, troszkę przypomina Niekończącą się opowieść, tam też bohater prowadził pozornie nudne życie, ale w drugim świecie był już zupełnie inną osobą.

    OdpowiedzUsuń