Uwielbiam thrillery medyczne a już w szczególności te pisane przez Robina Cook'a.Doktor  Jeffrey Rhodes pracuje w jednym z bostońskich szpitali i tam podczas  dyżuru podaje znieczulenie miejscowe pacjentce, która ma mieć robione  cesarskie cięcie. Wszystko przebiega prawidłowo, aż nagle dziewczyna  umiera. Co dziwne, pojawiają się objawy, które nie mogą być spowodowane  podanym jej środkiem. Tym sposobem Jeffrey zostaje uznany winnym  zabójstwa drugiego stopnia.
Ciekawie  się zaczęło a jeszcze ciekawiej kończy. Akcja już od pierwszych stron  nabiera tempa , ukazując nam co raz to więcej szczegółów, motywów, aż  wreszcie mamy logiczna całość. Nawet przez moment nie ma chwili  wytchnienia i choć wiemy kto jest sprawcą, to do samego końca musimy  czekać by poznać całą prawdę. A prawda jest przerażająca. Zakończenie  jest zupełnie zaskakujące, powód dla którego zabijano, i kto za tym na  prawdę stał.
Jak  nie wiele jest warte życie ludzkie, jak łatwo jest manipulować innymi  ludźmi, jak bez większego wysiłku można skazać niewinnego człowieka i  wmówić mu , ze popełnił błąd. Jak słaba jest psychika ludzka i jak  szybko można stracić wiarę w swoje umiejętności i niewinność.
Książka  napisana jest bardzo dobrze, pomimo dużej ilości sformułowań, wyrażeń  medycznych, jest zrozumiała i nawet dla takiego laika jak ja. Widać, że  autor miał wszystko dokładnie przemyślane i zaplanowane, postacie są  takie rzeczywiste i wyraziste. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że to  wszystko mogłoby być prawdą i wydarzyć się w realnym świecie a nie tylko  na papierze.
Ocena 5,5/6
     wtorek, 25 maja 2010  
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz