poniedziałek, 25 listopada 2013

Jak jeść mniej i nie oszaleć z głodu – Gillian Riley

http://talizman.pl/odchudzanie/8797-jak-jesc-mniej-i-nie-oszalec-z-glodu-9788364278068.html

Rok wydania: 2013
Liczba stron: 249
Źródło: Biblioteczka własna


Jedzenie to wielka przyjemność, a biorąc pod uwagę jego dostępność, reklamę, często kupujemy i jemy o wiele za dużo, zapominając, że „jesteśmy tym, co jemy”. Mało kto z nas uświadamia sobie, że jedzenie uzależnia, i im więcej jemy tym bardziej jesteśmy głodni, i nie chodzi tu tylko o cukier. Dlatego też, wiele osób przechodzi na różnego rodzaju diety, które często zamiast utratą wagi, kończą się efektem jojo.

„Jak jeść mniej i nie oszaleć z głodu” to książka dla osób, które pragną w końcu zrobić coś ze swoim życiem. I nie chodzi tu tylko o utratę wagi, ale przede wszystkim o polepszenie samopoczucia, o poprawę zdrowia a przede wszystkim o poczucie własnej wartości.

„To nie waga jest problemem. Jest ona jednym ze skutków problemu. Problem leży w tym, że jemy więcej, niż potrzebuje nasze ciało”.

Autorka zamiast kolejnej diety, proponuje nam całkiem łatwy sposób na osiągnięcie celu, wystarczy tylko uświadomić sobie pewne fakty. O uzależnieniach najlepiej wiedzą Ci, którzy kiedyś zmagali się z problemem nikotynowym, czy alkoholowym. I tak samo jak można rzucić palenie, tak samo można przestać się opychać.

A czym rożni się ta książka od innych proponujących ograniczenie jedzenia poprzez diety? Przede wszystkim diety ograniczają nas, a im bardziej nam czegoś nie wolno zjeść, tym bardziej tego pragniemy. No i kiedy w końcu uda nam się osiągnąć cel, często nadrabiamy ten długi okres diety, poprzez nagrody, w postaci tego, czego nie mogliśmy jeść. I tak oto nie tylko wracamy do poprzedniej wagi ale i nadrabiamy zbędne kilogramy. Gillian Riley proponuje nam zupełnie inne podejście, przede wszystkim niczego nam nie zabrania, możemy jeść tyle ile chcemy i to co chcemy. Mamy wybór, i to od niego zależy co będziemy jeść i wskutek tego jak będziemy się czuć. Tak naprawdę wszystko zależy od naszego sposobu myślenia!

Jedzenie to taki sam nałóg jak picie czy palenie. Wystarczy tylko nad nim zapanować by czuć się dobrze we własnym ciele. Autorka najlepiej o tym wie, bo sama kiedyś paliła i przejadała się, dlatego potrafi rozwiać wszystkie nasze obawy i zmotywować nas do tego byśmy zadbali o własne ja.

„Jak jeść mniej i oszaleć z głodu” to książka dla tych, którzy pragną coś zmienić w swoim życiu, dla tych którzy dość już mają diet i ich skutków. Ale przede wszystkim dla osób które pragną zdrowo żyć, a przy tym w końcu świetnie się czuć!

Polecam! To działa!


Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Studio Astropsychologii, za co serdecznie dziękuję!
http://studioastro.pl/


Książka bierze udział w wyzwaniu: Przeczytam tyle, ile mam wzrostu: 1,4 cm (121,3cm)

19 komentarzy:

  1. Czy to ta autorka, która kiedyś miała program "Jesteś tym co jesz"?

    Dość ciekawa pozycja, która wiele może wnieść w nasze codzienne menu. Chętnie bym się z tą książką zapoznała.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wydaje mi się, że to nie ta Gillian. Riley działa od 1982 roku, kiedy to sama skończyła z nałogiem palenia i obżarstwa. Dlatego tym bardziej jest dla mnie przekonująca.
    Ja dwa lata temu na podstawie innej książki rzuciłam palenie i wiem, że to działa, że to wszystko siedzi w głowie, dlatego cieszę się, że przeczytałam tą książkę i będę mogła zmienić swoje nastawienie do jedzenia!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem uzależniona od jedzenia i nie potrafię tego powstrzymać. Przez pewien czas było super. Schudłam nawet 20 kg, lecz teraz na nowo moja waga skacze i mam tego dość. Nie wiem, czy ta książka cokolwiek mi pomoże, bo ja lubię niezdrowo jeść. Nie wyobrażam obejść się bez pizzy, spaghetti itp. ale mimo wszystko z czystej ciekawości po sięgnę po powyższą publikacje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja po rzuceniu palenia przytyłam niestety około 20 kg, teraz czas je zrzucić i muszę powiedzieć że książka daje do myślenia, powoduje, że teraz myślę nad tym co jem a nie wcinam wszystko co mi wpadnie w ręce. Czuję, że nie tylko waga się liczy ale przede wszystkim to jak się czuję, a czuję sie ciężka, wiecznie zmęczona i najwyższy czas żeby to sie zmieniło!!!

      Usuń
  4. Ja należę do "chudzielców" więc tematyka nie dla mnie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wystarczy należeć do "chudzielców" by tematyka nie była dla Ciebie :) Ale jeśli dobrze się czujesz to faktycznie książkę możesz sobie na razie odpuścić :)

      Usuń
  5. Skoro twierdzisz, że działa to wyprubuję

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto, można nabrać bardzo zdrowych nawyków :)

      Usuń
  6. Bardzo rzadko sięgam po poradniki, ale tym mnie zainteresowałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Po raz pierwszy mam ochotę skusić się na podobnego typu książkę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawie się zapowiada, może kiedyś przeczytam z ciekawości:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Raczej nie czytuje poradników, ale może warto zacząć? Bardzo fajna recenzja ; )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może warto, nie dowiesz się dopóki nie spróbujesz ?)

      Usuń
  10. Do mnie ta książka zupełnie nie trafiła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, czytałam u Ciebie, a ja już działam z książką, zmieniłam swoje podejście, do tego siłownia i mam nadzieje, że moje życie zmieni się na zdrowsze :)

      Usuń
  11. Czasem lubię sobie jakiś niezły poradnik przeczytać. A ten wygląda ciekawie:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Dla osób na diecie to ciekawy i przydatny poradnik:)

    OdpowiedzUsuń