Wydawnictwo: Novae Res
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 139
Źródło: Biblioteczka własna
Wierzycie w Anioły, w to że każdy z
nas ma swojego stróża, że nigdy nie zostajemy bez opieki? Ja jak
byłam mała codziennie odmawiałam modlitwę „Aniele Boży, stróżu
mój”, a nad łóżkiem miałam powieszony obrazek z Aniołem,
który miał mnie chronić. Z czasem niestety o Nim zapomniałam, ale
mam nadzieję, że nie on o mnie.
Sara to zwyczajna nastolatka, która
właśnie kończy szesnaście lat. Niby nic ją nie wróżenia z
otoczenia, poza tym, że czuje ona kogoś w swojej obecności.
Podczas urodzin największą niespodziankę robi jej najlepsza
przyjaciółka jej mamy. Jednak choć dziewczynę spotka największe
szczęście, to niebawem los się od niej odwróci.
Podczas podróży do babci, Sarze ginie
torebka wraz z dokumentami, pieniędzmi oraz telefonem. Pomoc oferuje
jej starszy pan, który zaprasza dziewczynę do siebie, by u niego
odpoczęła i wyjaśniła sprawę zaginięcia. Tajemniczy nieznajomy
prowadzi wraz z żoną dom dla młodzieży i choć na pozór wszystko
wydaje się w porządku to po pewnym czasie zaczynają się dziać
dziwne rzeczy.
„Pod skrzydłem Anioła” Hanny
Babińskiej przedstawia nam historię dziewczyny, która dość długo
żyła w bezpiecznym świecie, jednak i jej nie oszczędza los.
Czasami, gdy wszystko nam się układa, zatracamy zdolność
rozpoznawania dobra i zła, a czasem po prostu przybiera ono taką
postać, że łatwo dajemy się oszukać. Książka pokazuje nam odwieczną
walkę, ale też naiwność i szukanie drogi. Ciekawość, która
może okazać się zgubna.
Akcja książki dzieje się
niespiesznie, a główna bohaterka jest trochę „nie z tego świata”
i choć początkowo trochę mnie to drażniło, to jednak ma to
sens. Książka niesie przesłanie, pokazuje, że najbardziej miły i
niewinny człowiek może nas skrzywdzić, oraz że zawsze trzeba mieć
nadzieję.
„Pod skrzydłem Anioła” to
niewielkich rozmiarów książka, skierowana głównie do młodzieży,
ale myślę że i starsi znajdą w niej, wszystko to, co chciała
przekazać autorka. To bardzo mądra książka w której nie
brakuje emocji, a dzięki zawartemu przesłaniu na pewno bardzo
wartościowa.
Książkę przeczytałam dzięki
uprzejmości Wydawnictwa Novae
Res, za co serdecznie dziękuję!!!
Książka bierze udział w wyzwaniu:
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu: 1,0 cm (109,4 cm)
Bardzo chciałam przeczytać tę książkę, ale nie starczyło dla mnie egzemplarza. Widać mnie ubiegłaś :-)
OdpowiedzUsuńChociaż raz mi się udało :)
Usuń:-)
UsuńZaciekawiłaś mnie swoją recenzję- tym, co czeka bohaterkę i jakie będzie zakończenie, zapisuję sobie tytuł książki :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie przekonuje mnie ona na tyle by ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńIdealnie trafiłaś w święto Aniołów Stróżów. Ja codziennie rano i wieczorem polecam się swemu aniołowi a był czas, i muszę do tego wrócić, że prosiłam go również o to, by był w kontakcie z Aniołami moich dzieci.
OdpowiedzUsuńKsiążeczka interesująca bardzo i to Świetny prezent dla młodych - gdyż większość z nich pewno nie modli się do swoich Aniołów Stróżów - a szkoda..
Gdzieś czytałam recenzję książki o podobnej fabule ale to chyba nie była ta książka :/
OdpowiedzUsuńW każdym bądź razie interesująca historia- chętnie sięgnę.
Zapowiada się interesująco, chętnie sięgne
OdpowiedzUsuńRozejrzę się za nią:)
OdpowiedzUsuńMyślę, że fabuła trafia w moje gusta. Wygląda na przyzwoitą powiastkę, zawsze lubiłem tematykę angeologii.
OdpowiedzUsuńChętnie się skuszę:)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa książka, a jak jeszcze ma przesłanie to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuń