sobota, 26 października 2013

Bajki dla Marysi i Alicji – Tomasz Sakiewicz

 
Wydawnictwo: Wydawnictwo M
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 212
Źródło: Biblioteczka własna


Lubicie bajki? Lubicie czasami zanurzyć się w świecie pełnym magii i niezwykłych rzeczy? Podobno w każdym z nas drzemie dziecko, jednak nie wszyscy dajemy się ponieść wyobraźni, nie wszyscy potrafimy obudzić w nas tę cząstkę, która pozwoli znów poczuć się wyjątkowo, magicznie. Na szczęście nie dotyczy to pana Tomasza Sakiewicza, który na co dzień „twardo stąpa po ziemi”, a jednak nie zagubił w sobie tej cząstki dzieciństwa, dzięki której powstała ta niezwykła książka. „Bajki dla Marysi i Alicji” to krótkie opowiadania, które pisał ona dla swoich kilkuletnich córek.

Książka składa się z dwudziestu dwóch opowieści, które dzieją się w naszym, współczesnym świecie, a bohaterem może być każde dziecko. I tak oto przenosimy się na ulice Warszawy, gdzie pojawił się pewien Miś, „który zupełnie nie przejmując się zgiełkiem na ulicy, pośpiechem dorosłych, ich poważnymi minami i jeszcze bardziej poważnymi sprawami, jechał sobie z dobrodusznym uśmiechem środkiem ulicy Marszałkowskiej”. Dowiemy się ile czułków mają ufoludki oraz co kryje się w lesie. Poznamy też smutną historię Piotrusia, oraz znajdziemy swojego krasnala, bo każdy go w końcu ma.

Muszę powiedzieć, że pan Tomasz ma naprawdę bujną wyobraźnię, a jego baśnie są wyjątkowe. Historie przez niego opowiedziane potrafią zaciekawić najbardziej niecierpliwe dziecko, a do tego fantastyczne ilustracje, nie tylko rozbudzą wyobraźnię, ale spowodują też lawinę ciekawskich pytań. To wspaniała książka, bardzo dobrze wydana, w twardej oprawie, z pięknymi, kolorowymi ilustracjami, napisana prostym językiem, by każde dziecko mogło ją zrozumieć.

„Bajki dla Marysi i Alicji” Tomasza Sakiewicza, to nie tylko piękny prezent dla naszego dziecka, to nowy świat jaki możemy mu pokazać i niezapomniane chwile, które z nim spędzimy. To książka, które pomoże rozwinąć wyobraźnię u naszego maluszka, a nam odnaleźć tę cząstkę dziecka, którą często gdzieś gubimy w dorosłym życiu.

Gorąco polecam!!!


Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa M, za co serdecznie dziękuję!!!

Książka bierze udział w wyzwaniu: Przeczytam tyle, ile mam wzrostu: 1,8 cm (112,0cm)

poniedziałek, 14 października 2013

JestĘ MagistrĘ – Magda Bielicka

 
Wydawnictwo: Novae Res
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 166
Źródło: Biblioteczka własna


Niedawno miałam przyjemność poznać twórczość pani Magdy Bielickiej, czytając jej debiut „Lista. Historia zbrodni niedoskonałych ...”. Książka okazała się świetną lekturą, dlatego gdy tylko usłyszałam o kolejnej książce autorki, koniecznie musiałam ją przeczytać!

Alicja Rokicka to lokalna dziennikarka, która jest świetna w tym co robi. Interesuje ją wszystko co związane jest z jej okolicą – kradzież konia, bunt parafian, czy rozmowa z nieuleczalnie chorą kobietą. Wieś i jej mieszkańcy to nieustające źródło tematów, ale i po pracy nasza ambitna dziewczyna nie próżnuje pisząc prace magisterskie. W końcu nie liczy się temat, a tytuł magistra każdy może mieć.

Szarpanice to urocza miejscowość, w ostatnim czasie słynąca z dziwnych zasłabnięć. Zięć wójta, podejrzewany o narkotyki, uczeń miejscowej szkoły, czy w końcu właściciel sex-shopu – poczciwy pan Tosiek. Alicja nie przepuści takiej okazji, w końcu takiej afery dawno nie było!

Dawno się tak dobrze nie ubawiłam, i choć liczyłam że autorka po raz drugi zaserwuje mi wyjątkową historię, to nie myślałam, że aż tak dobrą. Pani Magda ma niezwykły talent, ale nie tylko do wymyślania fabuły, jej bohaterowie są wprost genialni! Alicja, jej brat Artur, czy pan Tosiek – ale to nie wszyscy, to zaledwie wstęp do całej gamy barwnych postaci. Nigdy nie sądziłam, że wieś może stanowić takie źródło tematu, że może aż tak ciekawić. Autorka potrafi stworzyć niepowtarzalny klimat, od którego aż trudno się oderwać i żal kiedy ostatnia strona zostanie za nami.

„JestĘ MagistrĘ” Magdy Bielickiej to książka w której nie brakuje ironicznego spojrzenia na społeczeństwo, to historia z kryminalnym wątkiem, aż w końcu pozycja przy której na pewno nudzić się nie będziemy. Uwielbiam styl i poczucie humoru pani Magdy i cieszę się, że ciąg dalszy nastąpi, bo zdecydowanie jest mi mało.

Polecam każdemu bez wyjątku!


Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Novae Res, za co serdecznie dziękuję!!!


Książka bierze udział w wyzwaniu: Przeczytam tyle, ile mam wzrostu: 0,8 cm (110,2cm)

środa, 2 października 2013

Pod skrzydłem Anioła – Hanna Babińska


Wydawnictwo: Novae Res
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 139
Źródło: Biblioteczka własna


Wierzycie w Anioły, w to że każdy z nas ma swojego stróża, że nigdy nie zostajemy bez opieki? Ja jak byłam mała codziennie odmawiałam modlitwę „Aniele Boży, stróżu mój”, a nad łóżkiem miałam powieszony obrazek z Aniołem, który miał mnie chronić. Z czasem niestety o Nim zapomniałam, ale mam nadzieję, że nie on o mnie.

Sara to zwyczajna nastolatka, która właśnie kończy szesnaście lat. Niby nic ją nie wróżenia z otoczenia, poza tym, że czuje ona kogoś w swojej obecności. Podczas urodzin największą niespodziankę robi jej najlepsza przyjaciółka jej mamy. Jednak choć dziewczynę spotka największe szczęście, to niebawem los się od niej odwróci.

Podczas podróży do babci, Sarze ginie torebka wraz z dokumentami, pieniędzmi oraz telefonem. Pomoc oferuje jej starszy pan, który zaprasza dziewczynę do siebie, by u niego odpoczęła i wyjaśniła sprawę zaginięcia. Tajemniczy nieznajomy prowadzi wraz z żoną dom dla młodzieży i choć na pozór wszystko wydaje się w porządku to po pewnym czasie zaczynają się dziać dziwne rzeczy.

„Pod skrzydłem Anioła” Hanny Babińskiej przedstawia nam historię dziewczyny, która dość długo żyła w bezpiecznym świecie, jednak i jej nie oszczędza los. Czasami, gdy wszystko nam się układa, zatracamy zdolność rozpoznawania dobra i zła, a czasem po prostu przybiera ono taką postać, że łatwo dajemy się oszukać. Książka pokazuje nam odwieczną walkę, ale też naiwność i szukanie drogi. Ciekawość, która może okazać się zgubna.

Akcja książki dzieje się niespiesznie, a główna bohaterka jest trochę „nie z tego świata” i choć początkowo trochę mnie to drażniło, to jednak ma to sens. Książka niesie przesłanie, pokazuje, że najbardziej miły i niewinny człowiek może nas skrzywdzić, oraz że zawsze trzeba mieć nadzieję.

„Pod skrzydłem Anioła” to niewielkich rozmiarów książka, skierowana głównie do młodzieży, ale myślę że i starsi znajdą w niej, wszystko to, co chciała przekazać autorka. To bardzo mądra książka w której nie brakuje emocji, a dzięki zawartemu przesłaniu na pewno bardzo wartościowa.


Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Novae Res, za co serdecznie dziękuję!!!


Książka bierze udział w wyzwaniu: Przeczytam tyle, ile mam wzrostu: 1,0 cm (109,4 cm)