Wydawnictwo: Studio Astropsychologii
Rok wydania: 2012
Liczba stron: 211
Źródło: Biblioteczka własna
Każdy z nas czasem zastanawia się co
czeka go w przyszłości, jak potoczą się jego losy. Jedni wierzą,
że całe życie zaplanowane jest z góry, inni, że mamy wpływ na
nasze życie i to jak je przeżyjemy, zależy tylko od nas, a jednak
niektórzy gdy mają poważny dylemat wybierają się do wróżek,
jasnowidzów, by ci naświetlili przyszłość, pomogli rozjaśnić
nam naszą dalszą drogę. Ja muszę się przyznać, że nigdy nie
byłam u żadnego jasnowidza, czy wróżki, ale zawsze byłam ciekawa
jak to jest, co mogłabym usłyszeć, czy karty naprawdę są w
stanie przewidzieć przyszłość. No właśnie, chyba najbardziej
wierzę w karty, i jak tylko w moje ręce wpadła ta książka,
byłam bardzo ciekawa, jak to z nimi jest.
Aryan Goehling to znany wróżbita,
jasnowidz, ezoteryk, odczytuje on przyszłość z kart klasycznych,
oczu, jak i zdjęć. W swojej książce jednak całkowicie skupia się
na kartach i to tych klasycznych, bo jak pisze, są one „o wiele
prostsze w nauce i interpretacji, konkretniejsze w swoim przekazie i
bardziej przyjazne energetycznie” niż karty Tarota.
Więc jak to jest z tymi kartami i
odczytywaniem przyszłości, czy każdy z nas może sam sobie
postawić karty, czy może lepiej wybrać się do wróżki? Autor
prowadzi nas krok po kroku wyjaśniając wszystkie kwestie, które
mogą nas dręczyć, pytania na które sama z chęcią poznałam
odpowiedzi. I tak na początek poznałam symbolikę kart oraz
znaczenie i ich kombinacje. Jednak by dobrze odczytywać karty nie
wystarczy tylko nauczyć się dobrze wszystkich kombinacji, przede
wszystkim potrzeba wiele praktyki i wyczucia, należy kierować się
intuicją. I chociaż nie raz słyszeliśmy, że nie powinno stawiać
się kart samemu sobie, to jednak autor zapewnia, że najlepiej uczyć
się na sobie, „obserwując wydarzenia pod kątem kart i wróżebnych
prognoz – uczmy się kojarzyć interpretacje i nabywamy wprawy”.
Jednak oprócz samego interpretowania
kart, ważne jest też to, jak to robimy i gdzie. Autor wyjaśnia, że
wcale nie musi to być osobne pomieszczenie, że nie trzeba jakoś
specjalnie się do tego przygotowywać, jednak ważne jest by samo
stawianie kart odbywało się w ciszy i spokoju, żeby nic nas nie
rozpraszało. Można też oczyścić pomieszczenie za pomocą
kadzidełka, można zapalić świece. Najlepszy do wróżenia jest
drewniany stół, gdyż drewno sprawia wrażenie ciepła, a brak
rogów, to brak negatywnej energii.
Ważne jest też unikanie pstrokatych,
intensywnych kolorów, w postaci np. obrusków, czy ubioru. I tu
autor daje nam wskazówkę nie tylko jak można się ubrać, ale też
jakich wróżbitów unikać (niektóre wróżki ubierają się
bardzo kolorowo, obwieszając się czym się da – a to zamiast nas
zachęcić, zdecydowanie powinno odstraszyć).
„Szybki kurs wróżenia z kart
klasycznych” Aryana Goehlinga to bardzo ciekawa książka, która
dostarcza naprawdę wiele informacji nie tylko na sam temat stawiania
kart, ale też wyboru tali, pomieszczenia, oczyszczenia. Pomoże też
tym, którzy wybierają się do wróżki, przygotować nie tylko na
wizytę, ale też rozpoznać, czy jest ona godna zaufania. Polecam tę
książkę wszystkim tym, którzy wierzą w moc kart, którzy chcą
sami poznać przyszłość, którzy nie boją się wierzyć w ich moc
!
------------------------------------------------------
I tak po raz trzeci, mam od Wydawnictwa
Studio Astropsychologii jeden egzemplarz do oddania. Ktoś chętny??
Jeśli tak, to proszę o zostawienie wiadomości w komentarzu, a w
najbliższa sobotę wylosuję do kogo trafi książki :)
Za książkę serdecznie dziękuję
Pani Natalii z Wydawnictwa Studio Astropsychologii !!!
Coś dla mnie :) Zgłaszam się.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ja raczej spasuje. Kiedyś wróżyłam z kart, lecz na chwilę obecną nie czuję już weny do tej zabawy.
OdpowiedzUsuńTeż nie byłam nigdy u wróżki i jakoś mnie nie ciągnie. Tylko kiedyś próbowałam coś z tarotem, ale szybko dałam sobie spokój, bo i tak się na tym nie znam ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam swoją książeczkę, ale pożyczyłam i... nie ma, jak to bywa z pożyczonymi książkami, dlatego ustawiam się ustawiam się w kolejce! :)
OdpowiedzUsuńTeż nigdy nie byłam u wróżki, chyba nie odważyłabym się nawet. Sama jednak chętnie bym spróbowała powróżyć.
OdpowiedzUsuńZgłaszam się ;-)
Był czas, w którym dałabym się pokroić za taką książkę. ;)
OdpowiedzUsuńPowiem ci, ze najtrafniejsza wróżba w moim życiu była właśnie z kart klasycznych :)
OdpowiedzUsuńps. też zgłaszam się po książkę :)
No to ja również się zgłaszam
OdpowiedzUsuńWidzę, że nasze książkowe czytanie się często pokrywa. Podobnie skończyłyśmy Zafona , a teraz jak opanuje mój stosik zabieram się za "Zanim zasnę". Ciekawe jakie będą Twoje wrażenia? Pozdrawiam
Zapisuję się do kolejki :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńaggaton@gmail.com
Zgłaszam się!
OdpowiedzUsuńscarlett13@onet.eu
Pozdrawiam serdecznie!
Mnie takie książki kompletnie nie przekonują. Kurs wróżenia z kart? Jakoś nigdy się nie mogłam do tego przekonać. Dlatego pasuję.
OdpowiedzUsuń